Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Deszcz niesie Twe łzy,
tysiące łez.
Spadają na mą twarz,
przypominają mi..
Krople Twego smutku
spływają po mnie,
przenikają ciało.
Chciałbym zebrać te krople
i zamknąć je w przezroczystej karafce.
Całły Twój smutek, cały Twój żal
zabrać daleko, zakopać głęboko,
by nigdy nie wrócił.
Lecz deszcz wciąż znaczy mą twarz.

Wraz z wiatrem nadchodzi
Twe ciche łkanie.
Spowija mą postać
jak czarny całun.
Wypełnia uszy i umysł,
delikatny głos.
Czyż nie może on śpiewać o szczęściu?
Czy ktoś Cię skrzywdził?
Nie...ten płacz jest inny.
Jak mam Ci pomóc?
Czy wiesz, że jestem?

Chciałbym, by każda noc była cicha
i tylko lekki podmuch wiatru
wędrował w rytmie oddechu
po mym ciele,
a Ty w śnie głębokim
byłabyś tym wiatrem,
z uśmiechem zwiedzając niebo.

Opublikowano

nie rozumiem poprzedniego komentarza (marianna ja)... ale też nie rozumiem, po co napisałeś - to co napisałeś (szczerze .. po pierwszym i jedynym przeczytaniu ... może zmienię zdanie, jak mi "coś" ujaśnisz ...) ....
Pozdrawiam prowokująco!

Opublikowano

Marianna ja: e tam :) mój materiał jest za bardzo higroskopijny, musiał bym być bardziej nieczułym człekiem, wtedy może by wszystko spływało po mnie ;)
Deszczówka? Sądzę, że o wiele bardziej cenna jest opalenizna na twarzy, gdy słoneczko grzeje ;)


WaMig: Dlaczego to napisałem? Cóż, byłem zauroczony. To było dawno, dawno temu. Z półtora roku już minęło i nie pamiętam z dokładnością do 100%, ale chyba chciałem pokazać w nim moją gotowość do pomocy, do wysłuchania każdego problemu i tego, że najbardziej pragnę, by ta osoba była szczęśliwa a nie smutnawa ;)


Pozdrawiam.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Poprawiłem nieco wiersz



Wraz z deszczem napłynęły łzy,
opadły na mą twarz, stopiły lód wspomnień.
Lazurytowy smutek wniknął w duszę
i zalał ślady twoich stóp.
Chciałbym mieć słońca lica.
Mógłbym ci wtedy złocić każdy dzień.
Lśniącymi puklami otuliłbym
i osuszył kałuże zmartwień.


Wiatr pełen ciepłych słów
powrócił z cichym łkaniem.
Czarny całun myśli spowił
i delikatnie głaskał.
Dlaczego milkniesz w smutku?
Dlaczego boisz się łez?

Chciałbym, by każda noc była cicha
i każdy sen poił spokojem.
Szelest skrzydeł niczym górski strumyk
szemrał by ci do ucha baśnie.
Ty w śnie głębokim leciałabyś,
z uśmiechem zwiedzając niebo,
a czoło miałabyś gładkie
jak śpiący ocean.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Napisałeś  wiersz miłosny nasycony bardzo oryginalnymi obrazami. Uchwyciłeś absolutną i totalną miłości za pomocą języka kosmosu i metafizyki. Miłość jest kosmosem i ma siłę tektoniczną, staje się aktem boskim, centrum istnienia. Świetnie połączyłeś galaktykę (skala makro) z oddechem (mikro). Wiersz ten jest niesamowicie zmysłowy i cielesny - ciało staje się pejzażem dla metafizycznych zdarzeń. "Twój dotyk [...] jest rzeźbieniem w mojej krwi" — to jedno z najmocniejszych zdań w tym wierszu. Niesamowicie fizyczne i bolesne, a jednocześnie piękne. Niezwykły jest moment, w którym pojawia się śmierć. Zazwyczaj miłość walczy ze śmiercią lub śmierć ją kończy. Tutaj odwróciłeś role. Miłość jest tak potężna, tak gorąca i tak żywa, że staje się zjawiskiem, które imponuje samej śmierci. Śmierć przychodzi by ją podziwiać, chce poczuć ułamek tego żaru. To przepiękne. Miłość nie jest tylko uczuciem między dwojgiem ludzi - jest fundamentalną siłą wszechświata, która przetrwa sam wszechświat. Staje się informacją zapisaną w samych atomach, trwalszą niż czas. Niezwykły tekst! Napisałeś go z wielkim rozmachem i zatrzymuje.  
    • - O, co... - Panewka. - Zarybiliby raz akwen. - A po co?  
    • @Annna2 To bardzo smutna refleksja nad tym, co jako społeczeństwo cenimy, a co bezpowrotnie tracimy w medialnym hałasie. Powtarzające się zdanie "A kiedy umiera człowiek robi się cicho" działa jak gorzki refren. Ta cisza nie jest ciszą pełną szacunku; to cisza zapomnienia, cisza braku zainteresowania ze strony świata. Ostatnia zwrotka jest najbardziej poruszająca. "Łzy niepamięci" - płacz, który nie wynika z pamięci, a raczej z faktu, że świat już zapomniał. To łzy nad pustką, jaka zostaje. A prawdziwa wartość znajduje uznanie już tylko w innym wymiarze, metafizycznym, bo ten ziemski, ludzki świat, jest zajęty "szałem". To mądry i bardzo smutny wiersz. Zmusza do zatrzymania się i zadania sobie pytania: "Kogo opłakujemy głośno, a czyjej cichej śmierci nawet nie zauważamy?".
    • Ewo, cała Pelagia i gale pałacowe?  
    • Ład, a zupa rybna: pan by rapu zadał?  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...