Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

O piękna moim oczom z widoku w obraz raj malowany
w to źródło bijące w zdroje z cnoty w grzechy, tak czyste.
Bawisz się ze mną kusząco, na duszy i ciele w to serce.
żądzom swoich powabów z natury oko w urodne Anioły.

Grało mi wnętrze w piękne nuty harmonii w idące akordy
słowicze trele zmysły myślą śpiewały w te chóry podniosłe.
Rwące z bolączki jak rany ze strzały - z grotu serce przebite
z krwią spływały żyłą, a z twoich ust płynął miód w słodyczy.

Dokąd poniosły mnie wiatry tym skrzydłom w twoje objecie
porywałaś do tańca moje uczucie dziewczyno byłem zgubiony.
Jedyny dotyk i pocałunek, odebrał mi miłość, wiarę, nadzieje,

podcięłaś moje kroki zatrzymałaś na dłużej z gwiazdami nocy.
W głębinach twoich błądziłem - jak po Bermudzkim trójkącie
w tych prądach siły traciłem z pragnienia moce życiowe wody.






Sonet.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie będę się silił na krytykę, bo coś w sobie ma. może tą miłosną wzniosłość, może podział stroficzny, ale więcej związków z sonetem nie zauważam. brakuje mi śpiewności, a taką daje może niekoniecznie rym (warto poeksperymentować) ale, według mnie, koniecznie rytm. ciężko mi się go przeczytało, wybacz.
myślę również, że dopisek pod wierszem sonet jest zbędny, chyba, że autorka się przy tej formie upiera. według mnie jakikolwiek wiersz (niekoniecznie sonet), może mieć podział na strofy jak w sonecie i nie być sonetem, pomimo dużej jego wartości.

pozdrawiam serdecznie:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Faraon sonetów - he, he, nieźle brzmi.
Co powiesz na: mudżahedin poezji? Pasowałoby do Ciebie jak ulał, bo tak się zachowujesz, broniąc tych swoich "archaizmów romantycznych".

Yo.
Opublikowano

O piękna moja,Twój widok
to jak obraz malowany,
nie wiem czym go ozdobić?

Twój widok,to jak
bijące żródło czystej wody,
w której się chcę przeglądać.

Ja Ci serce swe oddaje,
a Ty bawisz się ze mną
i serce mi ranisz!

Dla Ciebie zrobiłbym wszysto,
nawet gdy wiatry wiałyby
w przeciwna stronę.

Porwałaś mnie do tańca,
chcę go dokończyć,
inacze będę zgubiony.

Podciełaś moje kroki,
zatrzymałaś na dłużej
z gwiazdami.

Twój taniec jak
Bermudzki trójkąt,
nie wiem czy mi
siły starczy.

Jedynie wiem,że
Twój pocałunek,
cichy szept...
doda mi siły.

Z Twych ust
płynie miód
słodyczy.


Jak Ci się podoba?
Ciepełka życzę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




M Krzywak-wyjaśnij co masz na myśli,bo ja nie kumam.

Lilianno jak Ci się podoba Twój wiersz w moim wykonaniu?
Pozdrawiam milutko

Kaju, to, że nie "kumasz" obserwuje już od jakiegoś czasu. Ale co niby ja mam na to poradzić?
To, że wam się wasze wypociny podobają to nie mój problem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
    • @Alicja_Wysocka

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mi się skojarzyło z cyberbullyingiem :) tym niewspółczesnym :) Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...