Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bez tytułu


Rekomendowane odpowiedzi

Pora zgasić ekran, kable powinny odpocząć,
od ciągłego ssania ludzkich myśli
robi im się niedobrze. I nic dziwnego,
że narzekają na obolałe plecy, na niedowagę.

Chwila spędzona w pościeli mija zanim zaśniesz.
Nieskoordynowane palce ślizgają się po przyciskach windy,
znowu pomyliłam kolejność pięter. Na schodach
zapętlone dziecinne bazgroły przywołują wspomnienia,

opowiadają bajki o jego głębokich ramionach, o lecie.
"Dławiąc się temperaturą piasku budowaliśmy zamki,
z mulistej masy powstawały wieże pachnące słońcem."
Twój śmiech jeszcze dzisiaj obsypuje mnie piaskiem.

Drobinki wpadają w oczy, kaleczą kolana. To trudno,
szeptane rozmowy urywają się nieporadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...