Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ciężko jest nauczyć się oddychania na nowo
kiedy nie ma już osoby która prowokowała

wszystkie mięśnie twarzy do wyrażania
egzaltacji nad rzeczywistością

*
nie zawsze byłem w stanie - fakt - pracować
nad naszymi twierdzeniami

- nie znaczy że nie chciałem afirmacji
nie mów więc że częściej błądziłem po płaszczyźnie

Gaussa poza tym nieraz mi towarzyszyłaś
w końcu to nam przydzielono jednego strażnika

*
dobrze że wreszcie udało mi się otworzyć oczy
na prawdę

Opublikowano

ciężko jest nauczyć się oddychania na nowo
kiedy nie ma już osoby która prowokowała
wszystkie mięśnie twarzy do wyrażania
egzaltacji nad rzeczywistością

sorry, Su, ale wydaje misie że rozdzielenie tych wersów nic nie wnosi, a rozkojarza czytelnika,
nie zwróciłam uwagi w warsztacie, ale teraz jakoś tak ..
ale nie przejmuj się to tylko moje takietam...

dobrze że Pl, zauważa błędy u siebie i RACZy się do nich przyznać, to ratuje zwiazek, i chyba sie udało?
dziobaski

Opublikowano

bodajże u Pawlikowskiej było w tym samym kontekście: "Dziś wiem, że można żyć bez powietrza", czy jakoś tak podobnie. co do Gaussa, to słyszałem o krzywej, o płaszczyźnie zaś nie. chyba, że to wszystko co pod krzywą, wtedy byłoby wszystko w normie ;). pozatym... no cóż... życie jest piękne. kłaniam się nisko i pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiesz Stanisławo już coś na temat struktury wersyfikacyjnej mówiłem w W.
wiersz początkowo miał być elegią /klasyczna elegia pisana jest dystychami/,
ale z racji tego że - jak słusznie zauważyłaś - udało nam się zejść znaczenie
wiersza musiało ulec zmianie. dziękuję za wizytę i komentarz. kłaniam się.

pozdrawiam.
Opublikowano

trochę pozmieniane, podoba się,
tytuł troche chemiczny, ale ok,
poza tym cóż dodać, przypomina się
tylko taka linijka
naprawdę razem, ale na pewno oddzielnie
eh nie wiem czy to ma związek w ogóle, tak wyszło,
pozdrawiam :)

Opublikowano

podoba się :)
dobra puenta
i tytuł odpowiedni, w klimacie wiersza
pewnie można byłoby jeszcze trochę okroić
albo zwersyfikować inaczej
- ale niekoniecznie
hej, :)))

Opublikowano

Podobał mi się w W i teraz konsekwetnie jestem na tak; zmiana pointy udoskonaliła spójność całego wiersza!
++ i przepraszam za mało konstruktywny komentarz, ale właśnie wróciłem i jestem baaardzo zmęczony ;)
Pancolek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Dzięki za „zwrotkę” - tym razem już w formie całkiem osobnego „białego” wiersza o wolności poezji

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Spróbuję bardzo krótko doprecyzować, o co mi chodziło, bo nie dotyczy to „obsługi mojego gustu”, tylko rzemiosła.   Nie kwestionuję Twojego prawa do ryzyka, przepychu, nadmiaru. To oczywiste – każdy pisze tak, jak uważa. Problem pojawia się w momencie, kiedy „nadmiar” zaczyna działać jak szum: zamiast wzmacniać doświadczenie, rozprasza je. Wtedy nie chodzi już o to, czy czytelnik „udźwignął metafory”, tylko czy tekst sam sobie nie podciął nóg.   Metafora nie istnieje wyłącznie „dla autora, który ją rodzi”. Istnieje pomiędzy – w przestrzeni spotkania autora i czytelnika. Jeśli każda kolejna jest tak samo głośna jak poprzednia, ich energia się znosi. Najmocniejsze obrazy w Twoim tekście (but od nart, gumka znająca podpis, zimno wypłukujące „lipcowe resztki”) giną, bo obok nich stoi cały katalog równie efektownych, ale już niekoniecznie potrzebnych.   Piszesz, że nie szukasz mocy, tylko obrazów. Ja mam odwrotnie: interesuje mnie moment, w którym obraz coś robi – tnie, przesuwa, zostaje w głowie na długo. I właśnie dlatego sugerowałem cięcie, nie dlatego, że „nie mieszczą mi się metafory w szufladce gustu”.   Możemy się różnić w podejściu – to normalne. Ale krytyka nie jest zawsze objawem tego, że czytelnik „nie udźwignął”. Czasem jest po prostu informacją zwrotną, że przy całej imponującej wyobraźni i językowej sprawności, tekst mógłby zyskać, gdybyś był równie bezlitosny dla swoich najmniej potrzebnych fajerwerków, jak jesteś łaskawy dla własnej wolności. @viola arvensis O proszę! Ależ klasa!  Fajnie, że wiersz Migreny aż tak z Tobą rezonuje – naprawdę nie mam nic przeciwko temu, żeby ktoś widział w nim „sokoła”.   Warto tylko pamiętać, że rozmowa o literaturze nie polega na tym, żeby jednych mianować ptakami szlachetnymi, a innych redukować do „zazdrosnych wron”. To już nie jest krytyka, tylko budowanie chórku.   Mnie interesuje coś innego: czy tekst działa jako wiersz, czy nadmiar środków stylistycznych pomaga, czy zaczyna zasłaniać doświadczenie. To są pytania o rzemiosło, nie o hierarchię ptactwa na portalu.   Jeśli ktoś widzi w dyskusji jedynie „lot sokoła” i „krakanie”, to właśnie o tym pisałem w swoim komentarzu do wiersza: o towarzystwach wzajemnej adoracji, które szybciej zaklasyfikują rozmówcę niż wejdą w polemikę z tym, co napisał.   Ja zostanę przy swoim – wolę być czytelnikiem, który pyta tekst o granice, niż widzem, który bije brawo, bo ktoś ładnie lata.
    • @Aleksandra Pietruszka Lepiej mieć jednego pszyjaciel niż żadnego

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Tymek Haczka Ależ to nie epitet tylko cytat.  A że pamiętam? A nie chciałeś, aby ten wyraz został zapamiętany?    Argumenty i polemika to nie moja bajka, Wolę po prostu dać lub nie dać lajka ;)   Chyba za poważnie traktujesz poezję, chcesz dyskusji, argumentów, polemik. A to taka  kula u nogi wiersza.
    • @Gosława  Bezkompromisowa zima z jej surowym obrazem. Dobrze, że są ludzie i podają pomocną rękę. Mądre sikorki.:)
    • @Migrena ale komu, kto ciebie zechce:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...