Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zrobił to
na moich oczach
kamuflując się zwykłym omdleniem
zaczął umierać

byli i inni ludzie
zaklinowani w drzwiach
plecami do umierającego
zapewniali się na wzajem
że nic nie widzieli

ja nie mogłam nie patrzeć
moje powieki
które tyle lat udawały że chronią
zostawiły mnie bezradną
przyznając się do przeźroczystości

więc patrzyłam
zamykając otwierając oczy

a on przedłużał śmierć
choć trzeba przyznać
bardzo starannie

pozazdrościłam tym wszystkim perfekcjonistom
którzy w takiej chwili trzymają się planu

i gdy już skończył
wymownie tracąc puls
zapominając o oddychaniu
akcji serca
rozpoznałam w nim staruszka
któremu nie ustąpiłam miejsca w autobusie
wiozącym mnie po nie udanej próbie

Opublikowano

podoba mi się, takie podejście do tematu (lekkie ? )
"a on przedłużał śmierć
choć trzeba przyznać
bardzo starannie "
albo
"i gdy już skończył
wymownie tracąc puls "
bardzo to ciekawie napisane....
ale zakończenie okropne, burzy cały wiersz... szkoda, bo zepsul mi całe dobre wrazenie...
pozdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



cieszę się , że sa jakieś dobre aspekty :) zdaje sobie sprawę z "ułomności" zakończenia. niestety ani gdy napisałam ten wiersz, ani teraz nie potrafię tego pożadnie zakończyć. utknełam, ale może to się zmieni. dziekuje bardzo za komentarz.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


teraz, na spokojnie, stwierdzam, że jednak nie zepsuło tak do końca efektu... po powtórnej weryfikacji przyznajemy "+" za początek, zakończenie mimo wszystko do zmiany (mnie najbardziej drażni moralizatorski wydźwięk tego ustępowania miejsca - ale całe trzy ost. wersy (oczywiście to moja całkowicie subiektywna opinia) jednak do poprawki - i poinformuj mnie jakoś jak kiedyś to zmodyfikujesz, bo będe musiał do ulubionych dorzucić...
pozdr
Opublikowano

Popieram przedmówcę.Może na końcu wystarczyłoby lekkie niedomówienie?Bardzo ciekawy wiersz, przeczytałam z niecierpliwością,ponieważ faktycznie początek obiecuje wiele a reszta [moze poza 2 ost.wersami]dotrzymuje kroku początkowi.Jestem pod wrażeniem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jestem miłośniczkom niedomówień więc w tą stronę będe się kierowac :) tylko, że o ile całośc pisała mi sie dośc płynnie to pod koniec okazało się, że nie mam najmniejszego pojęcia jak to zpuentować :( i skończyło się jak sie skończytło.
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • In gloriosa mortem heroum*   I to już niedługo biała pani z białą suknią w biały dzień zacznie zbierać wybielałe żniwo i to nie za długo blada pani z bladą lutnią   jak bordowa matka z rubinową kokardką płatkami szkarłatnych róż złączy różane ogniwo: oj, bordowa matko, oj, bądź mi kochanką   w błękicie fioletu - w niebiańskiej ciszy i szafirową klepsydrą leniwą - Niwą w lazurowej niszy...   Łukasz Jasiński (październik 2025)        

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Robert Witold Gorzkowski  wiesz Robert jestem w szoku, i nie wiem co napisać, po prostu nie wiem. Przeczytałam ten list i kropka dalej nie wiem. Bo powinnam napisać, że wiedziałam, ale nie, nie wiedziałam. Choroba, to wiedziałam, a jego zachowania zakładałam że są wynikiem choroby, wojny. Jest taki wiersz Kołatka, długo zastanawiałam się znaczenia uderzania w deski. Myślałam, że to odniesienie do Boga, imperatyw kategoryczny, moralny. Nie napisałabym tego wiersza, gdybym znała treść tego wiersza, a jeśli już to inaczej. Muszę jeszcze dużo przemyśleć (że wciąż tak mało wiem). Może powinnam bardziej zwracać uwagę, jakim człowiekiem był poeta,  autor.   Dziękuję  
    • @Robert Witold Gorzkowski tak to brzmiało w liście, a w opisie siódmej bitwy pod Troją to brzmi tak: … aby zmóc przerażenie olbrzymią tarczę krzyku podnoszą nad sobą Grecy. Bitwa jest wielka i piękna. Wrzawa tak miła bogom jak tłuste mięso ofiar. Rośnie w górę i w górę dochodzi do boskich uszu. Różowych od snu i szczęścia więc schodzą bogowie na ziemię.  @Robert Witold Gorzkowski i teraz na koniec puenta:   „Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania.”   To prawda Aniu ale każdy tą estetykę po swojemu interpretuje. Ania jako estetyczne doznania, Herbert jako głos z Akropolu, Freud jako parapraksje, a ja jako poszukiwanie wczorajszego dnia.  Super wiersz można go jeść łyżkami.    
    • @Annna2 ponieważ Berenika zanim ja skończyłem się pakować na wyjazd a jest godzina 1:50 napisała esej godny Herberta nie będę już nic wymyślał. Przeszukałem swoje zbiory i znalazłem list Herberta (nigdzie nie publikowany) tak szczery że aż boli, przyziemny że niżej się nie da ale mówi o tym co robił zanim doznał epifanii i wolał ze wzgórza Filopapposa" i tylko ta estetyczna kontemplacja nawaliła, a prawdziwą metaforą zagdaczę i zaszczekam i odwalając odczyt pochwalny dla luźnych chwil Herberta wyjeżdżam na Podkarpacie do zobaczenia Robert

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...