Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Znajomość cyrylicy,
jak myślisz, coś w tym złego?

- On widzi w tym Cyryla,
częściej metody jego*.



W róg wo(l)ski dmie nerwowo
i choć ma ino sznurek,
inteligencką głową
znów chce przywalić w murek.

Przebrany w mit marszałka,
wciąż w gwizdek puszcza parę.
Lecz z marchwi wyszła pałka,
bo szynel nie na miarę.

Nie starczy weń się odziać,
i smolić doń cholewki.
Tak znał toże Wołodia.
O, sterczy spod podszewki.

Już widzę łże elity,
te wykształciuchów banie
jak rwiom - w kamaszach lekarz
i dziad (w wiadomym "stanie")

Na razie...

tylko placki
z kartofli sobie smażę,
bo plan, to mam na wieczór

jak księżyc się pokaże ;p


* - "Jaki Cyryl, takie metody” - chociaż to znane powiedzenie, być może nie wszyscy je znają.
Dodam tylko (i nie ma w tym nic śmiesznego,)że w W-wie, na ul. Cyryla i Metodego 4 mieści się "znany", nawet historycznie, komisariat.
Opublikowano

HAYQ jesteś niepokoany w tych swych satyrach ;-)
ale uważaj ;-)

nim ziemia pięc razy słońce obieży,
nim powstaną autostrady,
Lud (ciemny) znów w Kaczkę uwierzy,
i znów będzie PiS u władzy..

a wtedy HAYQ manry twoj los ;-))))


pozdr. serdecznie i zeby nasza kaczkę lis zjadł!
;-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


...chyba, że... na mnie oddasz głos
- 450,- na godzinę!!?
Na klej wystarczy... i wazelinę.
;)))
Dzięki, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Poważnie? Było coś takiego w szkiełku? :)
Nie oglądałem ostatniego - słowo, a tytuł?
skojarzył mi się po obejrzeniu fragmentów "wiecu"
i programu o tzw. "negatywnym elektoracie"
- swoją drogą ciekawostka językowa ;P
Dzięki za wizytę, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jasne, że pełne ;)
ale co pełne:kieszenie w mundurach? ymm
nieeee... to jakbyś chciała zaimponować panu w mundurze np. w knajpce.
Kelner pyta:
- co podać?
Pan w mundurze (oczywiście, jeśli wychowany, najpierw zapyta Ciebie, co sobie życzysz)...i wtedy
szybko odpowiadasz:
PIWO!
- a jakie piwo? (spyta kelner)
... a dalej już wiesz ;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Poważnie? Było coś takiego w szkiełku? :)
Nie oglądałem ostatniego - słowo, a tytuł?
skojarzył mi się po obejrzeniu fragmentów "wiecu"
i programu o tzw. "negatywnym elektoracie"
- swoją drogą ciekawostka językowa ;P
Dzięki za wizytę, pozdrawiam.
Nie ostatnio, już dość dawno, nawet
jeden z prowadzących prezentował
koszulkę z napisem "wykształciuch".
Jak nie oglądałeś tego, to tym większe
uznanie za zapis w wierszu. Fajny
kawałek historii naszych czasów!
Heej - baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a... o to chodzi, w takim razie, taki gieniuś to ze mnie nie jest ;))
'wykształciuch', to nie mój wynalazek - nie wpadłbym na to
w życiu. To marszałowska zasługa i niejedyna, równie ładna.
Pozdrawiam
Opublikowano

Cięte i z uśmiechem, takie twojaśne,
trzymaj tak dalej, co by politycy nie pomyśleli że naród nie patrzy ;)

P.S. Łap tu odemnie prezent, żeby nie było że tylko jednych ob-pisujemy:
---
Epitafium dla Donalda Tuska

Tu leży Donald co obiecał cud.
Uwierzył mu w ten cud cały polski lud:
górnicy, policjanci, strażnicy, kolejarze,
położne, pielęgniarki, rolnicy, lekarze.
Obrali więc Tuska wyborcy z Pułtuska,
Łodzi, Krakowa, Kielc, Ożarowa.

I mamy premiera co „miłość” wybiera,
Nie władzę, pieniądze, podwyżki, obniżki,
Procenty, podatki, budżety, nadwyżki...
On woli miłość.
Jak miłość to miłość krzyknie kraj społem
„Vivat Tusk, Vivat cud, Vivat wszystkie stany”

-ale zaraz, zaraz...ile my tu zarabiamy?
-tysiąc dwieście na rękę? Westchnie strażnik granicy
i opuści szlaban, postoją tirownicy.
-osiemset bez ZUSu? Krzyknie pielęgniarka,
namiot już szykuje , kamienie i jajka.
-tysiąc pięćset na życie? Pyta górnik przodowy,
już szykuje komitet, podziemny, strajkowy.

Tak kraj cały burzy się i trwoży.
-Cud miał być nad Wisłą!
-Cud prawie Boży!
Premier ufa miłości zamysłom,
Znosi wciąż bunty, strajkowe ogniska-
Tu jedno zagasi, tam nowe błyska.
Jeździ, odwiedza, rozmawia, wyprzedza
O włos kamienia i pałki głos.

Podwyżki musi – to daje.
No cóż...
Miłość ma swoje obyczaje.

Pewnego poranka cudownego
Na biurku
Premiera miłościwie panującego
Pojawił się deficyt budżetowy -
Bardzo wielko formatowy.

Tusk w ten czas pojął prawdę życiową
Gdy przyszło żegnać się z własną głową...

Miłość to piękna rzecz
– jako obosieczny miecz.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wiesław J.K. tak, ale lubię też sałatkę ze szpinakiem i jarmużem:) @Alicja_Wysocka pisze też dłuższe, nie pamiętasz:) @Annna2 natura romantyczki:)
    • @aniat. To wiersz, który otula czytelnika jak ciepły koc, ciepłą nocą i makowym snem. Przemawia, jak dawna pieśń, którą zna się od dziecka, choć nigdy jej naprawdę nie słyszało, ale jej melodia drzemie przytulnie w duszy. Jest jeszcze w nim coś głęboko ludzkiego i czułego, jak troska, pragnienie bezpieczeństwa, potrzeba snu wolnego od lęku, pośród znaków domowego świata, w którym dobro chroni przed nocą, a słowo ma moc uspokojenia duszy.  Jest on zarazem szczery, miękki i pełen światła, jak noc, która wciąż pamięta ciepło dnia. Pozdrawiam:)
    • @Annna2 To poezja o kryzysie cywilizacji, utracie ideałów, o tym, że Europa zapomina, kim była, a tym samym dokąd zmierza. A zmierza tam, gdzie już inni napiszą jej celę inspiracje, gdy ciągłość zostanie podważona i zerwana. Ale nie jest to jednocześnie tekst katastroficzny, gdyż pojawia się w nim wiara, że „dobro i słońce” przetrwają jako ostatnie niepodważalne wartości. Stąd ostatni wers — „Pomimo wszystko” — ma wymiar klamry i modlitwy zarazem. To nie lament, lecz akt trwania.
    • Zaśnij przy makówkowych śpiewach, Niech sen się rozsypie miękko, Na niebie już księżyc ziewa, Przez okno zagląda sielsko.   Tu mak czerwienią się mieni, Stary płot piersią podpiera I strzeże twojego domu Przed zmorą, co poniewiera.   Tą, która pcha się od progu, By ciepło ognia ugasić, Zły urok rzucić na szczęście I szczery uśmiech zastraszyć.   Sypnij ziarenkiem pod progi Z wierzeniem, że zło ominie I nie zawładnie twym domem W nocnej, ciemnej godzinie.   Pogubią się w rachowaniu Jędzyny i wiedźmy z drogi, Gdy makową płodnością Rzucisz im prosto pod nogi.   Zaśnij przy makówkowych śpiewach, Niech sen się rozsypie miękko, Na niebie już księżyc ziewa, Przez okno zagląda sielsko.
    • @degatoja Klimatycznie. Z goździkiem jeszcze nie piłam, muszę spróbować.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...