Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
lunatyk


zwinięty w kłębek kocim zwyczajem liżesz
łyżeczkę po kolejnej porcji markowych
dochodzeń do siebie

znają cię wszystkie nocne duchy
chwytasz i tworzysz witraże
snów padając w objęcia
imitacji wiernego bernardyna
poduszka łaskocze wyobraźnie w głowie
znajdujesz coraz więcej ciemnych kątów
z przyczajonymi zachciankami

rozmowy z księżycem stały się
już nałogiem do tego stopnia
że wyjesz do łysielca

gdy rano idziesz
do pracy w garniturze
pachniesz miękką ziemią
wszyscy sądzą że sińce pod oczami
to efekt libacji do świtu

reszta to efekt wyobraźni
i mojego strachu o ciebie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


sińce jak nie od libacji to pewnie od miłości (obojętnie do kogo, czego), ale
miłości:) zawsze to wzniosłe uczucie pozwalające być ponad:))
"rozsmakowanam końcówkom";))))))))
Opublikowano

Stanko!

rozmowy z księżycem stają się
już nałogiem

Ciekawam o czym można bez przerwy z zimnym księżycem:))
Nic dziwnego ,że te śliwki tzn. sińce rzucają się pod oczy.
Podobuje się:)
Cmok.

Opublikowano

osoba, z którą podmiot liryczny /który o sobie niestety niewiele opowiada/ jest związany, oddala się od niego. doprowadza do nieprzyjemnych sytuacji, chyba zapomina o tym, że ma kogoś. najwidoczniej nie myśli o tym, jak podmiot liryczny może się czuć, kiedy sam znika w nocy - jak 'wszyscy sądzą' - na libacje. szkoda tylko, że nie znamy postawy peela w stosunku do opisywanych przez niego wydarzeń.

nie wiem czy bym coś zmieniał, Stanisławo. warsztatowo chyba jest wszystko w porządku. tak mi się przynajmniej wydaje. generalnie utwór mnie przekonuje i ochoczo stawiam mu plusa.

pozdrawiam.

Opublikowano

jasne, że to jest takie Twoje i podkręcone i zakręcone

i pewnikiem doskonałe :)
a ja pewnikiem marudzę nocną porą
ale coś mnie tutaj uwiera
może chodzi o zmianę tempa (?)
coś - jak niemiarowy puls ?
środek odbieram jako nieco zdyszany
jakbyś z pośpiechu pomijała słowa, zdania...
nie wiem... poczytam jutro
ściskam mocno, :)))

Opublikowano

sosen, ty wiesz swoje, pewnie ze to nieszczęsny panwratkę jako lunatyk...

Jinko czekam na dopowiedż,podpowiedz, cmok

Mister. masz racje to jest świeże może mu o czegoś brak, ciepła... drugiej osoby...

Mirabelko fajnie zmienie- do .łysielca, super dobre!!!

serdeczności wszystkim

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski Ten wiersz ma w sobie coś bardzo ludzkiego, z dylematu i ciągłego pytanie o świat i własne w nim miejsce. Co czasem prowadzi do definiowania siebie przez ból i rozczarowanie. A to co nazwane łatwiej jest oswoić.
    • Czym jest miłość, czym jest wolność, czym jest Twoje przekwitanie czym jest dusza i świętości łez tłumionych rozedrganie. Czym jest krzew wyschniętych pragnień, czym jest splot przebytych zdarzeń czym jest noc, a czym poranek czym jest dzień i zmartwychwstanie. Nie wiesz tego nie wiesz wcale jakie życie niesie treści jakie mości znów posłanie jak poświęci los niewieści. Bo wciąż szukasz zależności tupiesz nogą, krzyczysz, ganisz swoją drogę przebyć prosto dziateczkami się pochwalić. I odgrażasz się niebiosom że po miłość pójdziesz boso każdą nocą w animuszu drzwi zamykasz bez przymusu. Ściskasz kraty w umysł wkładasz żywe kwiaty, robót nawał i wyciszasz pożądanie pięknych myśli niesłychanie. I znów pytasz się w pacierzu Boże czemu we mnie wierzysz bo ja sama dnia każdego odpowiadam - dosyć tego. Widzę wolność w bezsilności mam ostoję bez miłości strofy zdarte i przebrzmiałe wierzysz w klatkę - wierzę Panie!         Gdy przestaniesz w nią wierzyć wyzwolisz się.          
    • a w górach śnieg leży chyba pójdę w góry   zachłysnę się mgłami pobiegnę polami   zanurzę się w chmury na białej rubieży   napiszę o tym wiersz że kocham przecież wiesz  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jak to pięknie zabrzmiało. Tak naprawdę każdy podświadomie dąży do tego światła, szuka go i pragnie. Wiersz, o którym jest mowa, to most, po którym można przejść, o ile się go bezpowrotnie nie spali.
    • @Berenika97 Niesamowite studium psychologiczne dotkniętej traumą ofiary wojny. Największym dramatem tej kobiety jest konieczność pozostania na miejscu, w otoczeniu, którego każdy element jest bezlitosnym świadectwem i pamięcią.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...