Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To musiała faktycznie wydzielać toksyczne promieniowanie ;) Podchodzi pod niezłe senryu. Może lepiej byłoby zastosować w L3 czas teraźn., no i "w oknie" - byłoby bardziej "przestrzenne" w odczycie… Nieco zamienić i mniej - więcej:

odeszła --
w oknie odżywa
paprotka

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wiem, ale zając tak:

zając

oklepany czym się dało
uciekł na polską stronę

w dzień
obgryzał przydrożne znaki
nocą świecił
i posępniał

tylko uszy mu się trzęsły ze strachu
na tyłku

a przede wszystkim na niepogodę
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To musiała faktycznie wydzielać toksyczne promieniowanie ;) Podchodzi pod niezłe senryu. Może lepiej byłoby zastosować w L3 czas teraźn., no i "w oknie" - byłoby bardziej "przestrzenne" w odczycie… Nieco zamienić i mniej - więcej:

odeszła --
w oknie odżywa
paprotka

Pozdrawiam

3-5-3.. czy wszystko musi być policzone jak dni? ;)
W sumie o tym samym mówi, tylko czasownik przesunięty w środek ale... podoba mi się :-)
Zastanawiam się nad czasem (o(d)żyła), ponieważ takich rzeczy nie zauważa się na bieżąco: patrzysz po jakimś czasie a tu paprotka, ta co to wyrzucić ją chciałeś bo taka licha - wypiękniała nad podziw.

Dziękuję i pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To musiała faktycznie wydzielać toksyczne promieniowanie ;) Podchodzi pod niezłe senryu. Może lepiej byłoby zastosować w L3 czas teraźn., no i "w oknie" - byłoby bardziej "przestrzenne" w odczycie… Nieco zamienić i mniej - więcej:

odeszła --
w oknie odżywa
paprotka

Pozdrawiam

3-5-3.. czy wszystko musi być policzone jak dni? ;)
W sumie o tym samym mówi, tylko czasownik przesunięty w środek ale... podoba mi się :-)
Zastanawiam się nad czasem (o(d)żyła), ponieważ takich rzeczy nie zauważa się na bieżąco: patrzysz po jakimś czasie a tu paprotka, ta co to wyrzucić ją chciałeś bo taka licha - wypiękniała nad podziw.

Dziękuję i pozdrawiam.
Ady nie liczę 5-7-5 ;)
Racja. Nie zwróciłem dokładnej uwagi na obserację paprotki, bo sam pomysł jest tak ciekawy, że pewne drobniejsze szczegóły mogą umknąć uwadze. Pisz dalej, bo warto do Ciebie zaglądać.
Hej!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję za pokrzepienia serca :)
Co do paprotki, badania potwierdziły to co i tak wiedziano od lat. Nie lubią żył wodnych (niekorzystnego promieniowania) ale również kłótni, atmosfery wrogości i w takich miejscach źle rosną, a nawet usychają.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To musiała faktycznie wydzielać toksyczne promieniowanie ;) Podchodzi pod niezłe senryu. Może lepiej byłoby zastosować w L3 czas teraźn., no i "w oknie" - byłoby bardziej "przestrzenne" w odczycie… Nieco zamienić i mniej - więcej:

odeszła --
w oknie odżywa
paprotka

Pozdrawiam

3-5-3.. czy wszystko musi być policzone jak dni? ;)
W sumie o tym samym mówi, tylko czasownik przesunięty w środek ale... podoba mi się :-)
Zastanawiam się nad czasem (o(d)żyła), ponieważ takich rzeczy nie zauważa się na bieżąco: patrzysz po jakimś czasie a tu paprotka, ta co to wyrzucić ją chciałeś bo taka licha - wypiękniała nad podziw.

Dziękuję i pozdrawiam.

A gdyby tak?

odeszła --
znów zieleni się
paprotka

Trochę szkoda "okna", ale w ten sposób pozbywamy się "odżywa".
Chociaż tak sobie teraz myślę, że paprotki raczej nie stawia się w oknie.

Boskie Kalosze,
podoba mi się to haiku.

jasna :-)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Stawia się :) (znam takie, które stoją w oknie od wschodu i mają się wspaniale).
Okno jest też ważne jako odnóżka pewnego skojarzenia:
Ona odeszła. On ciągle się jeszcze łudzi, wygląda często przez okno a przy okazji... podlewa wreszcie paprotkę.


Bardzo się z tego powodu cieszę :)) Pozdrawiam ja, i paprotki (także te inne, nie z okna od wschodu).
Opublikowano

Ale czym on się łudzi i czemu za nią wypatruje, jak stała się powodem uschnięcia paprotki, więc może on często wygląda w obawie, żeby nie powróciła? ;)
A jak byłoby "w oknie", to też można byłoby skojarzyć, że jedna odeszła, a druga "paprotka"wyglądająca w jakimś oknie od wschodu ożyła na myśl, że…:)
Pozdrowienia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Masz rację, że w oknie. Po prostu mówi się "na oknie" i tak napisałem, choć po zastanowieniu się, to nie ma sensu ;) (okno musiałoby leżeć poziomo).
Z tym wypatrującym, to też lekka przesada :) ale skoro coś nie tak było w związku, to teraz w miejsce kłótni jest więcej czasu, choćby na paprotkę a ta... odpłaca się pięknym (liściem) za nadobne.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Domyśliłam się dlaczego ważne jest dla Ciebie "okno", więc może je wstawmy?

odeszła--
w oknie znów zieleni się
paprotka



No, nie trafisz za paprotkami ;-)
Orstonie.

jasna :-))

P.S.
Na wschodzie to muszą mieć szerokie parapety. Na zachodzie nie męczą paprotek. ;-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To fascynujące, ponieważ znów spieramy się z powodu... innych doświadczeń :)
Myślisz o szerokich parapetach, a ja o mieszkaniu, które oddzielone jest od bezpośredniego słońca balkonem (loggia). Na parapecie takiego okna paprotka czuje się jak w (zachmurzonym, wiecznie) niebie.
Przy okazji poszperałem troszkę w Googlach - może Was zainteresuje również ten drugi trop, niekoniecznie związany z podlewaniem - choć akurat paprotka potrzebuje dużo wilgoci, tymczasem kłócące się pary zapominają o takich błahostkach:

Stwierdzono, że w otoczeniu ludzi pogodnych, darzących się wzajemną miłością i szacunkiem kwiaty rosną i kwitną znacznie lepiej niż tam, gdzie panuje atmosfera nerwowości i gdzie często wybuchają kłótnie.

http://www.ogrody-krzekowo.ovh.org/index.php?option=com_content&task=view&id=20&Itemid=36

A tu wersja, że ta co odeszła, była... jakaś chora! :)) Kto zdrowy na umyśle zostawiłby takiego fajnego faceta, który może jest nawet ostatnim draniem, ale dba o swoją roślinkę jak sam Leon zawodowiec:

W przypadku, gdy ktoś z domowników choruje paprotka zaczyna powoli strącać liście. Gdy choroba przedłuża się, paprotka niestety może ołysieć. Chory człowiek emituje nadmiar ładunków dodatnich, paproć wówczas nie nadąża z produkowaniem ładunków ujemnych i marnieje.

http://radiestezjamoja.republika.pl/strona4.html
Opublikowano

To moja wina. Czasem bywam nazbyt precyzyjna.
W sumie w oknie, na oknie, przy oknie nie ma większego znaczenia.
Jego mi żal ;-)

Na razie nie mogę otworzyć stron, do których podajesz linki. Później poczytam.
Moja wiedza, co do paprotek ogranicza się do tego, że właśnie produkują ozon i wskazane jest ustawiać je w pokoju astmatyków/alergików.
Paproć (jak ponoć każdy kwiat) lubi, aby z nią rozmawiać. Chyba dlatego jestem taką gadułą.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • pochichoczmy. opowiem historię biednego weneryka, który za opłatą udostępnia krasnoludkom pokryte szankrami ciało, robi za żywą ścianę wspinaczkową. postarajmy się nie pamiętać o grozach typu instynkt samozachowawczy, co sprawia, że nieraz czuję się jak zamknięte w klatce zwierzątko albo jak człowiek, w którego podczas sumy wlazł demon, kazał wyciągnąć z kieszeni noszoną od czasów harcerstwa finkę, wbiec na ołtarz i przyłożyć ją do szyi odprawiającego nabożeństwo księdza, po czym opuścił ciało opętanego (i co teraz? ocykasz się, biedaku, w samym środku szamba-tornada, nie chciałeś, nie ty zrobiłeś, nie wiesz, co jest grane, a tu nagle rzucają się na ciebie jakieś chłopy, obezwładniają). że bywa się rozkraczonym jak przejechana żaba, próbując złapać, spoić rozjeżdżające się wymiary. oj tam, jest dobrze. wiesz, przyśniło mi się słowo "wypoliczkowany". i nozdrza pełne krakersów. nie wiem, czyje. pośmiejmy się z tego.
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję serdecznie. @Roma Również dziękuję, najserdeczniej!
    • @Marek.zak1 No wiesz... :)
    • ani kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów   nie upiększy tak kuchennego  stołu jak najzwyklejsza kromka chleba   pachnąca polem wiatrem słońcem która nie mówiąc  do nas przemawia  
    • @Robert Witold Gorzkowski, @Jacek_Suchowicz,@Naram-sin,@Roma   Moja odpowiedź – z szacunkiem i sercem dla poezji (i poetów):   Dziękuję Wam wszystkim za ten głos w dyskusji - czytam z uwagą i sercem, bo każdy z nas przychodzi do poezji z innej strony, ale z tą samą wrażliwością. Nie piszę tego, by kogokolwiek pouczać czy oceniać. Wręcz przeciwnie - to, co mnie cieszy najbardziej, to że w ogóle rozmawiamy o warsztacie, o formie, o treści - bo poezja nie jest przecież tylko "czuciem", ale i "sztuką słowa". A jedno nie wyklucza drugiego. To, że dzielę się wiedzą o rymach, rytmie, akcentach - nie znaczy, że mówię komuś: "piszesz źle". Mówię raczej: "Zobacz - możesz pisać jeszcze lepiej, pełniej, świadomiej. Masz już serce - teraz daj mu język, który uniesie je wyżej." Rozumiem dobrze głos Roberta - czasem czytam tekst, który formalnie jest "nieskładny", a mimo to porusza - i nie chcę mu tego uroku odbierać. Ale to, że coś mnie porusza, nie zawsze oznacza, że jest poezją w sensie literackim - czasem to po prostu emocjonalna wypowiedź, poetycka impresja. I to też jest cenne, tylko... warto mieć świadomość, gdzie kończy się "słowo intuicyjne", a zaczyna "słowo świadome".   Bo świadomość to nie kaganiec. To światło.   Nie każdy musi pisać według reguł - ale warto je znać, choćby po to, by łamać je z premedytacją, a nie przez przypadek. Tak samo jak w muzyce: można zagrać ze słuchu, ale jeśli znasz nuty - grasz odważniej. Dlatego - dziękuję, że mnie słuchacie (tu kładę rękę na sercu i kłaniam się z wdzięcznością).   Ja Was słucham też. I choć jestem trochę taką „ciocią od rymów”, nie chcę być ani strażnikiem poprawności, ani recenzentem dusz. Chcę być tylko osobą, która pomoże słowom chodzić prosto - wtedy, gdy się potykają. Reszta należy do serca - i do poezji. Z serdecznością, Ala
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...