Gość Opublikowano 17 Lutego 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2008 dedykuje ava mirabell księżyc ślizg lśnienia. przymus oniemienia, dalej rośnie bez. jebać bez, kurwa ma być tu kałuża łez. stoi na parkingu umyty ale potrafi szybko się ruchać mam na twoim punkcie fioła brum brum napęd na cztery koła choć cię przelecę rura wydechowa silnik świecę ! dupę tę poznał zza graniczą pierdolną wprost. on tak pijany w drzewo chyba wierzba. on wjeżdża i ona wjeżdża nowiutkim audi. pod dom i są-siada zęby rozkłada i tak powiada verpiss dich ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amerrozzo Opublikowano 17 Lutego 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2008 Góra przekleństw. Jeśli to czyni poezję, to lepszą słyszę na przystankach ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 17 Lutego 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2008 To dadaista mówi ? ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ava mirabell Opublikowano 17 Lutego 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2008 Tekst agresywny i obelżywy, kryje w sobie czytelny przekaz rozterek emocjonalnych peela. Autor pragnie zwrócić na siebie uwagę, dlatego porusza zjawiska budzące kontrowersje, tutaj; socjopatologię jednostki w obliczu odrzucenia. Podmiot liryczny nie jest psychopatą, raczej socjopatą, nękanym natręctwem myśli i fantazji erotycznych, które nie doczekały się spełnienia. Bardzo skomplikowana osobowość; dewiant, czy tylko jednostka niedostosowana, ze skazą infantylności ? A może jedynie ofiara traumatycznego przeżycia, które odcisnęło piętno na nadwrażliwej, niedojrzałej materii i zaburzyła i tak zdeformowane postrzeganie otaczającej rzeczywistości ? Dostrzegam brak prawidłowych relacji z innymi ludźmi i wrogość, zwłaszcza do kobiet. Teraz, w zderzeniu z chyba jednak wyimaginowaną kolejną namiętnością, fobie i przedzierająca się między nimi bezsilność - gwałtownie narastają. Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. -romantyczne zauroczenie...już wiemy, że nieszczęśliwe, niestety... -przymus... bez woli obiektu niepokojów...to jest chyba silniejsze od niego, -powtarza 'bez', bez przyzwolenia, jego zainteresowanie jest bezwzględne, egoistyczne, chce wymusić zainteresowanie swoją osobą, odmowa nie ma dla niego znaczenia, oczekuje podporządkowania, spolegliwości. Ogromna, chora chęć dominacji nawet w obliczu bólu, czy łez, kałuży...a może chodzi o jego stan emocjonalny? Nie kontroluje swoich emocji 'nie trzyma moczu' ? Trudno jednoznacznie odczytać te intencje. -w podtekście istota ludzka jest w tym momencie redukowana, z podmiotu do przedmiotu, uprzedmiotowiona do samochodu ?; jest tylko obiektem, w którego posiadaniu peel chce mieć swój udział, ( małolat - terenówka?) Ten moment jest dla mnie najbardziej niepokojący, liczy się szybkość i efekt, raczej efekciarstwo, przerażająca przerzutnia, odczłowieczenie, tu można zaryzykować przebłyski psychopatii - nie wiem, potrzebny wprawniejszy analityk, nawet specjalista... - peelem targa pożądanie, graniczące z obłędem, maksymalne napięcie i wściekłość po 'palenie gum na cztery koła', tu już nie ma mowy o równowadze, chaos i determinacja, monolog z pragnieniami po chęć niszczenia, palenia, przegrzania, -kolejne urzedmiotowianie i dalszy monolog z najciemniejszych krańców duszy, - to moment, o którym wspominałam wcześniej, odniesienie do jakiegoś traumatycznego przeżycia, które spotęgowało obecną wściekłość i przywołało fobistyczne zmory z przeszłości i zakorzenione uprzedzenia. Literówki ? Emocje, czy nieuwaga ? Się każdemu zdarza... 'Wierzba' hmmm, ciekawe...histeria ? Peel popada w histerię...bo może ta wierzba jest...płacząca? A więc jest to rozpacz, ale bardzo egoistyczna, narcystyczna, nienormalna, - no i apogeum, przewrotne i wieloznaczne - miało ośmieszyć oną - pogrąża onego, nic z tego, każdy sobie....peel jako człek słaby, godzi się z przegraną, a podobnym świrom- peelom rozgada, że 'było', że zaliczone, itp i niby wraca do siebie, ona na swój podjazd- koniec, kropka. Prawda jest chyba taka, że to wszystko jest jedynie życzeniem, marzeniem, obsesyjnym pragnieniem niegrzecznego niedorostka, intelektualnego niedojdy. Ach, na sam koniec ( to 'konieczne zaspokojenie' to chyba sam musi sobie od dawna fundować ) dla podkreślenia pogardy po odrzuceniu - oddaje ostentacyjnie mocz i to chyba jedyna przyjemność i potrzeba, z którą nie miewa większych problemów. Wydaje mi się, że ten tworek (poezji się tu nie dopatrzyłam, niestety) kończy się nieco innym okrzykiem; ich warte auf dich! Wartemal! ich warte !!! Reasumując - ludzie o podobnych problemach, co owy peel, nie są chyba właściwym tematem dla ambitnych utworów poetyckich; stąd Autor winien się zastanowić, czego właściwie oczekuje od Czytelnika po takim pseudo-eksperymencie ? Przekaz miał być manifestem odrzucenia i dyskredytacją kobiety, a odsłonił najciemniejsze oblicze peela z problemami, które się leczy, a nie upamiętnia w wierszach - ale to subiektywna ocena odbiorcy. P.S. Wywołana 'po imieniu' pozwoliłam sobie na komentarz - dziękuję, jednak dedykacji nie przyjmę, zbyt zniesmaczona jestem. A na marginesie; jeszcze o mnie pamiętasz ? Aż tak Cię niepokoję? Bez urazy; weny i zdrowia życzę. ava. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M._Krzywak Opublikowano 17 Lutego 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2008 Jak chłopaki na trzepaku - ja p..., ale d... =no, ja p... - ale k... d..., nie? =no, k..., no, k... Nie wiem, co pan chciał przekazać i komu, nawet się nie będę nad tym zastanawiał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 17 Lutego 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2008 Dedykuje moje utwory, i jeśli to robię to w określonym celu. Wiersz jest skierowany dla pani, nie w panią, pragnę podkreślić. Nieczęsto pisuje takie twory, jednak czasami bywam znudzony tym co czytam na poezji.org. Zapewniam widziałem gorsze i bardziej zniesmaczające twory, czy moje utwory są kontrowersyjne ? Czy nie mogę czasem się pobawić ? Stawiam pytania, bo odbieram ten komentarz i poprzednie jak ataki. Zgadzam się z interpretacją po części, ale bardziej chodziło mi o sferę językową. Pustka jąka wytworzyłem w wierszu ma ukazać przyziemny język, bełkot. Błędy są celowe. pozdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 17 Lutego 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. dziękuje za poczucie humoru ;) Dechamp też niby wiedział co tworzy... nie wiedział... to pokolenia przypisały jemu pisuarowi wartości dadaistą nie z dnia na dzień nie stał się ale nie miejsce tu na rozważania na temat sztuki ten wiersz jest trochę prowokacją, ale w zasadzie nie różni się od innych jest najwyżej gniotem nieudaną próbą naśladownictwa lingwistów, zabawą słowem nikt dobrze nie ocenił dziękuje za próby Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zdzisław dyrman Opublikowano 23 Lutego 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2008 Podoba mi się rytmowanie i rymowanie wewnątrz wersów. Rozumiem, że miało być mocno, ale trochę Pan przesadził wulgarnym słownictwem i trywializacją, wpada to w hiphopizację, co nie koresponduje dobrze z lingwizmem w rodzaju "ślizg lśnienia". Końcówkę autor sformułował z kolei niczym w bajce z morałem. Żeby nie było: nie jestem przeciwnikiem wulgaryzmów. Po prostu uważam, że najlepiej działa, kiedy jest zaskoczeniem w tekście, wtedy odzwierciedla wybuch emocji. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się