Staralfur Opublikowano 16 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2007 Kiedy opuściliśmy to miejsce Anioły połączyły się, dłonie nie puściły smaku alchemii. Ukryliśmy wzrok w tym zielonym liściu przyniesionym przez czas bez pożegnania. Z kubkiem ciepłej nadziei, wpatrując się w Drogę wyrytą między Twoim sercem a Gwiazdami. Czuję ciepło koniuszków palców tak namiętnie rozcieńczonych kremem jaśminowych myśli. Staliśmy koło błękitnej latarni następnego dnia poprzedzającego kolejny czasookres przeszłości. Ująłeś mnie mocno na schodach prowadzących w głąb jaskini. Wywrócił się wazon,z którego wyciekły wszystkie zapomniane i zaschnięte uczucia. Obudziłeś we mnie człowieka, o którym zapomniałam. Teraz nawet na jednej nodze potrafię obskoczyć świat dookoła z Twoim uśmiechem za uchem. Z głową w chmurach, bez zawiązanych butów idę nieśpiesząc się na spotkanie z miłością zielonego rumianku. Zatrzymaj mnie tak,abym nie zauważyła gestu dłoni i dalej szła,tylko w głąb Ciebie. Wonnie wznoszę oczy w kierunku Obecności, zapomniałam o wiatrakach... Pamiętam,wyryliśmy te znaki młodymi dłońmi w starym drzewie powyżej poziomu nasycenia. Tam, gdzie szum roziskrzonych liści milkł w zachwycie dla siły i jasności naszych twarzy. Teraz Cię kojarzę,ze snu, gdzie mocno trzymałeś abym nie obudziła się... I udało się... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pan poeta Opublikowano 16 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2007 dobrze): Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się