Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ulotność zaczerpnięta


Rekomendowane odpowiedzi

nikt już niczego nie pamięta. to trzydziestominutowe miasto.
od wewnątrz brzmi prościej. wystarczy przyłożyć ucho, położyć
akcent w odpowiednim czasie, między obrazy

(niekiedy jeszcze słyszę metro żyjące na każdej głębokości).
teraz blakną opalone miejsca. trudno nadążyć z zamykaniem
łusek włosowych, drzwi za własnymi plecami.

z punktu przecięcia milion mil prowadzi donikąd. można się przejechać
nieźle tracąc kierunki jak rozlane wnętrzności na piasku.
trochę mnie tu nie było. już zaczynam zapominać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"to trzydziestominutowe miasto" i "trochę mnie tu nie było" - moim zdaniem to po prostu genialne frazy, gratuluję. Brakuje mi w tym wiersz jakieś konkretnego punktu zaczepienia (krótko mówiąc - realu ;)). Jest sprawność językowa, jest świeżość pomysłów = jest potencjał. Pozdrawiam i dziękuję - warto było przeczytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Ewelina pierwsza strofa naprawdę udana ( pomimo wewnętrznego rymu, proszę zerknąć;) „ betonowe lustro” - rewelacyjne

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , w drugiej strofie się gubię, mało przekonuje, bo i stan PL - ki, jest mocno rozedrgany między PL-a, a siebie - takim zawsze trudniej się dokładniej opisać, bo do opisu potrzeba … granic , pozdrówki.
    • Końcówka tego życiowego wiersza, traci powietrze jak balon; od drugiej strofy - przemyślałabym na nowo.  Wiele jest wierszy konstatacyjnych, dojrzałych, ale nie wszyscy czytelnicy odnajdują się w życiowych bilansach, w gaśnięciu światła, spuszczaniu żaluzji, odchodzeniu.    Proszę nie zrozumieć mnie źle - to wiersze potrzebne i mające swoich Odbiorców, ale nie jest źle pokusić się o pewien uniwersalizm sytuacji PL- a, tak, aby jego perspektywa, np. dla młodego, młodszego czytelnika ( ja jestem w wiekach średnich Abendlandu, ha, ha;) - była rezonująca.  I to moja skromna sugestia do piszących Seniorów „ w ogóle”, pozdrawiam.
    • @violetta lubię zwiewność Twoich wierszy. Morwę też piję czasami :)
    • … tak, jedni tłumaczą dzieła literatury światowej, a ja muszę - siebie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      . Skąd ten skrót myślowy; otóż, dla mnie „ mieć” ( tutaj „ trzymać”) -  jest tożsame z „ być”, N.S., praktycznie nie zmieniając swego życia, zamieszkała w idei, nadziei na lepsze jutro i lepszy świat.  Fakt jednak iż była tak straumatyzowana, lądowała na terapiach, świadczy bardziej o myśleniu życzeniowym, pewnej wyabstrahowanej projekcji na przyszłość.  ( W moim skromnym życiu, gdy w coś wierzę, oddaję temu cząstkę siebie, własną energię życiową stając się cząstką aktualnej Sprawy). Dlatego polemizuję sobie z jej „ trzymaniem”, skoro sama była „ trzymana” przez przeszłość; można jednak też wyjść z założenia, że bez tej „ balustrady nadziei”, byłoby z Nią, noblistką … jeszcze gorzej, kto wie…   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - owe morze to może - za błąd przepraszam - tak więc to nie wiersz o żeglarzu  -             tylko o mnie  - dzięki za przeczytanie -                                                                                    Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...