Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

brakuje mi spotkania z moją wirtualnie
prywatną Południcą, bym mógł umrzeć jeszcze
przed nocą. i przez dziesięć godzin – albo więcej –
tańczyć z nią, bujać się sennie, panowie szlachta.

niech nie łapie mnie za ucho piskliwą dłonią
dźwięku budzik telefonu komórkowego.
jakby wysyłał polifoniczny telegram:

IDŹ DO PRACY!

STOP!

na moje myśli, zbyt pogańsko-destrukcyjne,
nad dachem supermarketu, niczym promocja,
pojawia się chmura tak deszczem nabrzmiała jak
członek klubu osiedlowego w trakcie

erekcji. i niech tylko Jezus – w wiklinowej
koronie cierniowej – nie patrzy przez Judasza
zza balonowych obłoków piorunującym
wzrokiem Zeusa – skierowanym w moją stronę:

STOP!

KRZYŻUJESZ MI PLANY!

ale nad cumulonimbusami chyba jest
już tylko stalowe niebo próżni, więc wracam,
wracam
do Ciebie po niezbyt długiej rozłące

z wypchaną zakupami torbą. kiedy wreszcie
pochowam wszystko po lodówkach, szafkach, półkach…
kiedy usta ku twym ustom chylę, słyszę, że
mówisz, choć nie rozchylasz czerwieniejących warg:

WEJDŹ WE MNIE!

PROSZĘ!

Opublikowano
kiedy pochowam wszystko po szafkach lodówkach półkach



brakuje mi spotkań
z wirtualnie prywatną Południcą
bym mógł umrzeć jeszcze przed nocą
dziesięć godzin – albo więcej –
tańczyć z nią sennie

piskliwą dłonią łapie za ucho
polifoniczny bat
budzika komórkowego


nad dachami supermarketu
niczym promocja pojawia się chmura

tylko Jezus – w wiklinowej
koronie cierniowej – nie patrzy
przez błękitnego Judasza


nad cumulonimbusami jest
już tylko stalowe niebo próżni
wracam więc do Ciebie
po niezbyt długiej rozłące
z torbą wypchaną zakupami

kiedy pochowam wszystko po
szafkach lodówkach półkach
usta ku tobie uchylę




Wybacz jeśli nieco zmieniłam sens twojego tekstu, ale erekcja, Jezus i Zeus w jednym, jakoś do mnie nie przemówiły, nie mówiąc już o tej mało atrakcyjnej erotyce w puencie.

Pozdrawiam
Aneta

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czy wiesz że cisza krzyczeć może i jest głośniejsza jak tysiąc słów wszystkiego w miarę daj dobry Boże prowadź do siebie wśród krętych dróg :))
    • @Somalija siemasz, Aga. coś do nas pędzi, coś przemierza nasz układ słoneczny. to pewnie nic takiego. zwykła, najzwyklejsza na świecie (wszechświecie) kometa pozasłoneczna (ponoć odkryli już komę czyli warkocz pyłowy). ale gdyby jednak... gdyby coś... no wiesz. gdyby się okazało, że jednak to nie kometa, tylko, no wiesz... nasi kosmiczni (bracia) jakkolwiek by oni wyglądali, to... nie będziemy mieli z nimi żadnych szans, przenigdy. obiekt ma zbyt dużą prędkość przelotową, znacznie większą niż standardowa kometa czy asteroida (ok. 70 km na sekundę, to za dużo na dogonienie i zbadanie) nietypowa orbita względem ekliptyki (losowość takiej nietypowości wynosi ok 0,2%) rozmiar znacznie przewyższający inne znane komety (ok 20 km) czyli trochę jak Manhattan (dziesięciokilometrowa zgładziła niemalże życie ok 65 mln lat temu). tu mamy 20 km) wreszcie w peryhelium znajdzie się po przeciwnej stronie słońca (trochę to wygląda na celowe działanie, Boże, co ja plotę), nie pozwalając na jakiekolwiek zbadanie, a jeśli to jakaś technologia, to będzie ów obiekt miał  ku temu znakomitą okazję na wykonanie manewru takiego czy innego.... trochę mi to przypomina cykl powieściowy "Rama", a szczególnie "Spotkanie z Ramą" i "Rama II", Arthura C. Clarke`a. Ale pewnie to tylko zwykła kometa. ale gdyby jednak to był, no wiesz, gdyby to byli nasi kosmiczni bracia... to nie mielibyśmy z nimi żadnych szans. zdeptali by nas jak karaluchy. jak... a może to tylko kosmiczni turyści? a może zabrać się z nimi? chciałabyś?
    • @Migrena dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Robert Witold Gorzkowski smutny poemat o samotności słowa w świecie. A świat stracił na nie apetyt. Bunt przeciw hegemonii, zapisany krwią myśli i pyłem makulatury.   Przeżywanie życia bywa trudniejsze niż ono jest same.   Z pasją napisane. I smacznie się czyta.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...