Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ciągle mówię
o dzieciach, o pracy, o pietruszce,
on przemierza wzrokiem autostradę zachlapanych szyb,
a może patrzy na życie optycznie.
Ciągle sprzątam,
na stole poplamiony obrus,
a on kompatybilny z pojemnością ekranu
może pochłonięty chwilą.
Dotykam go
żartem, uśmiechem, spojrzeniem,
a on ziewając z trzaskiem otwiera zmęczone usta
może już późno.....

Opublikowano

Witaj Jano,
myślę, że to dobry trop! (w twych poszukiwaniach poezji)
Jest w tym zapisie wiele fajnych obserwacji, jest pomysł.

Proponuję spokojną lekturę i wyczysczenie z zbędnych słówek (np. o dziaciach, pracy, pietruszce - bez o-o-o; bez: a - może patrzy; bez: a on - ziewajac...).
Zrobiłbym te strofki 4 (ciągle, ciągle, dotykam, może - to wyrazy początkowe wersów, które wg mnie powinny zaczynać strofy).

Co myślisz o zmianie pointy? "może nie jest jeszcze za późno..."?

Pozdrawiam. bezet

Opublikowano

Witaj Bezet!
Dziękuję za komentarz i pomyślę może rzeczywiście za dużo a,o ... ale co do pointy to nie chciałam wyrażnie określać czy już za późno czy też jeszcze nie.
Po to piszę żeby odbiorca myślał czy tego chce czy nie!
Ty pomyślałeś - może jeszcze nie za późno? Uważasz, że jest alternatywa, ale inni mogą pomyśleć kategorycznie,że już za późno.
Myślę, że każdy czytający zinterpretuje ten wiersz w zależności od sytuacji w jakiej się znajduje lub zależnie od swojego poglądu na życie, a o to chyba chodzi.
Bardzo serdeczne pozdrówka

Opublikowano

a może... /wersja ostatecz./

Ciągle mówię
o dzieciach, pracy, pietruszce
on przemierza wzrokiem autostradę zachlapanych szyb
może patrzy na życie optycznie.
Ciągle sprzątam
na stole poplamiony obrus
on kompatybilny z pojemnością ekranu
może pochłonięty chwilą.
Dotykam go
żartem, uśmiechem, spojrzeniem
on ziewając z trzaskiem otwiera zmęczone usta
może już późno...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...