Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

duch Salvinorinu A krąży w krwioobiegach ziemskich organizmów


Rekomendowane odpowiedzi

unoszę na uszach
magnetyczną aureolę
z francuskiego transu
i rytmiki obcych ludów

wyrósł w niej głęboki las
a wszystkie pokoje
otwarte są na oścież

tak więc
w płucach kultywuję
tradycje meksyku
tutejszy jahwe to archetyp
przemocy mitraizmu i nietolerancji

ćwiartujemy się
dla homo sapiens
miłość
to zbyt silny narkotyk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


unoszę na uszach
magnetyczną aureolę
z francuskiego transu
i rytmiki obcych ludów

wyrósł w niej głęboki las
a wszystkie drzwi są
otwarte na oścież

tak więc kultywuję
w płucach tradycje meksyku
tutejszy jahwe to archetyp
przemocy i nietolerancji


ćwiartujemy się
dla homo sapiens
miłość
to zbyt silny narkotyk


drobna kosmetyka
nie do końca potrafię wejść w ten wierszyk. mozaika - Francja, obce ludy, meksyk, jehowa (który?), mitraizm (który wycięłam, bo 1) za duża wyliczanka w tym miejscu była, 2) kolejny kawałek tej mozaiki, który - naprawdę nie wiem - jak ma się do innych fragmentów).
zastanawiam się nad kluczem - czy to homo sapiens? to wierszyk antropologiczny, stąd ta mozaika, różnorodność? a może kluczem jest tajemnicza substancja znajdująca się w tytule? czyżby chodziło o to, że niezależnie od kultury, wyznania i tradycji wszyscy ludzie bardzo podobnie przeżywają stany transu po różnych, odpowiednich w swojej kulturze używkach? ale i tak najgorszym i uniweralnym narkotykiem jest miłość?
help
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


unoszę na uszach
magnetyczną aureolę
z francuskiego transu
i rytmiki obcych ludów

wyrósł w niej głęboki las
a wszystkie drzwi są
otwarte na oścież

tak więc kultywuję
w płucach tradycje meksyku
tutejszy jahwe to archetyp
przemocy i nietolerancji


ćwiartujemy się
dla homo sapiens
miłość
to zbyt silny narkotyk


drobna kosmetyka
nie do końca potrafię wejść w ten wierszyk. mozaika - Francja, obce ludy, meksyk, jehowa (który?), mitraizm (który wycięłam, bo 1) za duża wyliczanka w tym miejscu była, 2) kolejny kawałek tej mozaiki, który - naprawdę nie wiem - jak ma się do innych fragmentów).
zastanawiam się nad kluczem - czy to homo sapiens? to wierszyk antropologiczny, stąd ta mozaika, różnorodność? a może kluczem jest tajemnicza substancja znajdująca się w tytule? czyżby chodziło o to, że niezależnie od kultury, wyznania i tradycji wszyscy ludzie bardzo podobnie przeżywają stany transu po różnych, odpowiednich w swojej kulturze używkach? ale i tak najgorszym i uniweralnym narkotykiem jest miłość?
help

Dziękuję za kosmetykę i komentarz. Śpieszę z odpowiedzią na pytania.
Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to mozaika, ale wydaje mi się, że tekst jako całość czyta się płynnie i to go ratuje. Co do wyliczanki, być może masz rację, jednak mitraizm jest tu bardzo ważnym atrybutem definiującym Jehowę (zresztą tak jak pozostałe z wyliczanki) i trudno mi było z tego zrezygnować. Generalnie wiersz opiera się na konfrontacji chrześcijaństwa (chodzi o starotestamentowego Jahwe), z ludowymi wierzeniami i próbie odpowiedzi na pytanie, który z systemów jest lepszy. Wpajanie ludziom miłości (której większość z nich nie doświadczyła i nie rozumie) na siłę, czy ogólna otwartość wynikająca z braku takich czy innych ukierunkowań (po to te pokoje?).

Btw. kawa na ławę, rzeczywiście to nie jest.
Pzdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...