Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeśli istnieje moje miejsce
przestanę wbrew naturze iść
pokocham owoc ignorancji

czy nie leczony ozdrowieję?

a kiedy znajdę wyższe ego
odkryję byt uniwersalny
odnajdę echa przeszłych żyć

przeżyję nowe narodziny?

jak moim malusieńkim ja
poruszać serca gwiazdy świat
jak pozytywnie z dołka myśleć

czym pisać lepsze przeznaczenie?

czy kiedy zamiast darem wiary
ćwiczeniem sięgnę po harmonię
połączę siebie-pył z całością

stanę bezgrzeszny nawrócony?

Opublikowano

nie ma czegoś takiego jak "wyższe ego", w odniesieniu do tego, o czym traktuje tekst, bo w psychologii pewnie coś się znajdzie; jest ewentualnie "wyższa świadomość"

Opublikowano

Moim zdaniem przekombinowałeś, Steph. Nie moje rejony filozoficzne, nie będę się upierał.
Trudno połaczyć konkrety z abstraktami, trudno znaleźć ton, który mimo podwyższenia, nie będzie potrącał nutek w patosie.
Podobają mi się pytania, lubię niepewność, braki odpowiedzi - bo w tym miejscu jest coś dla czytelnika, więc chwalę kursywy ;D
pzdr. b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ta część bardzo mi się spodobała. może tylko owoc ignorancji nieco zniechęcił - nie jest STEFANOWY. przyjęty frazes.




tu nie wiem czym jest wyższe ego, czy to z buddyzmu (wiąże się ten buddyzm z filozofią leczenia, nie leczenia, uzdrawiania z poprzedniego pytania). byt uniwersalny, jeśli go tak szukamy, czemu nie uogólniamy? wtedy bez innych zabiegów mamy uniwersum. nawet wszechświat Stefanie. tylko po co, żeby poruszać gwiazdami? czy nie wystarcza uczestnictwo w ich krążeniu(?), a i to jak się dobrze zastanowić - przytłacza.


wystarczy pomyśleć, że ten dołek po drugiej stronie wypukły. zawsze jest druga strona.





"lepsze przeznaczenie"? czy jest coś takiego? to jakby stawiać na szali czyjeś życie.
życie nie może być lepsze, ani gorsze.




tu czegos nie kapuję Stefanie. sięganie po harmonię przez ćwiczenie wybitnie mnie się z buddyzmem łączy, cząstka elementarna z wszechświatem, też buddyzmem powiewa, a co tu robi chrześcijański grzech i nawracanie? czyżby próba odniesienia swojej filozofii? ta może elastyczna jest. wiara jakby mniej.


jest z czym dyskutować. chyba dobrze (mnie się podoba, jeśli mogę sie do czegoś odnieść, zgodzić się lub nie, jeśli jest o czym rozmawiać). serdecznie pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ta część bardzo mi się spodobała. może tylko owoc ignorancji nieco zniechęcił - nie jest STEFANOWY. przyjęty frazes.




tu nie wiem czym jest wyższe ego, czy to z buddyzmu (wiąże się ten buddyzm z filozofią leczenia, nie leczenia, uzdrawiania z poprzedniego pytania). byt uniwersalny, jeśli go tak szukamy, czemu nie uogólniamy? wtedy bez innych zabiegów mamy uniwersum. nawet wszechświat Stefanie. tylko po co, żeby poruszać gwiazdami? czy nie wystarcza uczestnictwo w ich krążeniu(?), a i to jak się dobrze zastanowić - przytłacza.


wystarczy pomyśleć, że ten dołek po drugiej stronie wypukły. zawsze jest druga strona.





"lepsze przeznaczenie"? czy jest coś takiego? to jakby stawiać na szali czyjeś życie.
życie nie może być lepsze, ani gorsze.




tu czegos nie kapuję Stefanie. sięganie po harmonię przez ćwiczenie wybitnie mnie się z buddyzmem łączy, cząstka elementarna z wszechświatem, też buddyzmem powiewa, a co tu robi chrześcijański grzech i nawracanie? czyżby próba odniesienia swojej filozofii? ta może elastyczna jest. wiara jakby mniej.


jest z czym dyskutować. chyba dobrze (mnie się podoba, jeśli mogę sie do czegoś odnieść, zgodzić się lub nie, jeśli jest o czym rozmawiać). serdecznie pozdrawiam
Dzieki Ewo za obszerny komentarz. Ruch New Age jest konglomeratem mysli religijnych, w tym Buddyzmu, Chrzescijaństwa i inn., a także mysli filozoficznych, etycznych i td.
Dlatego w wierszu pozorny bałagan oraz sprzeczności, w odniesieniu do naszych (Rybich) systemów wartości. Pozdrawiam, Stefan.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



albo zmień poglądy. przestaną się czepiać na granit.

-
Stefanie, New Age wybrała to, co wygodne, co w cenie - popkultura. nie wiem, czy warto wyjmować Rybę z wody.

nie znam się na wierszach, ale chyba dobrze, że pracujesz i szukasz nowej formy przekazu.
pozdrawiam
Opublikowano

nie leczony czy nieleczony

wiersz oparty na zadawaniu pytań, peel sobie pytaczem. nic odkrywczego nie wyczytałam-niestety, ponieważ poza pytaniami niekoniecznie szczególnie ciekawymi dla mnie nie znajduje ciekawych odpowiedzi-powstała taka litania zapisana nieciekawie schamatycznymi mataforami -jesli to w ogóle mogę nazwac metaforami np ."echa przyszłych żyć" (to żyć brzmi nieco groteskowo)i sporo innych. nadmiar czasowników powoduje, że w tekście cały czas panuje ruch nie ma momentu to skupienia uwagi na tym o co w sumie chodzi peelowi. o wyższe ego czy o połączenie się jego jako pyłu z bliżej nieokreslona całością a może zupełnie o coś innego. reasumując moje odczucia tekst ma być może prowadzic do jakiejś pointy-ale dla mnie nie prowadzi do żadnej. pointa wdł. mnie powinna wypływać z tekstu a nie z dopowiedzeń pod nim.

z pozdrowieniami.M.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




protestuję jako Wodnik
Wodniki to najwspanialsi przyjaciele ludzi; nie że ja, ale inni tak, bo znam dużo przedstawicieli tego znaku; to miłośnicy wolności, poszukiwacze prawd i odkrywcy;
Opublikowano

ja Ryba...

jeśli istnieje moje miejsce
przestanę wbrew naturze iść
pokocham owoc ignorancji

czy nie leczony ozdrowieję?

a kiedy znajdę siebie wyżej
odkryję byt uniwersalny
odnajdę echa przeszłych żyć

przeżyję nowe narodziny?

jak moim malusieńkim ja
poruszać serca gwiazdy świat
jak pozytywnie z dołka myśleć

czym pisać lepsze przeznaczenie?

czy kiedy zamiast darem wiary
ćwiczeniem sięgnę po harmonię
połączę siebie-pył z całością

stanę bezgrzeszny nawrócony?

Ostatnio edytowany przez Stefan Rewiński (2006-09-15 17:18:21)


wobec tego co powyżej mam formalne pytanie-czy zamieszczanie tego samego tekstu ponownie-ze zmienionym tytułem to normalna praktyka?-moim zdaniem to jest, mówiąc deliktanie -nie fair.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tymek Haczka   to co teraz robisz próbując dyskredytować komentującą mój wiersz violę arvensis jest żenującym spektaklem w którym obsadzasz siebie w roli błazna.   są pewne granice elegancji której człowiek przekraczać nie powinien.   nie powinno się prowadzić rozmów na portalu literackim z poziomu zwykłego lumpa.   zastanów się nad sobą zanim cokolwiek napiszesz.   a już przypisywanie cech ujemnych uznanej poetce, samemu będąc miernotą jest  haniebne.   więc w reakcji na twoje zachowanie powiem ci krótko:   spadaj prostaku.     ps. przeproś i zamkniemy temat .      
    • @tie-break  W ogóle nic nie jest dane na zawsze tak mawiała moja babcia  I to prawda  Człowiek jest istotą nieprzewidywalną  Nigdy nie wiesz ile jeszcze znajdzie w sobie pokladów cierpliwości i miłości aby dźwigać rozterki dnia codziennego 
    • @jeremy dokładnie o tym samym pomyślałam czytając ten tekst  Bardzo ciekawa analiza myślę że nie tylko całej sytuacji ale również wewnetrznych rozterek tej kobiety   
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zgadzam się, aczkolwiek nikogo nie powinno się uszczęśliwiać na siłę. Słowa "na całe życie" czasem mogą wręcz niepokoić. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Kurze będzie dobrze w ciepłym i bezpiecznym kurniku. Jaskółki nie zamkniesz w czterech drewnianych ścianach, bo zginie. Czasem wystarczy za kimś podążać, znaleźć część wspólną dwóch przestrzeni, które nigdy nie będą tożsame, ale mimo dość wyraźnych granic chcą czerpać z siebie nawzajem dobro i życie. Również pozdrawiam i dziękuję :)
    • Niech ten wiersz będzie wrzaskiem na ścianach ciszy, Niech gniew i potępienie w słowach płoną jak pożar, Dzieci nie są własnością, nie cyfrową zdobyczą, Niech świat zobaczy kłamstwo, nim zgaśnie każdy ich dar.   Ciała w klatkach ekranów, dusze jak szkło, Każdy gest prześwietlony, każdy szept oceniony, Bezbronność w cybernetycznym piekle, bez tchu, A ci, co patrzą, milczą, czasem sami uwikłani.   Klik, wysłany strach, rozrywa niewinność, Szantaż i groźby jak dym oplatają serca, Zdjęcia i filmy stają się narzędziem zniewolenia, Każda chwila ucieczki kosztuje młode życie.   Niech te wersy będą biczem na sumienia oprawców, Niech każdy szept w ciemności odbije się echem gniewu, Niech każdy, kto patrzy w ekran, poczuje wstrząs, Że dzieci to nie obiekt, a dusza w płonącym niebie.   Ostatecznie — niech świat nie zamknie oczu, Niech ból, krzyk i wstyd w poezji wybrzmią prawdziwie, Bo każdy niewinny stracony przez cyfrowe mroki, To nasze wspólne wstydliwe, nieprzebaczone życie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...