Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
ja jestem do wymarcia
i do wyginięcia jestem bo moja populacja liczy
mnie + przychówek
*
A im mniej mnie tym więcej ciebie

hej ty tam czytający zeznania zezowatych
cicho bądź wszak masz tak samo
przesrane życie na pograniczu tego i owego
a najbardziej tegotam braku -
płetw do falowania na kruchym grzbiecie kanta
szarej egzystencji podołać nie potrafisz
uczciwie nawet na życie popatrzeć
przez ucho igielne
na łebki od szpilek

wydaje ci się że wiesz
nokautując między karcz pniaków
a slogany współczesnej "intelidencji "
obeznanej z rodzimą destrukcją
i buraczanym Poważaniem Obywateli
PopiSkujących w dżungli
na lianach znaczeń wiszą wszystkie moje
i nie moje
pnącz wybujałych ponad czasowość
nikt nie pokona
własną głupotą

zapisałam ci w testamencie
nic tu po mnie

* cytat Plezantropa
Opublikowano

hej, hej... to ja, czytający... ;)

z rozdziawioną szczęką
każdą (Twoją) linijeczkę przemierzam
a płetwy pierzem historii obrastające
z chichotu otrząsam
w poszukiwaniu czubków
przydrożnych drzew

walka o ogień trwa

do jaskiń nie zaglądam
zajęte
uczepiony gałęzi przeczekam
aż wynajdą koło

Świetny wiersz Stasiu - pobudza :)
Pozdrawiam

Opublikowano

sie przejechałaś...
nawet po Kancie?
no i co się będę zachwycać jak i tak poszatkujesz wierchołka jako tę kapustę ;)

ps. miałam dwa dni odwyku ;)
od pracy, neta i orgii
partnera życiowego z konieczności wysłałam na liftingowanie
już mam go z powrotem, ale chyba mu tylko zaszkodziło... bo jakoś zmułowiał, beznadziejnie
niebawem będę miała lepszy model ;)
cmoooooooook!

Opublikowano

jedno pytanie skoro to warsztat i jeszcze mozna pytać: czego nikt nie pokona?
jakiś mały bałaganik gramatyczny się wkradł, bo jeśli nikt nie pokona, to
kogo? czego? pnączy:) wybujałych:) chyba, że to ja robię błąd w odczytywaniu?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wiesław J.K. tak, ale lubię też sałatkę ze szpinakiem i jarmużem:) @Alicja_Wysocka pisze też dłuższe, nie pamiętasz:) @Annna2 natura romantyczki:) @huzarc dziękuję, tak smakuję życie:) @MIROSŁAW C. wkradła się jesień niewidzialna:)
    • @aniat. To wiersz, który otula czytelnika jak ciepły koc, ciepłą nocą i makowym snem. Przemawia, jak dawna pieśń, którą zna się od dziecka, choć nigdy jej naprawdę nie słyszało, ale jej melodia drzemie przytulnie w duszy. Jest jeszcze w nim coś głęboko ludzkiego i czułego, jak troska, pragnienie bezpieczeństwa, potrzeba snu wolnego od lęku, pośród znaków domowego świata, w którym dobro chroni przed nocą, a słowo ma moc uspokojenia duszy.  Jest on zarazem szczery, miękki i pełen światła, jak noc, która wciąż pamięta ciepło dnia. Pozdrawiam:)
    • @Annna2 To poezja o kryzysie cywilizacji, utracie ideałów, o tym, że Europa zapomina, kim była, a tym samym dokąd zmierza. A zmierza tam, gdzie już inni napiszą jej celę inspiracje, gdy ciągłość zostanie podważona i zerwana. Ale nie jest to jednocześnie tekst katastroficzny, gdyż pojawia się w nim wiara, że „dobro i słońce” przetrwają jako ostatnie niepodważalne wartości. Stąd ostatni wers — „Pomimo wszystko” — ma wymiar klamry i modlitwy zarazem. To nie lament, lecz akt trwania.
    • Zaśnij przy makówkowych śpiewach, Niech sen się rozsypie miękko, Na niebie już księżyc ziewa, Przez okno zagląda sielsko.   Tu mak czerwienią się mieni, Stary płot piersią podpiera I strzeże twojego domu Przed zmorą, co poniewiera.   Tą, która pcha się od progu, By ciepło ognia ugasić, Zły urok rzucić na szczęście I szczery uśmiech zastraszyć.   Sypnij ziarenkiem pod progi Z wierzeniem, że zło ominie I nie zawładnie twym domem W nocnej, ciemnej godzinie.   Pogubią się w rachowaniu Jędzyny i wiedźmy z drogi, Gdy makową płodnością Rzucisz im prosto pod nogi.   Zaśnij przy makówkowych śpiewach, Niech sen się rozsypie miękko, Na niebie już księżyc ziewa, Przez okno zagląda sielsko.
    • @degatoja Klimatycznie. Z goździkiem jeszcze nie piłam, muszę spróbować.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...