Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Znakomita interpretacja. Czegóż więcej może życzyć sobie autorka? No, chyba tylko odszukania jeszcze jednej warstwy. Tej metaforycznej ;-))
Dzięki :-))

Ewo,
również dziękuję i pozdrawiam,
jasna :-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Metaforycznych interpretacji jest bardzo wiele i wzajemnie się dopełniają. Oto kilka, które nasunęły mi się do głowy podczas czytania:

* Rybak wracający z połowu widzi wiosenną tęczę. Przypomina mu, jak ostatni raz podziwiał ją razem z żoną.
* Tęcza, jako zapowiedź pogody i zwiastun dobrych połowów.
* Tęcza, jak kolorowa brama do lepszego świata. Po jej drugiej stronie koniec niewygód na kutrze.
* Tęcza powstaje po deszczu, albo w czasie deszczu – tam gdzie ją widać padało albo właśnie pada. Kuter przyspiesza chcąc uniknąć załamania pogody, ucieka przed szkwałem.
* Tęcza… po prostu tak piękne zjawisko, że uskrzydla nawet stare łajby, co dopiero ludzi?

W świetle tego ostatniego wypada tylko podziękować, za tak miłe skojarzenia :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I takie było moje główne założenie:
młoda tęcza
stary kuter
dryf zbaczanie z obranego kursu (znos)

Jeszcze raz bardzo dziękuję.

Dryfować? ;-))

Fanaberko :-),
nie stronię od formy 5-7-5 i jeśli uda mi się tak zapisać, jestem zadowolona.

Serdecznie Was pozdrawiam,
jasna :-))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...