Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odsłaniam ciało pięknieję -

taki sen dobrze zapamiętać

kiedy możesz

kołować nad sobą

taka znajomą taką

mimo odpływu

pełną mocy niezmienną

w trwaniu dla ciebie

w ekstatycznym

milczeniu snu

taki sen dobrze zapamiętać

godzę się na zniewolenie

odsłaniam ciało pięknieję-

boli

(...)

Do czternastej przeklina się ciężkość woli i brak energii. Od czternastej zanurza się w jej niepojęcie łatwo dostępne źródło. Ostrożnie stawia się stopy. Zwłaszcza na moście. Ciało czasem zadrży od muzyki, która może być rytmem życia. Hoduje się uparcie na piersiach księżycowego kochanka. Dużo można wtedy pisać... Połowę z tego drzeć. Muza staje się nieoczekiwanie żarłoczna.I gryzie się z niemocy nadgarstki. O czwartej ból staje się błogosławieństwiem bo oznacza, że przez zdolność czucia jeszcze się żyje...Śpiewają anioły. W misteryjnym uniesieniu szlachetnieje się przez czyste łzy niepamięci, co zaznaczają chwilowość snu. O szóstej rano miażdżące światło słoneczne, rozjeżdżające wyciem silników samochody (...)

Opublikowano

szczerze, to nie do końca wiem, co napisać...
"kiedy możesz kołować nad sobą taka znajomą taką" W kilku miejscach jest podwójna spacja, w niektórych brakuje przecinka, warto poprawić.
W ostatnim zdaniu też troche zgrzyta.
Ogólnie, nie jest najgorzej, ale chyba (choć nie sądziłam, że kiedykolwiek to napiszę) trochę za krótko. Może by tak dać ten tworek do warsztatu. Pozdrawiam, E.

Opublikowano

"I gryzie się z niemocy nadgarstki" bez " się" bardziej płynie to zdanie, tekst jest piękny i boli, jest żywy, bardzo podoba mi się rozbicie go na dwie części jedna urywana druga płynąca

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gęste pnącza, coraz skuteczniej zniewalają bieg. Blokują już i tak trudną drogę. Na domiar złego kawałki ścian i wszelkich innych śmieci, jeszcze bardziej utrudniają parcie do przodu. A jest ono przemożne, bo też cel dla mnie istotny. Niestety. Ilość przeszkód powiększa nieustannie skale trudności.          Powstają wciąż nowe i bardziej upierdliwe. Blokują uparcie drogę. Jakby coś mnie chciało zniechęcić, wyrzucić poza nawias, gęsto zapisanej kartki, dając do zrozumienia, że jestem niepotrzebnym elementem w tej całej układance, w której nie wiem, co jest grane. Czy fałszuje orkiestra, czy wręcz przeciwnie – nie pasuję, do tonacji i rytmu świata, a cały mój wysiłek, pójdzie na marne.      Może na szczęście, nie dla całego, ale i tak, trudno mi przebrnąć przez ten, nieprzychylny tunel. Poza tym, nie mam pewności, czy warto, chociaż przeminą bezpowrotnie, jakiś bliżej nieodwracalne chwile.    Jednak  promień przywołujący, coraz słabiej, acz stanowczo, wyznacza drogę. Cel jest tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Czynniki utrudniające, przytłaczają ze wszystkich stron. Kolczaste druty jaźni, dławią i ranią niemiłosiernie.      Pomimo, że  wołanie już trudno słyszalne, odczuwam jakieś dziwnie rozpaczliwe przynaglenie. Mówi o tym, że za chwilę może być za późno. A wystarczy tak niewiele. To właściwe już tylko same echa, powtarzają wciąż to samo.   A jednak. Niemożliwe, może byś możliwym. Jeszcze trochę rozgarniania przeszkód i wchłonę sensowne wytłumaczenie. Może jeszcze nie wszystko stracone. Widzę przysłowiowe światełko w tunelu. Błyszczy daleko, lecz odległość, jakby krótsza. Mam w sobie więcej energii, spotęgowanej widocznością celu, lecz może to tylko, złudzenie.       Cholera. Światełko zaczyna zanikać. A przecież w jakiś niepojęty sposób, jestem prawie u celu podróży. Nawoływanie było przecież bardzo silne. Aż prawie bolało. Nie chcę popełniać błędów, ale czasami tak mam. Mylę cel. Może teraz, zmylił, mnie?    Jestem wewnątrz umysłu. Niestety. Przybyłem chyba za późno, bo raczej już po sprawie. Nie mogę nic na to poradzić. Czuję się jak ścierwo, wyciągnięte z zamrażarki, którym ktoś stuka, o kant przegapionej powinności.   Mogłem bardziej uwierzyć w przeszkody, by mieć większą pewność, że je pokonam, chociaż trochę wcześniej. Dupa ze mnie, a nie empatia! Może wystarczyło kilka słów zrozumienia. Przepraszam – wypowiadam w myślach – patrząc na nieruchomą ciszę.  
    • Widziałem ją w śnie? Była na ulicy? Znałem ją?   W innym śnie: Jawił się jej zarys na krętych schodach. Prowadzą one do krzywej wieży…    
    • brzmi jak terroryzm zawsze będę zdania że najlepszy jest dobry król. polska już królem okrzyknęła postać znamienną  ale zapomnieli . a najlepiej będzie jak nam będzie Duch hetmanił
    • Wielość twierdzi o drugiej istnieniu nietaktownie, że dwutaktowna czyli taka nijako dwoista Druga o pierwszej takoż, trzecia urojonej szuka, sztuka lub sztuką w pigułce lub pigułkach doszukać wszech istnienia. Kompletna schizma bez cierpienia i dwoistości biegu zdarzeń jak dwubiegunówka czap polarnych Tylko orać wypługować wyplantować etc. Trybun wrzeszczy zgiń przepadnij a sam nie raczy się wpasować    
    • @KOBIETA @Manek Dziękuję. :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...