Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

„Przemilczenia dzielą bardziej niż nieobecności”.
Coco Chanel


Stoję tam – na skale samotnej, wyniosłej. Dumnej – bo ma z czego. Chciała być niedostępną i taką jest. Z pozoru. Odstrasza swymi zboczami; zwykli ludzie nie porwą się, uznają że nie ma sensu. Jednak dla śmiałków, którzy są na tyle odważni i zdecydują się wspinać pokaże wysunięte kamienie tak, by można było bezpiecznie wejść. A droga do jaskini w samym sercu skały...prostsza niż się wydaje, trzeba jednak uważnie patrzeć i ją znaleźć.
I stoję – z rękami wzniesionymi do nieba licząc, że Bóg zabierze mnie stąd. Nie chcę tu stać. Patrzę w dół, myśli kłębią się niezdrowe – może by tak nie liczyć, że Pan mnie weźmie tylko wprosić się do Niego? Ale jeśli nie otworzy? Więc stoję. Po co? Dla kogo? Nigdy nie myślałem, że zwykłe stanie może być tak męczące. I stoję. I czekam. Na co? Hmmm....Na kogo? A może na kogo i na co? Jednak stoję. Właśnie... Stoję sam. Ja, sam? Odwracam się – garstka ludzi niby tuż za plecami, jednak nie na tyle blisko by zdarzyli złapać mnie za rękę gdybym się zdecydował. A może ich nie doceniam? Ciekaw jestem jak duży jest ich zasięg rąk jeśli o mnie chodzi. Z jednej nie chcę wystawiać ich na próbę, z drugiej strony chcę wiedzieć czy mnie złapią, czy zdarzą....Boże, pozwól mi niepewność mą wyleczyć – bez wystawiania nikogo na próbę, bez skoku. Nie zasłużyli. Choć w sumie czym ja zasłużyłem na ciągłe balansowanie na tej skale mojego życia? Mogłem to wszystko rozegrać inaczej – spokojnie po niej chodzić, bez biegania, bez skakania, bez wygłupów; dalsza zabawa i rozhuśtam mą skałę aż spadnie, ale no risik no fun, żyj krótko ale pięknie....Oklepane formułki, jednak...prawda, lepiej żyć krótko z ludźmi niż spędzić długie lata życia samotnie. No ale stoję – po co w takim razie? Szukam. Szukam Jej wzrokiem. Jest. Razem z innymi? Bliżej? Dalej? Wciąż zadaję sobie to pytanie. Stoję. Wyciągam rękę, podchodzę ile mogę – jeszcze jeden krok i przeciążę skałę. Przynajmniej lot będzie piękny... A co tam, no risik no fun – delikatnie przesuwam się w Jej stronę, już, już ...sięgam... Głupi – sam to mogę tylko popsuć wszystko. Jednak czemu Ona nie podchodzi? I najważniejsze – czemu milczy? Wyciąga rękę – delikatnie, nie prostuje jej do końca, jednak zawsze coś...Krzyk! Odwracam się. Tamta. Jest tak blisko, że wystarczyłoby odwrócić się, zrobić bezpieczny krok w jej stronę, ale nie – ryzykuję – albo wszystko stracę – ludzi, swoją skałę, stracę siebie...; albo wszystko zyskam – lecz czemu Ona milczy? Czemu nie idzie? Jest! Idzie! Boże, czemu poszła krok w tył? A może to ja się cofnąłem? Nie, ja już nie mam możliwości ruchu – to One i Oni się poruszają. Ach....czuję ich oddech na karku. A Ona? Milczy, lecz przybliżyła się. Podobno milczenie jest złotem, więc musi być bardzo bogata; dzieli się milczeniem – niestety, mnie ono wpędza w długi u ludzi za plecami, u moich nerw i zdrowia. Nie tonę jeszcze w długach, jednak niech ona nie milczy. Odwracam się – patrzę kątem oka na tą drugą, na Tamtą – coś krzyczy, przecież widzę to po jej ruchach, mimice jednak nie słyszę nic co do mnie mówi...Odwracam się – Ona milczy, lecz wciąż bardziej prostuje rękę. Ehhh...tylko po to by znów wróciła do tej pozycji na wpół wyciągniętej. Na szczęście Oni są coraz bliżej, już prawie opieram się o nich. Część została dalej, nieliczni podeszli tak blisko. Ona milczy. Krzyczę do niej, uśmiecha się, znów wyciąga rękę, otwiera usta...Zamyka jednak szybko, cofa rękę, jednak jest bliżej niż była jeszcze przed chwilą. Lecz nadal stoję sam, znów wznoszę ręce i krzyczę – licząc, że chociaż Ty, Boże, odpowiesz, nie będziesz milczał a ja usłyszę...Nic. Ona też milczy. Jak długo jeszcze? Byle odezwała się przed skokiem. Nie musi krzyczeć, byle niech nie milczy...Cichy szept, dwa proste słowa, jedno jeszcze prostsze, cokolwiek. Stoję. Ona też. Jednak dopiero teraz widzę. Milczy, bo na mnie nie patrzy – ciałem zwrócona do mnie, lecz twarz ma zwróconą do tyłu, za plecy. I patrzy – na Niego. On stoi spokojnie i czeka – pewny siebie, pewny Jej. Teraz ogarnia mnie niepokój i jeszcze większa niewiedza niż dotychczas. Gdzie pójdzie? Do mnie? Nie patrząc jak łatwa jest droga – boi się. A może czeka aż ja zrezygnuję? On jest i będzie, przynajmniej do czasu aż Ona odwróci się i krzyknie. Ona milczy. Ja stoję. Tamta krzyczy. Bóg patrzy. Ja stoję. Ona milczy. Spadam. Bóg patrzy...

Opublikowano

być może nizbyt wyszukane, ale pisane było w autobusie podczas powrotu z wakacji:) za dużo się wydarzyło i musiałem z siebie troche wyrzucić i pomyślałem, że taka forma będzie odpowiednia, jakoś potrzebowałem nazwać to wszystko co się w głowie kotłowało i przelałem to na papier. tak bywa w większości przypadków pewnie, no ale...;p

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gdy erozji ulegną Karpaty i Alpy i ostatni Mohikanin nie zakrzyknie  "eureka" czy fosę wokół  grodu Eolów opłynie wierna rzeka ? czy zegra co tyka tik tak stanie w miejscu? Mars. Jowisz. Neptun. ten ostatni trójzębny hak na Janosika podnosi i okrzyk VAHANARA echo w las ponosi..... ......czas już  na psychodeliczne śniadanie Alana!
    • Zawsze uważałem, że największe szanse inwestycyjne czają się nie tam, gdzie wszyscy patrzą, ale właśnie na obrzeżach uwagi. Tak było też z Wiedniem. Podczas jednego z wyjazdów do Austrii, gdzie odwiedzałem znajomych z czasów studiów, jeden z nich – analityk finansowy – pokazał mi swój portfel. Co mnie zaskoczyło? Znaczna jego część opierała się o spółki z wiedeńskiej giełdy. Zaintrygowany, wróciłem do Polski i zacząłem zgłębiać temat. Przez platformę broker resourceinvestag.com, z której już wcześniej korzystałem do handlu na rynkach niemieckich, szybko uzyskałem dostęp do austriackich instrumentów. Resource Invest AG, z licencją UE i pozytywnymi opinie Resource Invest AG, udostępnia inwestorom również mniej oczywiste rynki, jak Wiedeń. Zacząłem od spółki Erste Group Bank – stabilnego gracza o umiarkowanej, ale konsekwentnej polityce dywidendowej. Potem doszły Vienna Insurance Group i kilka REIT-ów powiązanych z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Efekty? Średni wzrost wartości portfela o 9,3% w ciągu roku. Dla rynku uznawanego za „niszowy” – bardzo przyzwoity wynik. Nie brakuje jednak w sieci pytań typu „oszustwo resourceinvestag.com” czy „sciema resourceinvestag.com”. Ja sam miałem wątpliwości, zanim zacząłem – ale 18 miesięcy aktywnego handlu przez ich platformę przekonało mnie, że firma działa rzetelnie. Szczególnie przy inwestycjach w mniejsze rynki, takich jak Austria, pomocna okazuje się ich obsługa klienta – szybka i kompetentna. Wiedeński sektor finansowy to nie tylko banki. To także fintechy, fundusze i segment ubezpieczeniowy. Co ciekawe, austriackie spółki finansowe są bardziej konserwatywne w podejściu do ryzyka niż ich niemieckie odpowiedniki – co w warunkach gospodarczej niepewności działa na ich korzyść. Dzięki opcji forex resourceinvestag.com, mogłem także zabezpieczyć część pozycji w euro, co przy zmienności kursu PLN/EUR miało znaczenie dla końcowego wyniku. A ponieważ inwestowałem w dłuższym horyzoncie, ten detal okazał się istotny. Zalety Resource Invest AG: - pełna licencja UE - dostęp do niszowych rynków, jak Austria - solidna platforma i intuicyjny interfejs - szybka obsługa i dostępność po polsku Wadą może być brak szerokiej oferty edukacyjnej dla początkujących inwestorów – choć osoby z doświadczeniem odnajdą się tu bez problemu. Dziś regularnie śledzę wiedeńską giełdę. Nie ma tu szalonych wzrostów jak na Nasdaq, ale jest coś ważniejszego: stabilność, rozsądna wycena i dobre dywidendy. A z narzędziami oferowanymi przez

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , ten rynek jest na wyciągnięcie ręki – i to bezpiecznie, z pełną kontrolą.
    • Nie musisz się starać być kumplem ich wszystkich  Nie musisz rozumieć myśli każdego kto Cię krzywdził Antycypować każdy ruch by być krok przed nimi  Wiedz, że Twoje dzieciństwo to nie turniej szachisty    Nie bądź jak myśliwy i nie traktuj myśli byleby niszczyć  I bezmyślnie nie wyceluj w kilka punktów newralgicznych  bo to również możesz być ty w akcie samobójczym  Nie daj się im, zaakceptuj, bo skaleczysz cały świat swój    Patrząc w lustro myśl o genach bo to kawał historii  Możesz z dumą przyznać że Twój wygląd to Ty  Porównując się do innych tracisz z oczu kilka cech tych  których byt definiuje Twą tożsamość. Jesteś wyjątkowy    Wrażliwość, empatia to para pasażerów, nie bój się ich  Nie raz da Ci w kość, poniży, potarga jak ręcznik  Ale to ta grupa cech co odróżnia Cię od reszty  Będziesz wiedział o kimś więcej niż przeciętny typ
    • @Leszczym @Leszczym @Leszczym wymień chociaż 10
    • @Migrena …poważne zaburzenie… ):
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...