Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jak dla mnie to:


mogę bez końca zapominać -nie lubie skierowania do drugiej osoby w werszach. jakośtak
by wymyślać tę historię sama - co by rymu nie było takiego dziwnego


na wzór i tylko małe twoje podobieństwo - pokazać jak mało z portugalczyka jest w tej historii ;]

przestało być mi żal
wieczorów



nawet jeśli w błoto te pięć złotych
skoro z german wings
wcale pewnie nie machałeś



tak bym to zrobiła, ale tylko sobie sugeruje.



ssanie kochanie nie warte złamanego włochacza ;*

Opublikowano

no ładny pomysł, podoba mi się więc pewnie jak już się uporam z syfem na dysku to coś przy tym pomajstruje

nie mów że go tak mało w tym wszystkim jest, bo chociaż bez podstawowego elementu (****) to jednak :]

ty też myślisz że nie machał wcale? :)

Opublikowano

ja myślę, że z kontemplacyjną miną wypatrywał cie z okna z miną tragicznego poety i na odwrocie twojego listu zaczął pisać wiersz o przemijaniu i ulotności chwili ;] machanie nie jest właściwe jego włóczęgi naturze. może też pisał o jabłoniach polskich i mewach?

byk, jeny byk, mogliby ich wyrabiać w fabrykach- wyszłoby na to samo ;*

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zgadzam się i dodam: nie bardzo widzę jakąkolwiek oryginalność ujęcia tematu:

mogę bez końca o tobie zapominać

już przestało być mi żal
tych wieczorów

Te wersy skrzywdziły Pani wiersz.

Pancuś

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...