adam sosna Opublikowano 10 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2007 Judyt wahadło - zjeżdżalnia! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Judyt Opublikowano 10 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. zjeżdżalnia nie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam sosna Opublikowano 10 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2007 a co ! na poprawę nastroju: Żółtka, cukier i cukier waniliowy ubijamy dobrze mikserem w dość wysokim naczyniu. Do ubitych żółtek dodajemy śmietanę i chwilę ubijamy dalej .Następnie wlewamy spirytus i jeszcze dobrze wszystko trzeba wymieszać. Należy zwrócić uwagę aby cukier dobrze rozpuścił się w całości. Następni przecedzić do butelek. Z tej ilości produktów otrzymamy ok. 1 l. dobrego likieru. Inna wersja: w części śmietany rozpuszczamy 1 deserową czekoladę i po przestudzeniu łączymy z ubitymi żółtkami i pozostałą śmietaną. Na koniec dajemy spirytus. Alkohol bezpośrednio po zrobieniu jest dość rzadki, ale gęstnieje 2-3 godzinach. Jeśli ktoś lubi bardzo gesty adwokat to można dać śmietanę o wyższej zawartości tłuszczu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lena Achmatowicz Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 trafny - tekst, nie adwokad (ile żółtek?) zastanawiam się, czy nie możnaby usunąć znaku zapytania. byłby chyba bardziej retoryczny. mniej hermetyczny. serdecznie pozdrawiam lenka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam sosna Opublikowano 11 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Lena Achmatowicz to chyba dobry pomysł z tym znakiem zapytania 5 żółtek 2/3 szkl. cukru 1 cukier waniliowy 0,5 l śmietany 12 % słodkiej (w kartoniku) 190 - 200 ml spirytusu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Judyt Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 mam tylko w foli oj Adamie kuchmistrz?;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam sosna Opublikowano 11 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 w kartonie też marna najlepsza była kremówka w butelce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Beenie M Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Sosenko, bądźmy dobrej myśli, może jak nabiją kabzy wrócą i zainwestują w kraju w prywatne przychodnie, firmy. Póki co, faktycznie, strach się bać. Wiersz bardzo na czasie. Pozdrawiam serdecznie :))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam sosna Opublikowano 11 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Beenie M tylko ci co kochali - ich już nie będzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Judyt Opublikowano 12 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. a dwie w głowe bije Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam sosna Opublikowano 13 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 dobre bicie - dłuższe życie! :):):) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piast Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Te dobre chwile, Adamie, są złudne jak fatamorgana. To raczej, w większości, ucieczka w poszukiwaniu łatwego życia, jakie oglądają w filmach, życia w bogactwie, z furą i komórą w kieszeni. Ale oczywiście nie uogólniam! Tak, niewielu z nich się powiodło, ale nie jest to reguła. Tam zawsze są obcy i obcy... Oby dni mieli niezwichrzone... Ale niech o tych zwichrzonych zawsze pamiętają, aby godności nie zatracili... A tu zostają rodzice, którzy bardzo często muszą jeszcze posłać dzieciom na bilet powrotny... I tak kończą życie nieprzespane... Dlatego za tydzień mamy szansę poprzeć rozpoczęte zmiany, dać odpór klakierom przeszłości, fałszerzom rzeczywistości, sprzedawczykom w wilczej skórze. Bo przecież Polska się liczy, nasze sprawy, a nie interesy obcych. Nam nikt nigdy nic nie dał. Dlatego cieszę się, że nareszcie głowe podnosimy dumnie, wysoko. Na pochybel więc pustym łbom z wilczymi oczami... Pozdrawiam Leszek Piast Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam sosna Opublikowano 13 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Panie Piast ( obojętne mi - pani czy pan) wyjechali - i dwa lata temu, ze łzami w oczach pewien człowiek chciał ich powstrzymać ze łzami w oczach brak odzewu ze strony odpowiedzialnych głucha cisza na Euro 2012 ściągniemy Chińczyków ? za co? wolę Polskich Nowobogackich opiekujących się swymi matkami i budujących Polskie drogi za Polskie pieniądze czy pan/pani wie, że jako rencista 2 lata temu dostałem tyle samo co dwa tygodnie temu? a chleb jest droższy o 15%? dumnym można być - kiedy nie jest się głodnym i nie umiera pod zamkniętą przychodnią!!!!!!!!!!!!!!!! dziecko moje - jedź pod "lepsze niebo"! fundnę bilet (tylko za jakie pieniądze?) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piast Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Przecież napisałem - Leszek Piast... Nie dziwię sie wcale, że ze łzami w oczach... To tragedia. Właśnie, ci co z taką euforią głosili niedawno - będziemy w unii, młodzież będzie mogła swobodnie wyjeżdżać, tam pracować, tam kupować działki, tam uczyć się... - to oni są odpowiedzialni. Czemu Chińczyków? To my będziemy grać... :))) Tylko, że ci nowobogaccy ( czemu pan ich z dużej litery honoruje? ) przeważnie nie opiekują się swymi matkami, bo ich na to nie stać, nie budują w Polsce dróg, a pieniądze wywożą za granicę... Wiem, panie Adamie, ja też 5 lat temu brałem więcej pieniędzy za swoją pracę, niż dzisiaj, ale wtedy nie zawsze ją miałem, a dzisiaj mam jej dużo (dzięki Bogu), choć za połowę tego, co wtedy. Ale wolę to dzisiaj... Domyśla się pan dlaczego??? Dumnym trzeba być, nie pysznym!!! Dumnym... No... z tym umieraniem pod przychodnią to gruba przesada, rzekłbym: nadużycie... Ale za takie myślenie odpowiadają przecież ci, co tak ostatnio głośno szczekają, a którzy przysięgę Hipokratesa mają gdzieś, bo im koperty i koniaki w biurkach przysłoniły oczy... Ja nie chcę lepszego nieba (jeśli to do mnie) - to nasze jest piękne. Wie pan czemu? Bo nasze. Panie Adamie, patrzmy dalej niż jutro, czytajmy między zdaniami, rozpoznawajmy wilki w owczej skórze i ufajmy Bogu. Więcej wiary, panie Adamie, więcej wiary... Pozdrawiam Leszek Piast Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam sosna Opublikowano 14 Października 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2007 Piast przepraszam i proszę o przebaczenie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się