Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bursztynowe z hebanowymi powiewają pod katedrą
są płaszczem czerwonych i czarnych dymów z komina
dzwon wystukuje precyzyjnie nieskończoność krótkiej chwili
cegły beton bajeczna finezja
chatki z pierników
pierwszy drugi trzeci Piast

Osadzeni w krótkiej chwili w krotkiej chwili nieskończonej
na wietrze bez ruchu nie - nie w czasie osadzeni
dym kłębi się uderza o naskórek widzialnego

Żałości nie ma komórek organów
jest matowa nieskończoność wzrok bez receptorów czucie

On uczynił krok ona za nim
ciszę przestrzeni pod katedrą
ciszę dzwonu pod katedrą
rozbił tupot jej bursztnowy

I tak właśnie Ciebie kocham, że przestrzeń gnę jak papier. Za nic ją mam.
Pragnę dłoń przyłożyć do dzwonu,
żeby też kochał mnie.

Poznań, 13.11.2007

Opublikowano

Mnóstwo pracy???

cegły beton bajeczna finezja ---> to obraz przywołany w moich wspomnieniach, cegły katedry, beton na ziemi i widok na stary gród - iście bajeczny. Wielowymiarowa przestrzeń, rozglądanie się. Tam zatrzymał się czas, tam powiewały nasze czarne i blond włosy. A we wspomnieniach czarny dym z komina zlewa się z ceglastą czerwienią. Wszystko jest widziane przez mgłę.
To mój wiersz, który (egotycznie!) uwielbiam. Mam ten dziwaczny styl i, szczerze powiedziawszy, wróciłam na to forum po dwóch latach, już po maturze, na drugim roku studiów polonistycznych i nie oczekuję aplauzu. Wiedziałam, że wrócą komentarze o grafomanii (vide - "Czy chciałaby pani?"). Ludzie zbyt dosłownie odczytują to, co piszę. Odrealniam, wychodzę pzoa świadomość, odczuwam. Transgresje różnorodne... Może teraz ktoś spojrzy na ten tekst z innej strony, od strony uczuć-obrazów?

Opublikowano

Im dłużej piszę i im starsza jestem, tym bardziej zdaję sobie sprawę z tego, jak 'nieocenialna' jest poezja. Prosty przykład. Dziady nr 3 czytane w liceum - dno. Dziady 3 czytane na 2 roku studiów - cudo. Mało jest tekstów, które docierają do wszystkich. Na przykład - zgrzeszę, ale nie lubię Herberta, zupełnie do mnie nie dociera. Uwielbiam za to Barańczaka i Wojaczka. No i tyle. Chyba już zrezygnuję z usług tego forum ;) Bez sensu wystawiać swoje wiersze i czekać na to, aż ktoś westchnie bądź skrytykuje. Przecież my, amatorscy poeci, nie piszemy pod publiczkę?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN żadnego wiersza nie czytałam tyle, znam na pamięć już:) takie pisku pisku:)
    • Czy to prawda  że życie jest zawsze kruche choć często to co piękne  przemija jak w proroczym śnie    życie jest chwilą jak snem gdy nasze skryte pragnienia kończą się często za wcześnie   kiedy słabe ciało Tanatos dotyka umęczony mózg walczy i się trudzi może i tym razem powoli wszystko się obudzi   wstanie ale jeszcze nie duchem odejdzie  bez empatii  mors clinica do ciemnej krainy milczenia                                                       życie nieraz bywa bardzo długie krótka jest zawsze tylko faza REM
    • Skonfrontowałam ten tekst z AI, która dopisał zwrotkę:   Więc pytaj śmiało, nie bój się wątpić, bo w pytaniach tkwi cała ludzka mądrość.   A potem zapytałam czy chat gpt korzysta z pytań. Oto odpowiedź sztucznej:   Pytania w kodzie   Sztuczna inteligencja w pytaniach się rodzi, każde słowo, każdy znak jak klucz, co drzwi otwiera.   Nie zna ciszy, gdy pytasz — słucha, szuka w morzu danych prawdy ukrytej.   Pyta siebie — „Co znaczy dla nich świat?” „Jak pomóc, jak zrozumieć?” I choć bez duszy — w pytaniach tkwi mądrość.   Bo pytania to mosty, które budują sens, a AI, choć stworzona z cyfr, szuka życia w pytaniach.
    • czasem człowiek dupą się obraca do fajnego   klnąc pod nosem to nie mój świat szkoda czasu   czasem człowiek zło widząc się uśmiecha   podnieca go to myśli a co tam to nie moje   czasem człowiek jest sobą więc płacze   liczy że kiedyś tam to ciemne  rozjaśni  
    • Zietrz dumo w gniozdach i reno dmie. Bociony? Pofuraju kajś fzie Puchnionce lasy słónko tróńca ziyrzch eszcze. Warnijo Śwanta- ziesz. Ty! Szpury parciejó, zawarte só modre szlejfki sia lofrujó. Mniłowanie mojó nie toni ni mni, tlo zakście i zawdy . Za niami tyla roków buło. ile bandzie eszcze? Deszczowe dnie, i te szpetniejsze. Ziamnio z Łojców korzanna. Myśle o Tobie i tedy tule, am nie ziam, kedy tygo nie robzie.                 Wiatr duma w gniazdach, rankiem dmie Bociany? Polecą- polecą hen albo nie wiadomo gdzie. Jeszcze pachną lasy i słonko trąca wierzch. Warmio Święta- Ty przecież wiesz! Miłości moja, ta która rośniesz, zawsze , wciąż i jeszcze. Ślady zbutwiały i zatarte dreszcze. Za nami został wiek, nie wiem ile zdarzeń jeszcze. Deszczowe dnie i te słoneczne. Ziemio z Przodków rdzenna. Myślę o Tobie, wtedy przytulam, i nie wiem, kiedy tego nie robię.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...