Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

skaŁa


Rekomendowane odpowiedzi

skaŁa

wyrzeźbiła na prześcieradle
kształt ramienia

biała poduszka dwa ciemne włosy
i resztki zapachu w dotyku koca

na dnie szklanki herbaciane fusy
pod światło na ściankach
ślady ust

talerz okruszki po chlebie
na brzegach resztki masła
i kropla musztardy

w popielniczce niedopałek
skolioza świeczki
a na krześle zwinięty sweter
rzucony w przypływie chwili

twoja nieobecność
obecna przy mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"w dotyku koca" - mam jak mały Jasiu dziwne skojarzenia z takim zestawem BRZMIENIOWYM...
ale pointa jakby sobie zaprzecza - bo potwierdza właśnie nieobecność;
ale co innego byłoby gdyby:

"twoja nieobecność
co to takiego"

----------------------
tylko sugestia Mcieju...
pozdrawiam!
:) J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • posądzaj mnie o wszystko co najlepsze, pomawiaj o zalety! nie jestem takim szkaradeuszem, jak sam się maluję. w tej klatce mieszka ciemne i rozgestykulowane dobrzulo, co każdą z tysiąca rąk mówi o czułości. niech moje uczucia dotrą, z mózgu do ust, perlustrowane. przeglądaj zasoby, zanurz się w archiwa. pozwalam, proszę, wręcz domagam się tego. śmiej się widząc, że jestem pełen pluszowych kotków, że brzoskwinki tu, nie kowadła i sierp. przyznam się do czegoś, ale zachowaj to dla siebie. na nazwisko mam Prawdziarz, pozostałe personalia to jedynie ksywy dla nieoświeceńców. nocami, jak nikt nie widzi, odwracam się twarzą do szczebli i wyszywam cię na czarnych płótnach. cóż tam powstaje! ty gromiąca wzrokiem za szczeniackie żarty, intarsjowana złotem i żywicą, uśmiechnięta i w kwiecistych smugach, z liliowym otokiem, ubrana w suknię o średniowiecznym kroju, międzygalaktyczna i dwudziestodrugowieczna, przyszła, ty roztrzaskująca mi na głowie teorban, gdy znów przesadzę z wygłupami. oglądaj twoje portreciki. nawet te jeszcze niepowstałe. wszystkie są tworzone w takim samym skupieniu (aby bardziej się skoncentrować nucę cicho przy igle, szorstkim głosem, lovesongi). przytulanki we  mnie, lusterka w kształcie serc ukryte w zakamarkach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Na bieli ślad rysują saneczkami, śnieżynki w powietrzu szepczą cichutko, jakby rozmawiały z zimową nocą, z mglistą poświatą nad ciemnym laskiem. Skrzypi śnieg jak stary zegar zimy, odlicza kroki między świtami. Policzki czerwone, jak żar w kominie, dziecięcy śmiech niesie echo w dolinie. Bałwanek, poeta mroźnej przestrzeni, mruga węglowym, czarnym okiem. A ptaszek samotny w tej białej ciszy, śpiewa pieśń, której nikt nie usłyszy.
    • @Alicja_Wysocka ..no to klawo ☺
    • @Jacek_Suchowicz warto ponieść się fantazji:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...