Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ozor ino ci belonta,
beblosz, jako baba.
Ni mosz racja, mo baloniok
fest, bo nie je chachor.

Zawrzij gemba, abo chasiok
nakorm se u Szwaba
- tyś chuderlok, owca durna,
a łon doktor, znachor.

Do znudzynio bedziesz blakać?
Bodnońć... kożdy umi.
- Chopie, jako te berety
jaja mo her Tadzik!!!

Łod roboty tyś blank ogup,
czegoś pokrziwiony?
Dyć jełopie, jako wozić
ma ryja i jadzik?

Opublikowano

P.S.

blukać, blakać - gadać bzdury
bodnońć – ukłuć
blank – zupełnie, na pewno
beblać - mówić od rzeczy
bamoncić - mówić bez sensu, bredzić
belontać - mieszać, kiwać się, majdać, dyndać
baloniok - wóz z gumowymi kołami, z oponami
chachor – łobuz
chasiok – śmietnik
chuderlok - nieborak, biedactwo

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mosz ci los, Ty z Pomorza
i po Ślonzku tyż rozumisz?
Na wieczerzo se łotworza
jako biksa ze śledziami,
abo brateringi usmorza
i za Twoja mowa
nażgam sie ze szwogrem.
Abo z iynszim Ogrem.

Dzięki za wizytę Stasiu, jo som ni rozumiem ino lubiem. :)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wygło czy wylyngło? :))
jo dyszeluś nie kumam
Chyba kumosz, bo okiem mrugosz ;) ale jakby co
to "jadzik", to takie cuś to jest co żmije majom, ino że ludziska majom gorsze.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no proszę, a ja niedawno zwątpiwszy gdzieś napisałem:

A niechaj narodowie wżdy postronni znają,
iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają
angielski.

tak trzymać! (ducha w Narodzie)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No dobra, przyznam się... ze słowniczkiem to pisałem :))
ale bardzo lubię wszelkie gwary. To jak slang, często jedno określenie wyraża więcej,
niż najlepiej dobrane słowo.
Dzięki Marlett, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a ja bym zaryzykował stwierdzenie, że

coś jak łacina: niby jest a jej ni ma
A byłeś kiedyś na jakiejś wiosce np. koło Katowic? Będziesz zaskoczony.
Pytałem kiedyś o drogę młodą parkę przy drodze, wynikła między nimi mała sprzeczka i zapamiętałem takie zdanie, wypowiedziane przez dziewczynę:
- Ty popszniole, chyba pizło ci na dekel, mosz auto, a ino afy szczylosz...* :)))
* Ty uparciuchu, chyba "wali ci na dekiel" (tego nie umiem rozwikłać inaczej), masz auto, a tylko głupie miny robisz/ małpujesz.

No nie jest z tym jeszcze tak dobrze, ale przyznam, że coraz lepiej. A wierszyk fajny i daje do myślenia. Są tacy, co lepiej szprechają w obcym niż w ojczystym, (niektórzy po 3 miesiącach pobytu już zapominają jak niedawno mówili - Joanna Pacuła)nie mówiąc o pisaniu. :)
Poza tym -"cudze chwalicie, swego nie znacie"
"na kacopyza mówio ze to mysa,
a to nie mysa ino kacopyz."

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No nie jest z tym jeszcze tak dobrze, ale przyznam, że coraz lepiej. A wierszyk fajny i daje do myślenia.
daje do myślenia już kilkaset lat, kiedy to walcząc z wszechobecną wówczas
w polskim języku literackim łaciną, napisał je Mikołaj Rej. obecnie, szczególnie w haiku,
można zauważyć podobną tendencję do natychmiastowego tłumaczenia ich na język angielski.
stąd dopisałem do słów Reja: angielski
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale jakby jutro korciło, to zapraszam :)
Dobranoc, pozdrawiam.
HAYQ toż to się śpiewać da:)
prawie pod "maj baha" najlepiej
pod nutę e-moll, dostrzegam
zatem oko przedśmiewcy i
naigrywacza bardzo sprytna
gwara a to Ci dopiero
kornikiem przybyła
sobie ponuciła
pozdrawiam ciepło

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Toyer Napisałeś wiersz, który ma w sobie spokój, pogodzenie – jakbyś dotknął czegoś ważnego i nie musiał już krzyczeć. Szczególnie uderza mnie wers:"ale kiedy już pokochamy, to co brzydkie pęknięte złamane" – bo to jest istota rzeczy. Nie chodzi o osiągnięcie doskonałości. Jest tu mądrość bez moralizowania, czułość bez sentymentalizmu. Zwłaszcza koniec – "niedoskonałe życie, doskonale się wypełni" – to jest klamra, która zamyka całość bez patosu. Elegancko. Piękny tekst.
    • @iwonaroma korzystam ze swojej, może jest trochę sztuczna, ale moja:)
    • @wierszyki ach ta Żelazowa Wola, ileż mi ona mi życia zawodowego zdefiniowała:)
    • @Simon Tracy To jest utwór, który czyta się z zapartym tchem, a po skończeniu zostawia on w czytelniku głęboki, niepokojący ślad. To mały poemat grozy, misternie skonstruowany i przemyślany w każdym calu. Jesteś mistrzem budowania atmosfery. Od samego początku, od "przekrwionych oczu" i niepewności co do snu, potem, krok po kroku, budujesz scenerię jak w najlepszej gotyckiej opowieści. Czuje chłód letniej nocy i słyszy koncert świerszczy, jednocześnie odczuwając narastający lęk. Słyszy się "brzęk srebrnej tacy", "jęk sypialnianych drzwi", czuje się zapach "dopalającego się cygara" . Te codzienne, zwyczajne odgłosy i obrazy tworzą iluzję normalności, która sprawia, że końcowy wstrząs jest jeszcze potężniejszy. Czytam o mężczyźnie ogarniętym niepokojem, ale i wielką miłością, czuwającym przy śpiącej ukochanej. I nic nie zwiastuje koszmaru. A potem następuje ostatnia strofa, która jest jak uderzenie obuchem. Sam Poe by się nie powstydził tego tekstu. Uchwyciłeś esencję jego twórczości: połączenie piękna i makabry, miłości silniejszej niż śmierć (w najbardziej dosłownym i przerażającym sensie), motyw niezaufanego narratora, którego perspektywa jest zaburzona przez szaleństwo i obsesję. To wspaniały hołd dla mistrza.   ps. To "Ligeja" spowodowała, że do tej pory uciekam od grozy i horrorów. Ale Twoje teksty z powrotem mnie oswajają .
    • @Somalija a może nie, hehe:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...