Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzisiejsza mgła zasłania wczorajsze sny,
a stalówki teraźniejszości orzą w głowie nowe pole,
tylko listonosz z poleconym jutrem
nie może nigdy zdąrzyc na czas.

A czas, cichy skurwysyn, bękart bez ojca,
stolarz pamięci po prostu jest
i nie wie nawet,
że mu ludzie banalnie kradną godziny.

Jutro objaśnione jest budzikiem,
zaanonsowane jak szlachta na salonach.
Nosi wymyślne stroje,
by potem byc sobą...

Ujawnic rzeczywistośc
- najbardziej niechcianą z ciotek...

Opublikowano

witaj :)

coś tu świta, ale narazie trochę nieudolnie. są momenty, nie powiem,
ale ogólnie niepotrzebne komplikacje.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

>>>tutaj też się zrobiŁo jakoś dziwnie. trzeba zmienić.

-----

Dzisiejsza mgła zasłania wczorajsze sny
- orze w głowie nowe pole.
Tylko listonosz z jutrem
nie może nigdy zdąrzyc na czas.

A czas, cichy skurwysyn,
bękart bez ojca, po prostu jest
i nie wie nawet,
że mu ludzie kradną godziny.

Ujawnic rzeczywistośc
najbardziej niechcianą.
Kiedyś?

-----
to mój taki maŁy przykŁad poprawy. więc do dzieŁa!

pozdrawiam Espena :)
Opublikowano

Ja bym mu obcięła duże litery, interpunkcję, zwersyfikowała tak, żeby pojawiły się ozdóbki (przerzutnie). Na przykład tak:
(ale niekoniecznie :-)



mgła zasłania wczorajsze sny
stalówki orzą w głowie nowe pole
tylko listonosz z poleconym jutrem
nie może nigdy zdążyć a czas

cichy skurwysyn bękart bez ojca
po prostu jest i nie wie nawet
że ludzie mu kradną godziny jutro

objaśnione budzikiem zaanonsowane
jak szlachta na salonach
nosi wymyślne stroje by potem
ujawnić rzeczywistość być najbardziej

niechcianą z ciotek




Ps. Fajne te ciotki ;)

Opublikowano

Witam Dziewczyny ;-)

Dziękuję za poprawki i komentarze. Na pewno się zastanowię, choc Wasze wersje "Bezsensu" są całkiem, całkiem. Ja sam nie lubię poprawiac tego, co raz napisałem, a potem to tu widac. Aczkolwiek czasami wychodzi z tego coś fajnego ;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Fajnie by było.     To miło.   U nas niestety nikt nie wraca. Nawet jak dostaną w spadku mieszkanie po rodzicach to albo sprzedają albo wynajmują. Nie chcą tu mieszkać.     U nas to by było niemożliwe. Jest zbyt duża rotacja i nikt nie zostaje na dłużej.
    • Ludzie marzą szufladkowo, przewidywalnie i kierunkowo. O bogactwie, władzy, miłości czy życiu wiecznym. A Ty Poeto, marzysz o niczym nie zakłóconej, pierwotnej ciszy. O swoim domku drewnianym osiadłym na szczycie samotnej, jak Ty góry, pośród pierzastych, śnieżnych chmur. Najdalszy dystans od cywilizacji. Chciałbym ponad wszystko go mieć. Gdzie Twoja, bezludna, rajska wyspa, zamęczony wręcz latami trudów tułaczu? Na jakim oceanie łez leży, za którym horyzontem jej zarys widnieje? Jestem sobą. Jestem jaki jestem. Chcę tylko to jedno głośno powiedzieć. To już koniec. Przemierzam w cichym kondukcie drogę, z kaplicy cmentarnej po grób. Nie zauważacie mnie, choć ciągnę z wysiłkiem swą trumnę, przez krzywą i zatłoczoną cmentarną aleję.   Teraz już się nie bój. Nikt Cie nie skrzywdzi. Nikt nie będzie chciał obcować z kształtem duszy potępionej pod postacią czarnego oparu.. Cóż mi po życiu? U jego rychłego końca. Cóż mi po czasie pędzącym? Z trudem śmierci wyrwanego. Leć puszczyku, w tę noc burzową i straszną. Wprost do zaświatów. Do ciemnego, dusz czyśćcowych opętanego żałością jaru. Usiądź na barku, upiora poety. Nawet tu na pastwę losu i smutku. Na wieczność eonów. Odosobnionego.
    • Gdybyż tak gawronom spod śnieżnego nieba kolorowe dzioby mogły świecić teraz! Kwant energii z gapy (który bez koloru, siedzi na gałęzi  nie wiadomo — komu) odkryłby kolibra. Siedzi więc pod chmurką. Śnieżne gwiazdki łapie, uszlachetnić tylko metaliczne barwy — rodząc się z promykiem. Co ma zrobić? Patrzy. Bez jasności — znikam.            
    • @Rafael Marius Zoja będzie dorastała z równowieśniczką. Zoja jest bardzo gadatliwym, żywym dzieckiem. Będzie to przyjaźń na całe życie. Tego Stefana to znam z przedszkola, chodził z moim synem no i do podstawówki też. Przyjaźnią się od dziecka. Wcześniej mieszkał w innej dzielnicy, po babci swojej ma spore mieszkanie na Solcu. Zoja będzie mnie odwiedzała i będę z nią chodziła sobie na spacery do parków, będzie miała swoje przyjaźnie od dziecka.
    • @Katarzyna Anna Koziorowska znakomicie poprowadzone myśli w poetyckim pejzażu wyobraźni. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...