Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

j.w...nic mnie bardziej nie drażni jak to, gdy mam jakiś zarys, ale nie moge w sobie znalesc zadnej mocy by to przela poetycko na papier...a czasami to jest tak, ze przez godzine napisze naporawde cos ciekawego.jak sobie tym radzic.

Opublikowano

łyknąć sobie. co nie oznacza że jestem alko.. no dobrze. może trochę. ale jak radzić sobie z tym nie wiem. po prostu przeczekać. czekać aż samo przyjdzie. czekać aż minie. to ode mnie tyle..

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Na pewno uwrażliwia (:

W minioną środę po opóźnionych zajęciach nie mając gdzie spędzić dwóch godzin
pozostałych do odjazdu pociągu wybrałem się na małego browarka,
co zaowocowało tym, iż po wyjściu z lokalu mając jeszcze sporo czasu
skierowałem swoje kroki w odwrotną niż dworzec stronę, celem pospacerowania po mieście.
Dzięki temu cudownemu, jak uważam, zbiegowi okoliczności w pewnej chwili
minęła mnie kobieta z dzieckiem i uczyniła to akurat w tym momencie,
w którym dziecko zwracało się do matki: Oliwka była najlepsza.
Nie dość, że zaraz zwróciłem uwagę na wieloznaczność imienia Oliwka,
to jeszcze po pewnym czasie dotarło do mnie jak pięknym ośmiozgłoskowcem
słowa te zostały wypowiedziane. Dla pewności wszelkiej oprócz odnotowania zdania w pamięci
zapisałem je także w telefonie i, nie ukrywam, zamierzam je kiedyś w jakimś wierszu wykorzystać.

Przepraszam, że tak się rozpisałem (w żadnym wypadku nie jest to zachęta
do stosowania dopalaczy), ale poczułem potrzebę pochwalenia się jedynym momentem
w moim życiu, w którym dane mi było poczuć się jak poeta, gdyż, mimo iż parę razy
zdarzyło mi się wyławiać ze słów współrozmówców niezamierzenie wieloznaczne frazy,
to po raz pierwszy takie zdanie przyszło do mnie z zewnątrz z ust całkowicie
przypadkowego przechodnia, zupełnie przypadkowo i całkowicie wyizolowane
z jakichkolwiek dodatkowych słów. A poeta chyba powinien zauważać poezję otoczeniu,
czyż nie? Ja coś jestem mało wrażliwy i do mnie to trzeba łopatą :)

Pozdrawiam.

PS. Chyba powinienem założyć własny wątek ;)
A do Autora tego wątku: poezja jest obok, trzeba ją tylko zauważyć i wydestylować :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Na pewno uwrażliwia (:

W minioną środę po opóźnionych zajęciach nie mając gdzie spędzić dwóch godzin
pozostałych do odjazdu pociągu wybrałem się na małego browarka,
co zaowocowało tym, iż po wyjściu z lokalu mając jeszcze sporo czasu
skierowałem swoje kroki w odwrotną niż dworzec stronę, celem pospacerowania po mieście.
Dzięki temu cudownemu, jak uważam, zbiegowi okoliczności w pewnej chwili
minęła mnie kobieta z dzieckiem i uczyniła to akurat w tym momencie,
w którym dziecko zwracało się do matki: Oliwka była najlepsza.
Nie dość, że zaraz zwróciłem uwagę na wieloznaczność imienia Oliwka,
to jeszcze po pewnym czasie dotarło do mnie jak pięknym ośmiozgłoskowcem
słowa te zostały wypowiedziane. Dla pewności wszelkiej oprócz odnotowania zdania w pamięci
zapisałem je także w telefonie i, nie ukrywam, zamierzam je kiedyś w jakimś wierszu wykorzystać.

Przepraszam, że tak się rozpisałem (w żadnym wypadku nie jest to zachęta
do stosowania dopalaczy), ale poczułem potrzebę pochwalenia się jedynym momentem
w moim życiu, w którym dane mi było poczuć się jak poeta, gdyż, mimo iż parę razy
zdarzyło mi się wyławiać ze słów współrozmówców niezamierzenie wieloznaczne frazy,
to po raz pierwszy takie zdanie przyszło do mnie z zewnątrz z ust całkowicie
przypadkowego przechodnia, zupełnie przypadkowo i całkowicie wyizolowane
z jakichkolwiek dodatkowych słów. A poeta chyba powinien zauważać poezję otoczeniu,
czyż nie? Ja coś jestem mało wrażliwy i do mnie to trzeba łopatą :)

Pozdrawiam.

PS. Chyba powinienem założyć własny wątek ;)
A do Autora tego wątku: poezja jest obok, trzeba ją tylko zauważyć i wydestylować :)
Don.K.
Podoba się opisana sytuacja.
Trzeba czerpać - są źródła i źródełka.
Należy się rozglądać , patrzeć i słuchać,
nie czekać aż przyjdzie pani Vena i pozwoli napisać wierszyk:))
PozdrawiaM.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie dziękuj , bo na drugi raz nie dam :))
    • @Alicja_Wysocka to ja dziękuję:)     @Gosława Gosławo. Dziękuję Ci za tak trafny i pełen wyczucia komentarz. Masz rację – mentalnie wciąż jestem gdzieś pomiędzy dadaistyczną rewoltą a beatnikowym szeptem przy ognisku. W czasach nylonowych koszul i Radia Luxemburg, dżinsów noszonych do bólu, aż stawały się drugą skórą. W czasach, gdy słowo potrafiło rozcinać jak brzytwa, a wiersz był manifestem, nie "kontentem". Gdy artyści nie robili zdjęć swojego lunchu, tylko rzucali światu w twarz własne sumienie. To były czasy nonkonformizmu – piękne w swojej nieporadności, niebezpieczne w swojej wolności. Filmy, poezja, literatura – rodziły się z buntu, z głodu sensu, z wściekłości na system i z miłości do człowieka. A dziś? Dziś króluje zimny "piksel niebieskie oczko”. Świat patrzy, ale nie widzi. Ludzie nie czytają – ludzie przesuwają. Wiersz to tylko zakładka w przeglądarce. Następna. Następna. Następna. A przecież mogłoby być inaczej. Wyobrażam sobie mężczyznę pochylonego nad twarzą kobiety. Ich usta spotykają się nie dlatego, że telefon się wygasił, tylko dlatego, że serca zadrżały. Pocałunek z miłości – nie z algorytmu. Chwila, której nie da się przesunąć palcem. Czekam na rewolucję. Intelektualną, cielesną, duchową. Ale coraz częściej czuję, że bunt stał się memem, a wolność – funkcją premium. I może właśnie dlatego poezja musi być dziś jak nóż. Ostry, błyszczący, gotowy przeciąć ciszę. Bo kto milczy – ten umiera w wersji cichej. A ja chcę krzyczeć, dopóki jeszcze ktoś słyszy. Jeżeli tak się nie stanie, zgniecie nas sztuczna inteligencja. Nie będzie naszych wierszy. Będą wiersze z AI. I konkursy -- który generator sprawniejszy, szybszy, genialniejszy.     Chciałbym wrócić do czasów swojej młodości ale.....dzisiaj to już możliwe tylko wierszami.   Bardzo Gosławo dziękuję.       @Leszczym bardzo dziękuję za "podzielam powyższą opinię". To dla mnie ważna sprawa :)       @Berenika97 Bereniko. Jeżeli miałabyś kłopoty z zaśnięciem to ja..... Zrobiłbym sobie wianek z Twoich czerwonych róż, włożyłbym go sobie na głowę i siedząc przy Twoim łóżku nuciłbym Ci kołysanki, przygrywając na niewielkim bębenku który posiadam :)   Bardzo Bereniko dziękuję :)
    • @Łukasz Jasiński @Łukasz JasińskiŁukaszu ,ufam , że  masz rację. Sylabotoniczność ? Trudno mi to wymówić . Jestem prostaczkom w śród osób którzy o poezji coś wiedzą i ją tworzą. Piszę, gdy wzbiorą uczucia .   Ważniejsza jest dla mnie treść niż forma. Cieszą mnie jednak konstruktywne podpowiedzi. Za które dziękuję. Za kilka godzin podzielę się z wami jeszcze jednym utworem który dzisiaj napisałem . Jestem ciekawy opinii. I tu chyba moja przygoda z tym portalem się skończy.    Dziękuję ;)    
    • On, ona, ono... A - no, no!    
    • Tag, a... - i na podwórko krów, do pani, agat.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...