Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

[Szkocja]

*
ach! Szkocjo zielona
dywanem ku morzu schodzisz
ścielesz mi się wrzosem
i kamieniem

[pal licho formę!]

*
mgły nad wzgórzami
pałeczki rdzawych wrzosów
stoją w mleku

[Za Talarkiem...]

*
sczerniałe brzegi -
spokojnie ustępują
wody odpływu

*
zamglona droga
kroczą ku morzu
rzędy wieżowców

[Edynburg]


A to Szkocja właśnie...

Opublikowano

Jeśli widziałaś Szkocję...zazdroszczę Ci.

Kraj wojowniczych Piktów ,których nawet Rzymianie się bali.
Kraj Wilhelma Wallaca'a i Roberta Bruce'a -pogromców Angli
Kraj dziedzictwa Templariuszy i ich skarbów.
Waiczący setki lat o niepodległość...jak Polska.

NIgdy nie byłem ale...muszę!!!

Historyk--z "zamiłowania"---JA

Ujęłaś mnie..Paaaaaaaaa.

Opublikowano

Dziekuje Wam bardzo za odwiedziny i dobre slowo.

Rzeczywiscie bylam w Szkocji, widzialam ja nawet ze smiglowca,
i stamtad ciesniny wygladaly slicznie. Mialam szczescie ogladac ja przez pare dni
i byly to dni bardzo sloneczne, wiec jak mnie zapewniali Szkoci,
ich limit na caly rok, zostal wyczerpany wlasnie podczas mojej wizyty ;o)
a ja chyba nie widzialam typowej pogody.

Ale byly tez pochmurne poranki i smetne wzgorza, wiec zastanawiam sie
czy ta Szkocja czasem nie jest troche przereklamowana.
Zwlaszcza, ze plaze byly czarne jak smola, zbutwiale, i zawilgocone
od daleko cofajacej sie wody odplywu. Gdzie im do naszych? :o)

Zobaczyc jednak na pewno warto. Tam piekno jest w tym co niezauwazalne
na pierwszy rzut oka... jakas tajemnicza ta kraina.


Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma nie raz przez chwilę, nie raz musi upłynąć jakiś okres: smakujemy czujemy czytamy widzimy marzymy myślimy, że jest jak „kukułka” słodka; niebanalna chwila zauroczenia, ale ktoś wypełnił jej wnętrze goryczą nie do strawienia i wtedy najprostszym sposobem na przerwanie tego procesu jest wyplucie jej i choć pozostaje posmak goryczy, a w głowie oszołomienie jesteśmy gotowi do popróbowania czegoś zupełnie nowego, a wnętrze nowej może przynieść zupełnie inne doznania i żeby je odkryć znowu trzeba ją posmakować.        
    • @Berenika97 cóż ja mogę dodać do takiej laurki chyba tylko to że szczęśliwiec z niego. Kochająca żona to skarb i pewnie Cię nosi na rękach bo warto.
    • Życie to jazda po bezdrożu, Ja siedzę na tylnym siedzeniu. Życie to pola całe w zbożu, Ja pomagałem w jego sianiu.   Niczym Kowal wykułem swój los, Z taniego, szpetnego żelaza, Cały ten czas czekając na cios, Pojawiła się na nim skaza.   Tą skazą byłaś ty. Dziura w mojej tarczy. Byłem ci bezbronny, Teraz jestem wolny.   Wolny od wojen i trosk, Wolny od bólu ich wojsk, Wolny od trudu i bycia, Teraz jestem wolny od życia.
    • wszyscy jak liście co w światłach poranka unoszą się na chwilę by opaść bez echa w pamięć ziemi co nie zna imion wszyscy jak ptaki co głosem kres znaczą na niebie rozdartym skrzydłem wschodu lecz nikt nie pamięta ich śpiewu bo już inny śpiew przykrył poprzedni wszyscy jak rzeki co w snach kamieni szukają drogi do morza lecz giną w piasku zanim zdążą poczuć słony smak końca wszyscy zagubieni jak listy bez adresu targane wiatrem przez puste pola gdzie nikt nie czeka na słowa wszyscy jak podróżni spoglądający w okno pociągu w którym odjechały ich lata wypatrują tam peronu gdzie pusta ławka i zardzewiały zegar
    • Ostatnio, na pytanie „skąd we mnie tyle energii?”, odpowiedziałem, że biorę ją ze świata ludzko-fikcyjno-energetycznego. Od tamtej pory go szukam, lecz znajduję go raczej w kawie o zbyt późnych porach. Tekst, który napisałem, też może być dla niektórych fikcją, lecz dla mnie to trochę tego świata ludzkiego, pomieszanego z przerwą na wyczyszczenie mojego błędu związanego z czajnikiem, co tę kawę miał zrobić, lecz nalałem za dużo wody.   I te perony, co już nie są fikcją, chyba to jednak rozkazy ambicji, bo co mi z tego, że jestem w Gdańsku, tylko dlatego, że nie jestem wyższy. O, jednak rosnę — wszyscy są w szoku, imię nazwisko — urósł choć trochę. Trzy centymetry bez żadnych prochów, co zrobić dalej, otwarty notes.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...