Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"lieteratura jest najlepszą zabawką, jaką
wymyślono, żeby drwić z ludzi"
Gabriel Garcia Marquez

pod niebem wypisanym gwiazdami
w noc delikatnie falującą
oni
oczywiście zakochani

tylko dlaczego nie pogryzły ich komary
ona nie cierpiała
na chorobę morską
a smród unoszący się z wody nie popsuł im apetytu

miłość
i jak tu pisać o owadach

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czyli, miłość wszystko wybaczy i tak jest
od zawsze:))) Z przyjemnością przeczytałam, bo zaraz
przypomniałam sobie ile to człowiek jest w stanie znieść:))
Oj dla mnie to stare dzieje:)) Pozdrawiam z plusem:)) EK
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czyli, miłość wszystko wybaczy i tak jest
od zawsze:))) Z przyjemnością przeczytałam, bo zaraz
przypomniałam sobie ile to człowiek jest w stanie znieść:))
Oj dla mnie to stare dzieje:)) Pozdrawiam z plusem:)) EK


mnie od zawsze już gryzą;)
dziękuję, pozdrawiam
Opublikowano

Witam.

Z tego tekstu chyba najlepszy jest aforyzm, choć - po prawdzie - zbędny. Co to za maniera, żeby do wierszyczka dolepiać cytaty? Choć może to dobry pomysł na dziełko dadaistyczne, np. pisze Pani cytat, podaje autora, a potem od siebie dodaje jedną literkę (jako wiersz) tudzież jakiś wersik krótki. Dzieło Pani, prawa autorskie Pani, choć zasługa już kogoś innego (cytowanego).

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Powyższy fragment koszmarny. W 3. wersie "oni", a w następnym wyjaśnienie, kim są owi tajemniczy oni. Po co to tak? Zwęzić to w jeden wers, wycinając to lub tamto (tu możliwości dużo). Mały pomysł:

pod niebem wypisanym gwiazdami
w noc falującą -
- zakochani

Albo zadać jakieś pytanie po 2. wersie, w stylu "kto?", wówczas to "oczywiśćie: zakochani!" będzie bardziej naturalne. Dla przykładu:

pod niebem wypisanym gwiazdami
w noc falującą
któż?
- oczywiście zakochani

Albo jakkolwiek inaczej, ale nie tak, jak jest teraz. No i proszę się pozbyć tej "nocy DELIKATNIE falującej". Noce coś za często są delikatne w literaturze, a przecież normalnie tak często śnią się koszmary. Żartuję naturalnie, rozumiem - miłość - to i nastrój właśnie taki subtelny jest, ale i tak lepiej bez tego. Albo chodzi może o staw (bo ta noc faluje), no a staw rzadko wzburzony bywa? Tak czy owak - kasacja.

Kolejna zwrotka to ciekawa przerzutnia pomiędzy wersem 2. a 3. i dwuznaczność cierpienia owej panny. Czytelnikowi pozostaje jedynie zachodzić w głowę, czy doszło do konsumpcji. Choć tak na dobrą sprawę, to nawet bez tego 3. wersu dwuznaczność pozostaje. No dobra, lecim dalej. 4. wers mówi o apetycie, więc powoli rozwiązuje się zagadka konspumpcji ;)

Pointa na tak. Aż szkoda, że tak dobra pointa zmarnowana w takim tekście. Takie mam odczucie, że na początku wymyśliła Pani zakończenie, a potem naprędce napisała Pani coś, żeby pod tę pointę podeszło. Myślę tak dlatego, bo 1. zwrotka niezgrabna (pisałem o tym). W 2. ten smród trochę razi (co tak śmierdzi, do licha?). Aż się prosi by w poincie coś wspomnieć o tym smrodzie, o nim wszak jeszcze trudniej pisać, kiedy miłość (co tam owady). No i jeszcze pointa jakoś tak nagle uderza.

Tak czuję. Proszę się zastanowić nad tym, co tu naskrobałem, a jeśli nie, to trudno.

Pozdrawiam serdecznie.
Opublikowano

ach, ta miłość. a najgorsze jest to, że nie jesteś w stanie powiedzieć 'stop'.
nie czytałem komentarzy poprzedników, ale pewnie się ktoś przyczepił
do 'gwiazd' , 'nocy', może 'zakochanych' i 'miłości'. z tymi dwoma pierwszymi
słowami, które byłem zacytowałem można by pokombinować. za drugim razem
trochę rzucają się w oczy. całkiem ciekawe, nieco ironiczne przedstawienie
pary zakochanych wywołuje we mnie pozytywne odczucia. zostawiam plusa.

pozdrawiam.

Opublikowano

Drogi amerrozzo,
dziękuję bardzo za tak obszerny i wnikliwy komentarz. Pozwól, że ustosunkuję się do kilku Twoich uwag.

Wiem, wiem, gwiazdy, noc itp. Ja sama zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo banalnie to brzmi, ale właśnie o taki banał mi chodziło. Bo właśnie tego typu określenia scenerii romantycznych spotykamy w literaturze. Może dlatego nam tak już zbrzydły i się ich czepiamy. A że cały utór chciałam utrzymać w takiej ironizujacej tonacji ( w nawiązaniu do cytatu, gdzie właśnie mowa o tym, jak to literatura drwi z człowieka) stąd tak "straszny" początek :)

Może masz rację z tą delikatną. Przsłodziłam. Ale faluje, bo to rzeka i statek. Nawiązanie do dzieła Marqueaz (z którego pochodzi cytat) "Miłosć w czasach zarazy".

Pozdrawiam,
A.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziękuję Mr i odsyłam do odpowiedzi jakiej udzieliłam amerrozzo, bo fakt, ktoś się czepiał gwaizd i nocy. Ale kurcze, miało byc banalnie. Tak, żeby wzmocnić tę całą ironię:)
dziękuję, pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...