Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pewna historia


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy opuściliśmy to miejsce Anioły połączyły się,
dłonie nie puściły smaku alchemii.
Ukryliśmy wzrok w tym zielonym liściu
przyniesionym przez czas bez pożegnania.
Z kubkiem ciepłej nadziei,
wpatrując się w Drogę wyrytą między
Twoim sercem a Gwiazdami.

Czuję ciepło koniuszków palców tak namiętnie
rozcieńczonych kremem jaśminowych myśli.

Staliśmy koło błękitnej latarni następnego dnia
poprzedzającego kolejny czasookres przeszłości.
Ująłeś mnie mocno na schodach
prowadzących w głąb jaskini.
Wywrócił się wazon,z którego wyciekły
wszystkie zapomniane i zaschnięte uczucia.
Obudziłeś we mnie człowieka, o którym zapomniałam.

Teraz nawet na jednej nodze potrafię obskoczyć
świat dookoła z Twoim uśmiechem za uchem.

Z głową w chmurach, bez zawiązanych butów
idę nieśpiesząc się na spotkanie
z miłością zielonego rumianku.
Zatrzymaj mnie tak,abym nie zauważyła gestu dłoni
i dalej szła,tylko w głąb Ciebie.
Wonnie wznoszę oczy w kierunku Obecności,
zapomniałam o wiatrakach...

Pamiętam,wyryliśmy te znaki młodymi dłońmi
w starym drzewie powyżej poziomu nasycenia.
Tam, gdzie szum roziskrzonych liści milkł
w zachwycie dla siły i jasności naszych twarzy.
Teraz Cię kojarzę,ze snu, gdzie mocno trzymałeś
abym nie obudziła się...
I udało się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...