Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

idąc wzdłuż aleją róż w deszczu dżdżystym kałużysty kropel plusk
kracze kruczy kruk w takt kroków głucho ciche kra kra kra
szaro burość nostalgiczność budyniowo gęsta mgła
a na wietrze liście tańczą purpurową pomarańczą

* * *

plac centralny zapomina czym jest trwoga sroga mina
na chodniku przymiotniki w oczach dzieci pytajniki
gdy na końcu zdania stanie zdanie stanie się pytaniem
jaki? jakie? skrywa dzieje wiatru wspomnień włos siwieje
stal i lina grzmot wybuchu pozostawił ślad na uchu
poszarpana jedna noga czerwonego boga

szli wzdłuż aleją róż uzbrojeni mili...hordy w zoo mo-rdy
a na wietrze tańczyły purpurowo się iskrzyły
i mój dziadek też tam był z mołotowem koktajl pił

syn mój grywa piłką w kratki
a dla dziadka owe kratki były czymś w rodzaju klatki
nie schodowej lecz dla myszy w ciszy słyszy głuchy płacz
tuż za murem mundur z pasem krzyczy basem

biel się nie smuci ani weseli tylko się bieli*
nie patrzyli nie smucili-byli i bydlęco bili

kto niemowa pięścią pałą w jednej chwili mili... w konwersacji
kto niemowa siniak z krwiakiem na dokładkę do kolacji
szaro burość wściekłość w oczach a u myszy szklista mgła
kracze kruczy kruk zza kratki czy to jeszcze coś ci da

rys historii narysuję taki zjesienniały liść
by mógł spełnić się na wietrze
choć przez chwilę jeszcze dziś




* z wiersza Tadeusza Różewicza BIEL

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bardzo mi się
zamawiam tu miejsce na edycję, nie mam czasu teraz - później coś napiszę :))
lubię takie słowne witraże :)))

dopisek edytowany :)

dżdżysta aura niczym kamrat bury siwy
popędliwy idzie wskroś deszczom w złość
albo raczej z deszczem Maciej wierszem niesie prosto w jesień
smutne grzyby nie na niby kusiłyby
gdyby czując porę w porę wścibić grzybów dolę

z rzędem dusz w alei róż idzie Tali no i już
złote liście oczywiście w bukiet składa
ikebany trwa biesiada istna org-ia zmyślnych doznań
czy tak można?

wiesz, Maćku, kocham takie zabawy słowem
może nie są one na poziomie oczekiwanym przez niektórych czytelników
ale są śpiewne i miłe dla ucha, dla mojego ucha z pewnością
msz rym jest jak magia, umiejętnie zastosowany (nie wiem, jak się to robi, żeby było umiejętnie)
podnosi tekst do słońca, gdzie z uśmiechem na ustach, pieśni liryczne tkwią od zarania dziejów
pozdrawiam serdecznie:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





dzięki za odwiedziny i ciągnięcie za język(((-:

he he!
Mogę tylko pogratulować.:))))
Słońca.


słońce by się zdało bo szaro burość nostalgiczność przytłacza
nie ma czego gratulować
dzięki pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tobie, Hetmanie, sercami Kresów rządzić. Tobie buławę przodków, dzierżyć ostatkiem rodu. Tak mi ongiś mówiono. A teraz tylko z koniem wiernym, bukłakiem horyłki i oblubienicą czarną u pasa, mijam chutory ogniem wojny dotknięte. Z których jeno pozostały węgle niedopalone i dymów czarnych słup. Kozacze! Tyś niczym sokoły na niebie dumne, ukochał wolność tych ziem. Nocą mijam przydrożne kapliczki. Idącego na śmierć pewną, pozdrawiają przodków duchy w czaprakach, przy nich stojące. W ziemi solą ich proch. I niedługo spocznie w niej mój duch i mój trup. Boga na Dzikich Polach nie szukaj. Tu rządzi ślepy los i francowata fortuna. Zawsze wbiją Ci w plecy, nóż ostry. Próżno wołać rogiem kwarcianych i rejestrowych. Szkrzydlaci jeźdźcy już dawno pogalopowali do niebios bram. Klnąc się jeno tylko na swój honor i złotą ņiezbywalną wolność. Zsiadam z konia i sam jeden z zygmuntówką w prawicy podchodzę do lini wroga zwartej na metry.  Niech Cię wściekłą sforą obsiądą zewsząd. Niech się ostrze Twej oblubienicy we krwi gorącej solidnie upije. Wtem pośród wrogów linii, widzisz jak śmierć ku Tobie wolno kroczy. Tak Tobie Hetmanie, przyszło ginąć w obronie Siczy. Wtem nagle sokoły rzuciły się z nieba i uleciały z ciałem wysoko. Przodkowie a nie śmierć porwały człowieka. Krew z jego ran po dziś dzień jednak, na step święty ścieka.    
    • @Poezja to życie Jak nas może nie być, skoro pieczemy chleb i oddychamy ze wskazówkami w ręku -:)   Ciekawa miniatura.   Pozdrawiam.
    • @Nefretete Może być i dni, :) Ps. W filmie jest tytuł 'Noce i dnie' wzięłam stąd to słowo @NefreteteZapytałam AI, oto odpowiedź:   Oba warianty są poprawne, ale różnią się stylem.  Dni to forma rzadsza, literacka, ale gramatycznie prawidłowa (np. w tytule powieści Marii Dąbrowskiej). Dnie jest formą powszechniej używaną w mowie potocznej.  @NefreteteJednak po namyśle, zostało jak było, ale dzięki za wnikliwość - dzięki niej, sprawdziłam :)
    • Górale: Hela, róg.  
    • Koligacja: dajca gil 'ok?  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...