Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeśli nie znajdujemy
w nadinterpretacji zanitowanych
barykad przed utratą skojarzeń
znaczy że nic
nie łączy powietrza z jego brakiem

brak ograniczeń kończy się z chwilą
kiedy ograniczeniem staje się przepaść
pomiędzy dalszą częścią mostu


marynarka na ślubie
na ostatni guzik zapięta
chroni czystość
do czasu kiedy w rozdarciu życia powstaje
drugi człon czyli współ
razem tworzą współczucie

aby godnie przeżyć trzeba zmarnować
tyle kultury w chusteczkach i serwetkach

i po co


*

http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=53295

Opublikowano

He, he... zaczynam się poważnie zastanawiać, czy okazywać współczucie mojej współ, bo to czucie trwa już taaaak dłuuuugo.
Świetny motyw i pomysł. Ale muszę jeszcze kilka razy przeczytać, bo być może jest jeszcze coś, co przeoczyłem.
Gratulacje i duży plus. Pozdrawiam.

Opublikowano
*marynarka na ślubie
na ostatni guzik zapięta
chroni czystość
do czasu kiedy w rozdarciu życia powstaje
drugi człon czyli współ
razem tworzą współczucie

aby godnie przeżyć trzeba zmarnować
tyle kultury w chusteczkach i serwetkach

i po co


Zwłaszcza ten fragment do mnie przemawia. Na pewno jeszcze tu wrócę, bo napisał Pan bardzo dobry, refleksyjny wersz (pomysł+realizacja na ++ ) I to współ ;)
Pozdrawiam,
Pancolek.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Zabawne.
    • @infelia To gorzki wiersz o lęku i bezsilności. Ta poczekalnia to prawdziwy teatr ludzkiej kruchości. "Struchlali, zapatrzeni w sufit lub w nicość" – od razu widzi się tę scenę, czuje tę atmosferę zawieszonej udręki.   Weszła wreszcie staruszka do lekarza: - Przepraszam, chciałam do Grabarza! Lekarz do niej: - Nie szkodzi, trafiła pani w sedno, bo jest mi wszystko jedno. Podniósł wzrok znad "komputra" i rzekł do niej: - No future, nie ma jutra! - Czyli nie zastałam doktora Grabarza? - Droga pani,jestem lekarzem, a dla pani mogę zostać grabarzem.
    • @Migrena  nie, nie pobłądziłeś, ale atam z tym mistrzostwem. Taki żart, erekcjato i nie dramat. Taka gra - między płciami- tu schowana trochę. dziękuję   @huzarc to określenie  sowizdrzał to mnie się podoba. Tak. Atam fatalizm- normalna rzecz, i pomyśl jakbyśmy byli tacy sami to świat byłby nudnu a tak to jest super no i trochę ontologicznie dzięki   @Maciek.J  motyle potrzebne są dziękuję    @Berenika97 to dla Ciebie: ..(..)Pani mi mówi -niemożliwe pani mi mówi - mnie się zdaje pani mi mówi - niedowiary pani mi mówi - że to żart co jest możliwe to możliwe co mnie się zdaje to się zdaje(..)     dziękuję.    
    • @KOBIETA Wiersz pełen zmysłowości i elegancji – to Paryż widziany przez pryzmat namiętności i nocy. Urzeka mnie ta swoboda i nonszalancja, którą czuć w każdym wersie. "Buduarowy pocałunek pod ratuszem" to piękne połączenie intymności z przestrzenią publiczną – typowo paryskie. Obraz czerwonej szminki na szkle i Dirty Martini podawanej z ust do ust to czysta kinematografia, zmysłowa i odważna. Szczególnie podoba mi się zakończenie – "kiedy sam diabeł otwiera drzwi naszej Notre Dame" – to wspaniała gra z sacrum i profanum, z klasycznym obrazem Paryża a tym dekadenckim, nocnym, trochę grzesznym. Pięknie napisane. Pozdrawiam!
    • @violetta raczej uroczy :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...