Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

San Palulu paluszek w buzi jeleń na rykowisku
Tu ale nie 134 mała dziewczynka
daleko jeszcze do rżnięcia

dolecieć Tam - tam
tam tamy noc w noc bum bum:
burczy brzuszek kotkowi co pił mleczko
i ogonkiem stłukł jajeczko

chłopcikowi z psieśkola

zostanie kiedyś szefem resortu albo generałem
bez zęba
tymczasem pedali się noc
okracza parapet robi sobie dobrze: no to siup!
w ten głupi ryj
ryby
piją wodę z akwarium

paluszek w buzi i paluszek w buzi -
przelecieć to jeszcze kiedyś ale nie Tu-134
tylko Tu-trzydzieści parę lat

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


e tam... taki komentarz świadczy o niewyrobieniu czytelniczym utartym jajku albo o czymś o czym lepiej nie wiedzieć.
jak opisać odległość dorosłości od dzieciństwa? ślimakiem, żółwiem, stadem wędrownych bawołów, jeepem, samolotem?
wierszykiem, rymowanką śliczną że rączki składaj człowieku?


Pamiętam cię maleńka: nie miałaś i roku,
na dworze sosnę cięli bo zima, uff... sroga,
a Tobie kap kap łezki... aż przemiękałaś w kroku
- pamiętam cię maleńka (ach, jaka byłaś błoga).

Podjechał pociąg czasu, wsiedliśmy do przedszkola,
za oknem odchudzali spróchniałe stare graby -
a Tobie chlip chlip ślazy... bo w glabach dom doktola!
i plosek, cud lekalstwo na ksywe udka zaby
.

Następna stacja w lesie. Konwalii woń, polana,
z oddali siekier łoskot rozpraszał cień jałowca.
Wtem twoje łzy w łoskocie: a jak się dowie mama?
gdy język cię przemierzał, jak trepy las (wędrowca).

Oddalił nas skrzyp schodów w mój powrót przyczajony,
ten szczotki łomot głuchy po trzask, gdy pękała.
I łzy, łzy rozpaczy zhańbionej dumnej żony,
bo szczotki żal co kiedyś gdzieś liśćmi szumiała.

Ostatnia stacja wreszcie, w topolach, dębowa.
Zapałki wznoszą w górę stroskane łebki zniczy,
a ciebie nagle deszczem boli w niebie głowa:
kto teraz te zapałki na drzewa przeliczy?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tak dawno nie myślałaś - życie dalej leciało. Tak dawno nie słyszałaś, tak wiele się zmieniało. Zmieniłaś nastawienie, postanowiłaś zapomnieć. Nie ma w twym życiu Boga, coś przewróciło się w głowie. *** *** *** *** Wpadłaś w różne nałogi, stale nowe doznania. Sprzedałaś duszę diabłu ; za trochę ćpania. Podpisałaś cyrograf: - tak urodzę twe dziecko. Anion się pojawił; sprowadziłś na świat piekło.
    • Znowu tu jestem,   choć strumień płynie wartko.   Stoję nieruchomo,   pozwalam mu odrywać kawałki siebie:   niepotrzebne tkanki,   okruchy pomyłek,   słowa, które straciły ciężar,   zrogowaciałe płaty tęsknoty.   Tęsknota już nie boli.   Rozlała się i zastygła   w marmurową mozaikę,   odbija głuche echo kroków.   Pamiętam martwą choinkę z dzieciństwa —   jej igły ułożyły się na podłodze   w prostą wróżbę przemijania.   Tańcząca wróżka Miriam   nie potrafiła jej złamać. Mówiła o wielkim bałwanie,   któremu w żalu oddałem   moje małe serce.   Chyba wtedy zamarzłem   na zawsze —   w niezgodzie   na fałszywe słońca.   W szafie powiesiłem kożuch.   Wiem, że tam, gdzie pójdę, będzie zimno.   Odwrócę się plecami   do zielonej łąki.   Zostanę   w lodowym spokoju   i ciszy.   Jest jeszcze Ona.   Mówi do mnie.   Oddycha miarowo w mój niepokój.   Jej dłonie rozchylają moje pięści   na bukiety wysuszonych kwiatów. Dziś mam czterdzieści siedem lat.   Słońce znowu jest w Pannie
    • @JWF Można najeść się strachu, można literki zjadać...
    • prawdziwa uczta językowa :)
    • pomiędzy zgubieniem i znalezieniem jest zwykle... poszukiwanie - czyli trud... i tak ludzie trudzą się całe życie... poszukując czegoś, czego nie mają :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...