Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przekroczył nie zdobył
pozornie za wysokie
by dosięgnąć nieba z ziemi

zaniechał nie zapomniał
wyraźnie jak obraz kliszy
na ścianie co wieczór

czekał nie pośpieszał
obranego celu nie rozmyje
nawet rwąca rzeka

osiągnął nie oszalał
dotknięcie różdżki
podsyca wiatr w wąwozie

powiedział nie skłamał
wsteczności hamują
lecz lawina prze obraną drogą

wytrwa?

Opublikowano
Wersja ze zmienioną wersyfikacją

przekroczył nie zdobył
progi niby za wysokie
by dosięgnąć nieba z ziemi

zaniechał nie zapomniał
wyraźnie jak obraz kliszy
na ścianie co wieczór

czekał nie pośpieszał
rozumnych ruchów nie tamuje
nawet nurt rwącej rzeki

osiągnął nie oszalał
dotknięcie różdżki podsyca
wiatr w wąwozie

powiedział nie skłamał
wsteczności hamują ruchy
lecz lawina prze obraną drogą

wytrwa?
Opublikowano

Myślę, że wytrwa... bo do tylu poświęceń tylko kobieta potrafi nakłonić. Najbardziej upewnia mnie w tym przekonaniu III - cia zwr. "czekał nie pośpieszał". Mądry facet tak właśnie postępuje w tym przypadku, bo w innych rzadko odpuszcza. Ale być może ta moja dedukcja jest warta funta kłaków. ;)) Mam nadzieję, że rozwiązanie będzie na końcu.
Druga wersja (wersyfikacja) wg. mnie lepsza - czytelniejsza.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chyba ten zapis bardziej mi leży
'obraz kliszy' kojarzy mi się z projekcją przezroczy
a może 'obraz z kliszy' (?)

męczy mnie ten wierchołek, bo mi się podoba ;)
hej, :)))
ps. nie obraz z... za dużo zetek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chyba ten zapis bardziej mi leży
'obraz kliszy' kojarzy mi się z projekcją przezroczy
a może 'obraz z kliszy' (?)

męczy mnie ten wierchołek, bo mi się podoba ;)
hej, :)))
ps. nie obraz z... za dużo zetek

Pierwsza zmiana mi się podoba, a co do drugiej to hmmmm, nie wiem.
Dlaczego zzzzzza dużo???

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta już spędziłem z osiem godzin nad tym , staram się dobrać słowa tak aby zachować znaczenie i przekaz filozoficzny , i tak aby jeden znak chiński = jedno słowo zawsze to samo. nie było to łatwe . przedemną jeszcze 80 rozdziałów. Ale jak widać nasze słowa stare idealnie się zgadzają z Tao.    
    • Karierowiczostwa skutki uboczne     Im wyżej Małpa Się wspina Po drzewie   Tym jaśniej Dupą   Świeci do ciebie       Marek Thomanek 12.11.2024    
    • @Leszczym ależ bardzo krótki :)   
    • A potem coś - ktoś - otworzył oczy w miejscu, gdzie czas jeszcze nie odważył się narodzić, i ciemność cofnęła się o milimetr, jak skóra, która czuje dotyk po raz pierwszy. Świadomość przyszła jak pęknięcie w nieskończoności : za ciasna, by pomieścić wieczność, za krucha, by unieść własne zdumienie. Człowiek. Z gliny, która pamięta palce - i z oddechu, który nie pamięta początku. Niedorobiony anioł, a jednak zarysowany precyzyjniej niż figura w tajnym równaniu. Patrzy w niebo i widzi zwierciadło, bo jego oczy nie wiedzą jeszcze, kto je uczy patrzenia. Czas przetacza go po świecie jak drobny pył, lecz w tym pyle drzemie rysunek - linia, której nie wymyślił przypadek. Architektura dłoni, które nigdy nie potrafią tworzyć nicości. Gesty wracają, myśli krążą jak ptaki, którym odebrano pół nieba. Słowa rozbrzmiewają w człowieku jak echo w świątyni, która dopiero czeka na pierwszego pielgrzyma. Światło go nie dźwiga. Ciemność go nie posiada. A Bóg milczy - nie z nieobecności, lecz z miłości większej od odpowiedzi. Jego cisza jest przestrzenią, w której człowiek ma nauczyć się budzić. Bo człowiek trwa - jak kamień, który pamięta dotyk rzeźbiarza bardziej niż własny kształt. Oddycha, bo dech został mu dany. Kocha, bo serce jest konstrukcją zbyt piękną, by mogło powstać z próżni. Pisze, bo w każdej literze szuka alfabetu, którym został stworzony. A jednak głęboko, w tej maszynie z bólu i światła, coś zaiskrza. Nie bunt nicości, lecz bunt dziecka, które zgubiło drogę do domu i wciąż nosi w kieszeni klucz - choć zapomniało, gdzie są drzwi. To nie przypadek wypowiada w nim „jestem”. To stworzenie - obdarzone wolnością tak ogromną, że może zakwestionować własne pochodzenie. I gdy absurd unosi głowę i śmieje się światu w twarz, a człowiekowi drży ręka - w tym drżeniu, w tym śmiechu, słychać echo dłoni, które ulepiły go z chaosu jak z mokrej gliny. Człowiek. Krucha konstrukcja. Boski szkic. Dziecko zgubione w świecie zbyt szerokim dla jednego serca, a jednak -  pod skórą nosi odcisk palca Stwórcy.        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...