Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sam się pytam, pytam siebie - w nieskończenie.
jesteś moim objawieniem, tym cudem z natury.
Wcale, nie jest to marzenie, lecz realne fakty
"oczy moje" dużo widzą, a co mówi, powie serce?

Wciąż mnie dręczy niewiadoma? Załamuję ręce
dniem i nocą spać, nie daje - chodzę niespokojny.
głowa mocno rozbolała, puchną myśli - tracę zmyły!
już doprawdy nawet, nie wiem, co się ze mną dzieje.

Coś, nie daje mi spokoju - gnębi nieustannie
muszę wziąć się w garść doprawdy dojść do źródła prawdy.
Jeszcze wpadnę to w chorobę w obłędną depresje.

Ja, bez Ciebie żyć nie mogę - jesteś moją Lady.
Tak gwałtownie rozkochało - pewnie to kochanie,
moim ciałem zawładnęło w to uczucie męczy.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pieprzysz, bo wiesz że każdy tak umie jak ty:

już zapada zmrok - na co czekasz kochana
moje serce tak długo czekało na Ciebie
niedoczekanie tej nocy do rana!
nawet Bóg na zgodę wzniósł księżyc na niebie

oceany się prężą, w czas naszej miłości
falowanie wody, falowanie chmur
fala się za falą przetacza przez kołdry
o moja psispiulko, o ja twój psi siur

nie spotkalo Cię jeszcze takie wielkie szczęście
i ja też, nie powiem, jestem przeszczęśliwy
bo przy Tobie swoje odnalazłem miejsce

i ten sonet piszę - najlepszy na świecie
a to, że się rytm, rymy jebią
to z miłości przecie!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Pięknie piszesz o miłości – tej, która nigdy nie wie, na czym stoi. Nie ma tu już wielkiej rozpaczy ani patosu – jest zmęczenie. Zmęczenie gmatwaniem się w godzinach, wyciąganiem dłoni w pustkę, czekaniem na odpowiedź, która nie nadchodzi. "raz słyszę, że wołasz i wiem to - gdy dłonie wyciągam - uciekasz" – to jest esencja toksycznego tańca. Dwa kroki do przodu, trzy do tyłu. Ty to widzisz, nazywasz, a jednak wciąż pytasz "którędy i jaką pójść drogą". Ale to pytanie w ostatniej strofie to już nie prośba. To ultimatum. "Powiesz mi którędy – albo ja zniknę w niebycie". I w tym zniknięciu nie ma dramatu. Jest ulga. Bo "nicość nie może nic skruszyć" – a to, co masz teraz, kruszy Cię każdego dnia. Twój wiersz jest piękny, smutny i mądry. Czasem najlepsza droga to ta, którą wybierasz sama – nawet jeśli prowadzi "w niebycie", które tak naprawdę jest początkiem czegoś nowego. Prawdziwa poezja! 
    • Wiersz gadający do siebie:) ślicznie:)
    • @Marek.zak1 Tak Marku, Ty wiesz, że w wierszu nie musi być prawdy, pozdrawiam :) @Nata_Kruk, @Berenika97 Podziękowania i uściski, Dziewczyny :)  
    • Ładnie o melancholii, a jak nadchodzi, co melancholicy przechodzą, to jednak jest się bliżej zwątpienia, jak sądzę. Zresztą, nie wypowiadam się, bo melancholia to cecha, czy skłonność, której nie mam, więc ktoś powie, że się nie znam, i będzie miał rację:). Życzę słońca. 
    • @Annna2 jestem !   wspaniałe i wzruszające jest to połączenie autentycznej gwary warmińskiej z głęboką, mityczną refleksją.    dziękuję za pielęgnowanie warmińskiej mowy i obyczajów, wiersz czyta się z ogromną przyjemnością.   chociaż musiałem włączyć zmysły deszyfrujące.   ale było warto !!!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...