Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Beznadziejność


Piast

Rekomendowane odpowiedzi

Nie uczą się miłości chodząc po ogrodzie,
już zapomnieli zdarzeń zaledwie minionych,
każde spojrzenie niemym odpowiada echem
w trzepocie słów ostatnich, nigdy nie skończonych.

Jaka to miłość każe uciekać od siebie,
tulić swe dłonie w rękaw, ściskając do bólu,
by pod poduszki puchem rozewrzeć je tęsknie
w ciszy pokoju, w świetle ze srebrnego tiulu.

Powoli płyną z nieba śniegu płatki białe,
smętnie dzwonią i budzą wieczorne zegary,
aby przed snem nie usnąc i doczekać zmroku,
choć ona ciągle młoda, on jeszcze nie stary.

Rozciągnęli zasłony między marzeniami,
żądni chwili nie wiedzą, co się dalej stanie,
w sadzie znowu zakwitły różowe jabłonie,
dałeś im miłość, czy też, ukarałeś, Panie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beznadziejność.

Tylko powtarzam tytuł, żeby wbił mi się w pamięć,
bo czego jak czego, ale tego o tym wierszu powiedzieć nie mogę :)

2 zastrzeżenia:
"już zapomnieli zdarzeń" - zapomnieli (kogo? co?) zdarzenia,
więc dobrze byłoby poprawić na "nie pamiętają zdarzeń", czy coś w tym guście.
"aby przed snem nie usnąć" - dziwnie to brzmi moim zdaniem, ale zmian nie proponuję,
bo możliwe, że tylko ja mam takie wrażenie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatniej zwrotce odnajduję kwintesencję beznadziejności, o której mowa w całym wierszu, i to ta zwrotka podoba mi się najbardziej.
Miłość powinna być czymś pięknym, ale nieodwzajemniona, albo ulokowana nie w tym miejscu i nie w tym czasie co trzeba, potrafi umęczyć do bólu, a tym samym staje się bardziej karą, niż nagrodą, bardziej nieszczęściem, niż przychylnością losu. Oby otaczała nas tylko ta miłość, która dodaje skrzydeł i jest przyczynkiem radości.

Pozmieniałabym coś jeszcze w drugim wersie drugiej zwrotki, bo przy każdym czytaniu zatrzymuję się, nie do końca akceptując sformułowaną przez Ciebie myśl: tulić swe dłonie w rękaw(?), ściskając do bólu.

Miło Cię widzieć Piaściku. Pozdrawiam serdecznie :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszku,
wszyscy chcą być kochani i wszyscy chcą kochać. Można umrzeć od samego chcenia, od miłości chyba nie. Kwiaty kochają słońce, ziemia kocha deszcz, pies kocha swojego pana, a ludzie kochają kochać.
No więc póki co, zaśpiewam Ci:

'To nie to, to nie to,
to nie o to nam chodziło
ale cóż, skoro już
nam się dzisiaj przydarzyło,
weźmy ją, dobrą, złą
ale przecież naszą miłość
uwierzmy w nią'

Pozdrawiam gorąco :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Sorki, chyba coś mnie zamroczyło, bo to Twoja wersja jest poprawna.
Pozdrawiam.

PS. Z "przed snem nie usnąć" nadal nie mogę się oswoić, ale jak tak dalej pójdzie
to i tu będę musiał przyznać się do błędu.

Witam, Cię, Donie.
Dobrze, ze rozgryzłeś te zdarzenia, bo to przecież w liczbie mnogiej jest. Tak myślałem początkowo - zapomnieli kogo? czego? (dopełniacz), czy też - zapomnieli o kim? o czym? (miejscownik). No i w końcu został dopełniacz, bo to przecież inne ma też znaczenie, dla mnie bardziej tu pasujące.
Z tym zasypianiem przed snem, to Stasia powiedziała co tu na rzeczy, choć interpretacja jest, jak wiesz, dowolna.
Cieszy mnie Twoja wizyta jak i wiersze, które zamieszczasz, choć nie zawsze skomentuję, to często odwiedzam zawartość Twojego zbioru...
Pozdrawiam Piast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bennie, Ty zawsze ze zrozumieniem i dobrym słowem, za to Cię ścisknę niebawem (niekoniecznie "do bólu", boć przecież trochę litości we mnie jeszcze drzemie...:) ) i wytłumaczę, com dumał, gdym o łapach w rękawie pisał...
Z tym "niebawem" prawdę mówię, nie kłamię!!!
Pozdrawiam miło Piast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sylwku, kiedy one zakwitną!? W maju dopiero...
A właściwie to już niedługo Wszystkich Świętych, Boże Narodzenie, a po Nowym Roku tylko patrzeć, jak Wielkanoc zawita, a po niej maj. A stąd już chwila i ... wakacje i wakacje...
Dzięki za słówko Piast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Alu, z kwiatami, z ziemią, z psem, to na pewno masz rację, ale z tymi ludźmi, to chyba nie zawsze tak jest. Piszę "nie zawsze", bo przecież są tacy, co miłość w sobie mają, o niej mówią, o niej wiersze piękne piszą, a także o niej śpiewają, to aż serce roście, że są. Bogu dzięki, że są :)))
Kłaniam się Piast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No tak, czasem w duszy różnie gra... Dobrze, że po nocy przychodzi dzień, a po burzy słońce... ← Czy to ktoś już kiedyś powiedział???
To jak z ogrodami, których już nie ma, a pachną ciągle we wspomnieniach :)))
Pozdrawiam miło Piast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Nim słońce rozjaśnia mrok 

      Słychać ruch na skraju lasu.

      Podąża za krokiem krok, 

      Pradawny zaklinacz czasu.

      Chce uwiecznić piękne chwile,

      które wspomni kiedyś w grobie. 

      Jest malarzem - po to żyje,

      by zostawić coś po sobie. 

       

      Tutaj wielki kasztanowiec 

      Rozkłada w niebie ramiona.

      Kasztanku artyście powiedz,

      czy Twe dziecię ujrzeć zdoła?

      Ono w cieplutkim okryciu

      przetrwało wiosenne mrozy.

      Zaraz da początek życiu,

      lotem piórka wśród przestworzy.

       

      Lecz nim trafi nań spojrzenie,

      po cichu uschnie korzonek. 

      Śmiertelnie spadnie na ziemię

      bezsilny drzewa potomek.

      Zostanie tylko po nim ślad, 

      część zielonego kapturka. 

      Będzie on niesionym przez wiatr

      znakiem, że nie ma już jutra…

       

      I tak wygląda koniec tego,

      co się nigdy nie zaczęło.

      Ktoś wymarzył sobie dzieło,

      naszykował barwne plamy, 

      a to tak spadają kasztany.

      @Kordi

      Dzień dobry. Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z pisaniem wierszy. Chciałbym jednak w tym kierunku (amatorsko) rozwijać się. Dlatego mam do Państwa pytanie, jakie aspekty w moich utworach mogę poprawić? (na przykładzie tego utworu). Co można w nim jeszcze dopracować, żeby był lepszy? Każda wiadomość zwrotna będzie dla mnie cenna. 

      @Kordi Może jeszcze dodam, że w zamyśle wiersz miał mieć jedno główne przenośne znaczenie - życie (jakże inne od oczekiwań) osób młodych. Ale chciałem go napisać w ten sposób żeby nie sugerował nikomu głównego tematu, żeby każdy mógł zinterpretować wiersz po swojemu (np jako wiersz o przemijaniu, o niespełnionych marzeniach czy o poezji). Mam jednak wrażenie że trochę to się nie udało i że wiersz nie jest domknięty 

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach

  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nim słońce rozjaśnia mrok  Słychać ruch na skraju lasu. Podąża za krokiem krok,  Pradawny zaklinacz czasu. Chce uwiecznić piękne chwile, które wspomni kiedyś w grobie.  Jest malarzem - po to żyje, by zostawić coś po sobie.    Tutaj wielki kasztanowiec  Rozkłada w niebie ramiona. Kasztanku artyście powiedz, czy Twe dziecię ujrzeć zdoła? Ono w cieplutkim okryciu przetrwało wiosenne mrozy. Zaraz da początek życiu, lotem piórka wśród przestworzy.   Lecz nim trafi nań spojrzenie, po cichu uschnie korzonek.  Śmiertelnie spadnie na ziemię bezsilny drzewa potomek. Zostanie tylko po nim ślad,  część zielonego kapturka.  Będzie on niesionym przez wiatr znakiem, że nie ma już jutra…   I tak wygląda koniec tego, co się nigdy nie zaczęło. Ktoś wymarzył sobie dzieło, naszykował barwne plamy,  a to tak spadają kasztany. @Kordi Dzień dobry. Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z pisaniem wierszy. Chciałbym jednak w tym kierunku (amatorsko) rozwijać się. Dlatego mam do Państwa pytanie, jakie aspekty w moich utworach mogę poprawić? (na przykładzie tego utworu). Co można w nim jeszcze dopracować, żeby był lepszy? Każda wiadomość zwrotna będzie dla mnie cenna.  @Kordi Może jeszcze dodam, że w zamyśle wiersz miał mieć jedno główne przenośne znaczenie - życie (jakże inne od oczekiwań) osób młodych. Ale chciałem go napisać w ten sposób żeby nie sugerował nikomu głównego tematu, żeby każdy mógł zinterpretować wiersz po swojemu (np jako wiersz o przemijaniu, o niespełnionych marzeniach czy o poezji). Mam jednak wrażenie że trochę to się nie udało i że wiersz nie jest domknięty 
    • List do człowieka.   I nawet kiedy milczysz i robisz to nazbyt skromnie, wiem co czujesz, co myślisz i daleko Ci do mnie. I oddaliłeś się już.   Chciałbym tak po prostu wiedzieć, czy mój świat Twoim jest wciąż. I zrobić z tym nic nie mogę. Dzieli nas boska dłoń, Ty milczysz wciąż.   Jesteśmy z jednej gliny - to przyznam i Ty wiesz. Życiowe koleiny wytarły prawdy treść. I uśmiech swój zgubiłeś. Za dużo wokół zła. Już nie umiesz byś miły. Nie chcesz. Mówisz - nie warto tak, nie wartościując. Wsłuchujesz się w marzenia, a przecież nie ma ich już. Szukasz własnego cienia i wciąż nie czujesz nic.   Zbyt wiele smutku obok. Granice zniszczył czas. Zamykasz się na ludzi. Nie lubisz wtedy nas. I milczysz.   Tylko ten kot ci wierny, choć mówią, że swoimi ścieżkami chadza wciąż. On siedzi przy twej nodze i patrzy bez refleksji. Skąd taki człowiek się wziął…miau
    • @iwonaroma Kto niby pisze wiersze na siłę? Przecież z tego tylko wychodzą gnioty.
    • -Mistrzu, wiedz, że mam wszystko, co chciałem osiągnąć, a nie wiem czemu szczęścia nie zaznałem dotąd. - Wielu tak ma i myślę, że może ze względu, że Pan Bóg im poskąpił do szczęścia talentu*.   *wg W. Tatarkiewicza "O szczęściu"  
    • @agfka podoba, pozdra! (daję ci pomimo serducho)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...