Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pięcioletnia wietnamka bez oczu inne też
dzieci bezradności i cynizmu
mieszanki pomarańczowej (Agent Orange)
- szukamy życia poza Ziemią

w Srebrenicy żółtodziób gwałci
koleżanka z podwórka już nie jest
Bogu ducha winna - jedna z ośmiu tysięcy
- internet łączy ludzi

w Ruandzie muchy tse tse nie zlikwidowano
w sto dni milion tutsich rzeki płynęły
trupami w dołach kloacznych śmierdziało
- telefon komórkowy jeszcze bardziej łączy

trumny z dykty w najmniejszej dziewczynka
buldożer zakopuje Libańczyków
zginęli od izraelskiego pocisku

- sukces poznania genomu ludzkiego

skrzyżowanie czerwone światła luksusowe audi
Depeche Mode z Agent Orange łaskocze znudzonych pasażerów
- jeżeli ktoś to słyszy niech mi pomoże
na ludobójstwo mają pytanie – gdzie jest Bóg

On w zamyśleniu
– dałem mu wolną wolę i zakaz zabijania



11 sierpnia 2007

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



że super, to ewidentna przesada
ale wiem - sympatia do mnie wzięła górę na merytoryczną oceną :))

A dychotomia celnie zauważona, tylko nie wiem czy zastosowana forma dobra ...
bo to mój pierwszy taki wybryk "literacki" :)

Dziękuję Ci Panno Beatrycze
Pozdrawiam
Opublikowano

No może pierwszy wers bym zmieniła na:
pięcioletnia wietnamka
inne dzieci też bez oczu /lub bardziej na/ reszta też bez oczu.
Sympatia jest nie lada, ale wiersz nic nie poradze i tak mi się bardzo podoba. Pozdrawiam:)

Opublikowano
Eeee zbombardowałeś utwór,
żadna odp. nie była dobra, bym go jakoś
wyszczupliła, nie pomijając najważniejszego
przekazu autorskiego, może podzielić na
sceny, jak tam życzysz sobie:)
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie Beatko, dzieci bez oczu to nieliczne przypadki choć najbardziej tragiczne,
najwięcej dzieci ma zniekształcone kończyny, kształt czaszki, twarz.
Trochę skróciłem
Dziękuję Ci serdecznie
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeśli tak, to bardzo niedobrze.
A wiersz? A

Pozdrawiam.

i Tobie Żubr też wielkie dzięki za odwagę zabrania głosu,
cały czas coś tam zmieniam, mam nadzieję, że dopnę swego
bo z obranej "drogi" nie zamierzam się wycofać.
W końcu ile można o miłości, zazdrości i kolcach storczyka :)
Zbyt wyczulony jestem na krzywdę, a tym bardziej niczym nie usprawiedliwioną
nienawiść do bliźniego.
Dla mnie gratką nie lada - do wykorzystania w tym temacie - jest nazwa trującej substancji chemicznej w wojnie wietnamskiej Agent Orange i taka sama nazwa utworu instrumentalnego z gatunku protest song grupy Depeche Mode.
To tyle

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Judytko
dobrze mi napisałaś
i żebyś wiedziała, że zaraz przystąpiłem do diety odchudzającej :)
Nie wiem czy zauważysz, ale coś tam wyleciało :)

Pozdrawiam
i też bardzo Ci dziękuję

PS. Ale na pewno nie odchudzę do takiej postaci
jak to Ty preferujesz, nie lubię takich kościstych, wklęsłych modelek:))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Judytko
dobrze mi napisałaś
i żebyś wiedziała, że zaraz przystąpiłem do diety odchudzającej :)
Nie wiem czy zauważysz, ale coś tam wyleciało :)

Pozdrawiam
i też bardzo Ci dziękuję

PS. Ale na pewno nie odchudzę do takiej postaci
jak to Ty preferujesz, nie lubię takich kościstych, wklęsłych modelek:))

"a On w zamyśleniu?" preferowałabym do względnych kształtów;)
wg gustu:), pozdrawiam
Opublikowano

chyba odchudziłeś zanadto....
czytałam wielokrotnie ale nie mogłam zdobyć się na konstruktywny komentarz
piszesz o sprawach, które najchętniej spychamy z wizji (przeważnie migawki w tivi przed wieczorną rozrywką - o ile w ogóle mamy na to czas) - to się dzieje gdzie indziej, inna rzeczywistość....zupełne science fiction... mamy swoje sprawy...
po pierwszym (drugim i trzecim -też) czytaniu miałam skojarzenia z prozą F.Clifforda - kilka wątków prowadzonych jednocześnie, które znajdują wspólny finał - to mi się podobało
wątpliwości natury, że zbytnio rozgadane, mało poetyczne (?)... sama nie wiem...
teraz patrzę na poprawki i czegoś mi brakuje
szkoda, że nie umiem pomóc
ale trzymam kciuki, bo wierzę że dojrzeje
w końcu jesteś egzegetą, no nie...?
:)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



INeczko
bardzo pomagasz takim właśnie komentarzem
Jestem Ci bardzo wdzięczny.
A główkować nie przestaję i chyba bardziej odchudzać juz nie będę
ale spróbuję cos jeszcze zmetaforzyć :))
Dziękuję Ci stokrotnie
Opublikowano

jeszcze do INki
piszesz o migawkach w TV, a migawki z portali internetowych ?
bliska mi osoba powiedziała, że tego wiersza nie może czytać, bo okropne
to jej posłałem zdjęcie,ktore mnie zainspirowało do napisania /niżej adres/
A Ruanda Hutu i Tutsi, Bałkany, to tylko współczesne tragedie wcale nie mniejsze niz okropności II wojny swiatowej. Ten świat jest piekny, ale i strasznie pokręcony wynaturzeniem, nienawiścią, chciwością etc.

http://wiadomosci.onet.pl/61404,8,21,pokaz.html

Pozdrawiam :))

Opublikowano

Egze, wszelkie migawki...
z moim aktualnym postrzeganiem rzeczywistości już się rozprawiłam ;)
http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=58939
http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=59250
takie - resume
przynajmniej na jakiś czas
tak sobie myślę, że zanim zacznie się zbawiać świat najpierw trzeba zbawić samego siebie ;)
czasy burzy i naporu mam za sobą (chyba?) ;)
może jeszcze nadejdzie jakaś refleksja ? - kto wie...;)
za Ciebie i wierchołka trzymam kciuki
moim zdaniem poezja definiuje zjawiska
a zdefiniowane - staje się poniekąd oswojone ;), bardziej czytelne
i chyba wtedy łatwiej stawić mu czoła
- ale nagadałam...;)
:)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



In
co Ty kurcze, filozofka czy adwentystka dnia siódmego :)
a tak a propos - czuję się zbawiony - szczęśliwą gwiazdą
pomyślnym, udanym żywotem; mało - jestem człowiekiem szczęśliwym
czuję się spełnionym w swojej roli jaka mi przypadła u boku nieuleczalnie chorej żony.
Może dlatego tak empatycznie odbieram nieszczęścia innych.

Czy poezja definiuje zjawiska ?
Jeśli Kobieta jest zjawiskiem,
to kilka moich wierszy definiuje - może niezbyt udolnie - TO ZJAWISKO.
Piękne , wyjątkowe ZJAWISKO :)
Dzięki INko ;)

PS. Nie wiem jak uszły mojej uwadze Twoje wersowane przemyślenia
podane w w/w linku, naprawdę nie wiem. A b. dobre
i w mojej tonacji, choć zdecydowanie z klasą zakręcone:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija jak?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Czytałam go trochę niegdyś :) I były tam też utwory, które zrobiły na mnie wrażenie,  ale z czasem doznałam wrażenia, że facet przynudza i nieraz brakowało mi głębi w tym jego pisaniu. 
    • @Arsis Gdyby nie smutek, nie wiedzieliśmy jak wygląda radość... Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Annna2 Tak, uważam że są ważne. I wcale nigdzie nie jest powiedziane, że to muszą być takie od razu i zawsze chwile najzdrowsze. Oczywiście lepiej jak są zdrowe, ale fajne chwile i odrobinę niezdrowe też są w cenie, zawsze były i być może nawet bardziej :)
    • Między zaułkami duszy znalazłaś dla siebie miejsce i nic siłą Cię nie ruszy  Znając każdy mój zakątek,  wszystkie piętra, zmartwień, myśli  Krzyczysz z całych piersi i czekasz aż echo wybrzmi    Po omacku, zagubiony, trafiłem na twoją rękę  Z lękiem, że Cię stracę trzymam mocno  Jak tylko potrafię  Choćby zgasło słońce i zabrali nam powietrze  Ciemną nocą rozniecimy żar na lepsze  Dni, wieczory i poranki    Wiedząc, że nikomu winny nic nie jestem Zmieniam los swój prostym gestem  Wyławiam echo znajomego hałasu  Tak słodkiego dla mnie i gorzkiego  Jak owoc impasu    Ciepły głos, choć tak bliski jeszcze niedawno  Dziś tak jest daleko  I słyszę ledwo, jak jego dźwięk odbija się  po kamienicach duszy  Smutne , samotne echo  Kto ma je usłyszeć  Kto nastawi uszy  Odkrzyczy z nadzieją, że krzyk ten wykruszy  Mury , łańcuchy i nasze kajdany    Smutne, samotne credo Opuszczone wyznanie wiary  Czy jest ktoś, kto powie, jak bardzo niechciany  Może czuć się stary but bez pary    Czy jego stracie bez miary  Ktoś poradzi ?     Więc wszystkiego tu pełno, tylko Ciebie tu brak  Bez Ciebie nie mam już celu, jak statek bez morza  Opuszczony wrak    I dość mi już tego błądzenia  Od dawna jestem w twoim polu rażenia  Dalej mam oparzenia po Twoim dotyku Bez chwili wytchnienia w doznań Bałtyku  Promyku nadziei    Słodkie są dla mnie moje rany  Lecz nie dam się zranić  Nie zatracę miary  Sama odszyfruj mi swoje zamiary  Bo gubię się w Tobie, jak żeglarz bez mapy  Nudzą mnie puste atrapy A ty wśród nich, jak bunt bez utraty Harmonii Jak ogień, który nie parzy, lecz koi i grzeje  Więc w ciszy sie śmieje, skręcając w kolejną aleję  Swojej świadomości, czekając twojej wiadomości    A ty ,niemy aniele , nieś echo w swoim ciele  Mając nadzieję że dotrze w zaułki duszy   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...