Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zwyczajni ludzie, tacy z jedną głową, pokładem wysmarowanym czarną wyobraźnią, dwiema nogami i flegmą wystająca z nosa, wychowują szarzejące stonogi. Przeganiają je z miejsca na miejsce, a te z wycieńczenia padają na ziemię zrzucając obuwie. Protestują wobec świszcząco-syczących pejczów nad małymi główkami.
Tacy ludzie nie dbają, przychodzą i biorą. Przez to rodzą się wątpliwości czy aby na pewno poznany przed sekundą człowiek, jest wciąż prawdziwy, czy może od początku kłamał. Roił w głowie rajskie obrazy, które teraz, można rozmazać, jak mokrą plakatówkę.
Ci PRAWDZIWI ludzie jak lubią na siebie wołać, przerastają siebie, tworząc nowy układ odniesienia. W jednej chwilę świat staje na głowie, a oni myślą, że się unoszą. Zaczynają wdrapywać się po szczeblach, miażdżąc głowy nieletnim wartościom, dojrzałym religiom - choć dla innych, religia nie jest wieloraka. Bóg to jedna siła, tylko każdy język, ma dla niej inne symbole. Wchodzą w końcu na sam szczyt plując innym pod nogi. Inni zaś mają układ odniesienia niezmienny. Nie odwrócili go więc ci co się wznieśli, upadli na sam szczyt piramidy, która stoi na czubku.
Tacy są nasi PRAWDZIWI ludzie. W ich układach scalonych żyją marionetki, nawleczone na grube marynarskie sznury. Kłaniają się, żyją, zabijają, kłamią, rodzą dzieci, sprzedają ciała. Nie ma dla nich dna, bo granice bycia złym i dobrym zacierają się. Zero poziomowa próżnia bez dna i oparć.
Spadając, unoszą się, unosząc, spadają. Taka parabola absurdu. Oczywiście każdy zarzeka się, że są rzeczy ważne na których buduje swoje człowieczeństwo. Wpajana od lat naiwność by żyło się lepiej.
U ludzi szalonych jest prościej. W układach scalonych nikt nie grzebie. Grzebią się same, zawijają na palcach, językach, środkach ciężkości. Stoją w miejscu przez swoje szaleństwo bo choroba czyni ich nieobliczalnymi, bezwładnymi jak po urazie. Wyszli poza szkolny regulamin: wolno - nie wolno.Poza miażdżące prawo.
Są bardziej prawdziwi, bo nie dążą. Istnieją pod oświetlonymi latarniami, w czterobocznych koszach. Bezpiecznie wrastają w wyimaginowany świat na kółkach. Przemieszczają się pod wiatr, od lewej do prawej.

Nie wiem, czy lepiej być człowiekiem zwyczajnym, który wspina się po trupach, czy szaleńcem, który szuka w dzień prawdziwych ludzi, ze świecą w ręku?

Opublikowano

"W jedną chwilę świat staje na głowie" "wkońcu" "Taka parabola absurdu" "Oczywiście każdy zarzeka się..." "Wpajana o lat" " Wyszli poza szkolny regulamin: wolno - nie wolno, poza prawo."
Niezły tekst, troche ironiczny, ukazujący pewne relacje, wyodrębniający to, jak beznadziejnie czasem niektórzy sie zachowują, no i to, że te zachowania nieadekwatnie nazywają. Żeby sie wybielić, usprawiedliwiać? przed samymi sobą. Chodzą dumni w jakiejś iluzji. Znam takich...W każdym razie odczytałam sobie ten tekst po swojemu, mnie sie podoba, choć miejscami trudno przebrnąć. Fajna , mocna puenta. Pozdrowienia

Opublikowano

Błędy poprawiłam. Co do tekstu, nie jest momentami płynny bo starałam sie szybko wyłapać myśli i zapisać je. Potem jakoś je układałam, ale niektóre myśli przelane w worda nie chciały dac sie ustawić, więc zostały :)

pozdrawiam

Opublikowano

wychowują szarzejące stonogi - piękne :)

strasznie skaczesz po tematach

"Są bardziej prawdziwi, bo nie dążą. Istnieją pod oświetlonymi latarniami, w czterobocznych koszach. Bezpiecznie wrastają w wyimaginowany świat na kółkach. Przemieszczają się pod wiatr, od lewej do prawej. " ok tu mamy Ciiebie ..........i tak mamy mądry tekst mamy słowa ale na boga skarbie weź Ty się za własny słownik a nie słownik p, ten przekaz się już wyczerpał przez interpretatorów , pisz o tym tylko w taki sposób jak zdanie które Ci wyciełam w cudzysłowiu, jest wyłącznie zlepkiem Twojego odbioru, jezeli nie wiesz o co mi chodzi to jeszcze dotłumaczę

koncówka pogrzebowa :P w sensie dla tekstu :P:P

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...