Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ideo, twe dziecię, czarny szlak obrało,
Tułacz, świat znalazł, a jego nie szukano!
Dalej Emilu, trwaj, choć dalekie wybaczenie,
Ubodłeś bogów boś ich posiadł znaczenie,
Wypiwszy z czary, podsiadłeś nie śmiertelną
Duszę… poznałeś ich sztuczki, wiedze tajemną,
Ha i choć ciebie nie ma twe prawa tysiąc lat po tobie,
Będą trwały, choć nie byłeś ich ojcem, znać będą i twoi synowie…

Jesteś wieczny w każdym świata skrawku,
Rodzisz się na nowo w każdym słońca blasku,
I zazdroszczą ci tego nimfy i anioły,
Ale i przed Toba jest wyrok surowy…

Zemsta - tego chcieli oni – bogowie,
Więc zgotowali ci widowisko srogie,
Dwoje istot w marsz poszło tak szalony,
Zginęli obaj, niosąc symbol znajomy!

Na nic zdała się twa siła, ona głucha,
Choć potężniejszym jej cząstka niż ludzi grupa,
Lecz zastygła, w bezruchu, pytając : cóż za potwory?
Nie dla tej rzeczywistości, toż bękarcie są zmory!


I przekląłeś jak świat przeklął twe czoło,
Skradłeś jego Pęto, zyskałeś władze sporą
gryźć będziesz teraz bruki, zwalili cie z tronu,
ci którym skrawek ciernia dałeś, nie dali nwaet grobu (czy: nie masz nawet grobu??)

Och nie słuszna niepohamowana miłości,
Zaprzestań, skończ, nic prócz zawziętości,
I zła, to całe nadosiągnięcie, widza ci,
Co światli, i ty Emilu widzisz...choć śnisz

Emilu, milion lat minie, zasną galaktyki,
Przeminie wszystek, ucichną gadzie syki..
i zaśmieje się z nas, wyszydzi Boża słuszność
bo pokonała nas nicość – „ich” próżność
Emilu, kto oprócz nas doznał obajwnienia,
Ten widzi, jakim błędem są te stworzenia,
Których nasza moc nie jest w stanie spisać,
Odmierzamy ich czas, zegar zaczął tykać..
Aż skamieniałe powstaną obrazy, niosąc kwiaty,
Z kamieni, tak my wyzwoleni ulecim w zaświaty.


Emil Fischer- jeden z najwybitniejszych chemików. Popełnił samobojwto gdy jego 2 synów zginęło na I wojnie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Tak, należy im się cześć i chwała po wieki. Pozdrawiam!
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
    • @Manek Szerzenie mowy nienawiści??? Przecież nie skłamałem w ani jednym wersie!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...