to czas najniższy

[mycha]

chcąc ominąć
jej wzrok poraz kolejny
urywa moment
na pożegnanie

jest jak zamarzająca woda
kiedyś rozsadzi skałę

[Sylwester_Lasota]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

dałbym "chcąc" i zbił w całość. może tylko dwa ostatnie wersy osobno. pozatym, moim zdaniem, całkiem, całkiem. pozdrawiam.

[Niewierny Tomasz]

Fajne ostatnie dwa wersy. Pozdrawiam

[Sylwester_Lasota]

zmiany, które zaproponowałem powyżej, zmieniłyby całkiem sens wiersza, więc może niech zostanie tak jak jest :). pozdrawiam.

[Katarzyna Leoniewska]

Zwłaszcza końcówka...

[Agnes]

jak rozumieć tytuł Kasiu? - może to wynika
ze zmęczenia, ale nie mam koncepcji.
generalnie nie lubię wykorzystywania
w wierszach związków frazeologicznych czy
utrwalonych kulturowo wyrażeń, dlatego
puenta do końca do mnie nie przemiawia.
sama kiedyś też używałam takich zdań
(coś tam pamiętam o przekraczaniu Rubikonu),
ale zaniechałam.
nie mówię, że jest to ogólnie złe. pewnie
nie jest :)

pozdrawiam Cię
agnes

[a._mrozinski]

Początek mi nie przypadł do gustu, ale reszta już tak. Lubię krótko.

arek

[mycha]

Panie Sylwestrze, tak zmieniłoby to sens, ale dziękuję. :) Agnes, tytuł niby miał wyniknąć z wiersza. Czas najwyższy - czas najniższy - oczywiście takie moje przeinaczenie, znaczące tyle, że to nie jest najlepszy czas tych dwojga. Oczywiście ;) Panie Arku ja też lubię krótko :) Dziękuję za zajrzenie. Również Wam, KL i NT. pozdrawiam ciepło w zimny wieczór.