Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wyszedłem, kiedy było jeszcze jasno. Względnie.
Dostałem telefon, że mogę spróbować oprzeć się
o rozhuśtane wiatrem słupy powietrza. Między nimi
miotałem się dłuższą chwilę. Zanim znalazłem
miejsce, odpowiednie by udać spoczynek.

We wszystko, jak zawsze, wplotła się muzyka.
Utwory, które nic dla Ciebie nie znaczą.
Kocham Cię za to, że nic.

Odłączyłem się po tym, jak powiedziałaś,
że to już kolejny (ostatni) raz i chcesz odejść,
bo dłużej tak nie można. (?) Trawy tu tyle,
że i ja jestem z niej; coroczne zwęglanie, ogień.
Źdźbła jak wypalone krowie kości.

Obracam się nerwowo: stacja benzynowa, ludziki
kręcące się przed dystrybutorem; osiedle ludzików.
Po drugiej stronie folie pełne koszonego siana.
Czekam na coś. Zmieniam perspektywę, kąt -
na mniej ostry. Szukam ciepła.

Opublikowano

Podoba mi się. Podoba mi się przede wszystkim Twój styl pisania; styl, który sprawia, że choć nie wszystko rozumiem - bo zapewne nie wszystko jestem w stanie - to pamiętam wiersz, pamiętam jego frazy i pamiętam atmosferę jaką z soba niesie. A przecież normalnie pamięć mam słabą.

I taka notka na marginesie: weź Ty z tej ulicy uciekaj! :-) Bo do mojego liceum trafisz. A tam same ostre kąty. I cięte ciało. To pedagogiczne.

Pozdrawiam, UJ :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pomijając już to, że telefon dostałeś (????) i nie widzę związku z dalszą częścią tego wersu, to jakiś nieelastyczny ten wiersz. Ot, peel miota się między słupami powietrza aż do czasu wiadomo jakiego.
No i co w związku z tym? a) autor rozgadał się, wiele nie powiedział b) sztuczne przerzutnie - zdanie ciągnie zdanie. siakaś proza poetycka tutaj wkrada się, walnięta enterami co rusz dla efektu widocznie; c) takie to wszystko stylizowane, schematyczne;

Druga i trzecia strofa - dosłowność, słownictwo typowe, z jedną ciekawą metaforą - która chyba pełni rolę cienkiego filaru, żeby reszta nie zawaliła się.

Czwarta strofa nadaje się na komentarz do łzawego programiku w TVN pod tytułem: "chłopak z osiedla - szara rzeczywistość czy tragedia?"

Podsumowując: taki tragi-słodko (czyt. banalny) wierszyk, w fatalny sposób napisany.

seweryn

[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 22-05-2004 07:28.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith To wiersz o chwili, która dla wszystkich innych była niczym, ale dla jednej osoby stała się wszystkim. Sklep, zapach chleba i kartonu, przypadkowe zderzenie – i nagle życie nabiera znaczenia. To piękne, jak nie próbujesz tego upiększać. Nie ma tu wielkiej sceny, dramatycznych słów. Tylko pomachanie przy kasie. Tylko uśmiech. I właśnie dlatego to brzmi tak prawdziwie. A to "potwierdzenie, że istniejemy" – to jest sedno. Czasem potrzebujemy takiego spojrzenia, takiego uśmiechu, żeby poczuć, że jesteśmy rzeczywiści. Że ktoś nas zobaczył. Super! 
    • @Jacek_Suchowicz Interpretacja pokazuje, gdzie się człowiek stołuje.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • @Berenika97  wiersz mi się podoba i zgadzam się, wilki nie potrzebują pozwolenia na wolność. Są opiekuńcze wobec swojej rodziny i wilki jako nieliczne u zwierząt opiekują się swoimi starymi rodzicami- gdy nie mają już sił by polować.  
    • @lena2_ Ależ to piękne i smutne zarazem... Ta cisza modląca się za poszukujących - jakby była ostatnim świadkiem wiary. A ten obraz szukania Boga w barwnych witrażach zamiast w sercu... przejmujące. Mocny, minimalistyczny wiersz. 
    • @Roma Bardzo subtelny wiersz, jest w nim czułość w opisywaniu tęsknoty. Twoje zabiegi językowe są świetne - "motylkowato darnieję" – oksymoron i neologizm, "rozkwitam w twojestany" – kolejny piękny neologizm, obraz głębokiej empatii i połączenia. A"oswajam tęsknoty jak róże" – to moja ulubiona metafora. Tęsknoty nie da się zabić ani wyrwać, ale można ją "oswoić". Jak różę – która jest piękna, ale ma kolce. Wymaga pielęgnacji, uwagi, ale też ostrożności. To pokazuje akceptację bólu jako części piękna miłości. I wreszcie koniec - "by czekać cię rosą, nie szadzią." Wybór, by w tym czekaniu być żywą, świeżą ("rosą"), a nie zamrożoną, zimną i kłującą ("szadzią"). To obietnica zachowania w sobie życia, a nie poddania się zgorzknieniu. To jest niezwykle gęsty emocjonalnie i językowo wiersz. Super!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...