Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Limeryk nr 225 - o kiepskim pływaku


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tom ze śmiechu się uwalał
- znaczy przed nim ktoś sp... dalał!!!?



Nie, na słupie wisiał afisz
na nim napis „ Jak potrafisz
stań do walki krokodylu
o Błotnistą Wstęgę Nilu”

No i stanął nasz chojraczek
ale zmógł go duet kaczek,
za kaczkami, trochę w tyle
były inne krokodyle.

Choćby gawial, aligator
damskich toreb propagator,
długoszyje dwa łabędzie
co płynęły równo w rzędzie.

A na końcu ta niemota
co to teraz się wciąż miota,
i łez leje całe krocie
gdy nad Nilem leży w błocie.
Opublikowano

A na mecie biegu tego
stał myśliwy Banan Lego
na finiszu liderowi
pan myśliwy dziurę zrobi
w twardej głowie jego

A więc z Nilu krokodylek
nasze szczęście i pupilek
swoją skórę uratował
gdy się w błocie kamuflował
choć jest suchy jak badylek

Wszyscy przed nim co na mecie
dawno już nie żyją przecie
on jedyny, ocalały
trochę tylko obolały
i jedyny na tym świecie.

Opublikowano

Kaczki te co były pierwsze
i długoszyje łabędzie
co je zastrzelił myśliwy
- zjadł krokodyl nieszczęśliwy
by sobie ulżyć w niedoli
a jedząc ciągle łzy ronił

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @infelia Napisałeś wiersz o niemożności napisania wiersza. I to z werwą! Jak to zrobiłeś?!
    • @Wochen Tu jest puls emocji, nie ma wyjaśnień, jest esencja. Niewiedza zostaje. :)
    • @Gosława Twój tekst płynie bez przerwy, jak jedno długie wciągnięcie powietrza, jak strumień świadomości, w którym wszystko się ze sobą miesza - przyroda, ludzie, śmierć, życie, miłość. Wszystko się przenika: pliszki, babcie, kartofle, Anna. Życie nie ma przecinków, nie czeka, aż skończymy jedną myśl. I ta Anna co czeka na "na cud, objawienie Boskie" - w tym samym świecie co te kartofle i pliszki czyli w samym sercu życia. To piękny wiersz o trwaniu.
    • Oto moja próba do cyklu limeryków "ptasich" Naty. Jeśli Ci się spodoba, spróbuję na nim nie skończyć.                  Bocian w gnieździe na stodole w Woli                po przylocie do kraju biadoli,                muszę złowić ośmiornicę,                żeby zwabić bocianicę,                bo ona nasze żaby chromoli. Pozdrawiam.
    • Modlisz się wieczorem, kiedy pokój stygnie po dniu, a cisza układa się w fałdach pościeli. Mówisz głośno, lecz słowa sypią się jak ziarna pszenicy — niedojrzałe i gorzkie — na jałową ziemię. Twoja kołdra to nie przystań, tylko niebo z piór, w które wciskasz twarz, szukając tlenu. Nie ma już drabiny przy domu — tej, po której niegdyś wchodziły modlitwy. Zbutwiała, spróchniała, zarosła pokrzywami, a dach przecieka, kiedy płaczesz. Nie wzywasz już Boga po imieniu, mówisz do Niego jak do ojca, który wyjechał i nie napisał listu. „Nie gniewaj się” — szepczesz — „ja też nie wiem, jak się kocha, nikt mnie tego nie uczył.” Twoja modlitwa nie jest słabością, tylko sposobem, by nie zasnąć w ciemności.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...