Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nagle


Rekomendowane odpowiedzi

To wszystko rozrosło się i rozepchało ze mną w środku
najpierw sitowie na bagnach, wraki wymijane na jeziorze
wyspa która wyłoniła się z dna morza, oceaniczny kontynent
zamiast brzegów biur magma, mrożące krew w żyłach płyny skał

lodowiec wyrzygał głazy uciekając przed retoryką odwilży
na morenowym dnie nieudane podróbki pierwszych insektów
w jantarze znów odkryto stosy na własną rękę zaginionych ciał
kwietniki Sodomy w całości pokryte daktyloskopijnym proszkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytałeś jakąś książkę silnie się podnieciłeś
i postanowiłeś wszystkie nowe słowa i terminy upchać w jeden utwór
czyni to z tego bełkot, cholernie męczący w czytaniu,
może coś w tym jest, ale oceniając ten utwór użyję określenia pozostającego w klimacie
do treści powyżej, całość prezentuje się jak "zaczerniona ciemność".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




w komentowaniu wierszy nie powinno się pomijać kwestii treści.
Pszepraszam, a jakie są formalne kryteria przyjęcia?


pozwoli Pan, że sam podejmę decyzję dotyczącą tego co komentować, a czego nie
dobra forma pozwala wyeksponować treść
forma nie do przyjęcia obniża automatycznie wartość treści
jeżeli nie od strony merytorycznej, to przynajmniej w kwestii eksponowania właśnie

niestety nie ma książki na temat formalnych kryteriów przyjęcia
nauczyć się tego można mało pisząc, dużo czytając
a Pan tego nie robi
a jeśli robi, to czyta złe teksty
a jeśli dobre
to może nie ma Pan zdolności

Marian Koń wyłożył sprawę pobierznie, trudno sie z nim nie zgodzić

proszę mi wybaczyć ton wypowiedzi
wina niepogody
i frustracji
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Mrożące krew w żyłach płyny skał" to co się rozciąga pod kontynentalną skorupą, płynne jądro planety.
fakt, tekst strasznie,nabrzmiały metaforyką-no zgadza się, nie wiem czemu to ma być wada, szczególnie w utworze o takim tytule a nie innym? bo przecież jeżeli coś się nazywa "Nagle", to chodzi o jakąś chwilę krótką, ale na tyle szczególną, że była warta zapisania, a więc można się spodziewać, że zapis będzie bogaty w różne wątki, które w liryce zbiją się w zwięzłe metafory, tworząc dosyć barwną fotkę, tudzież supeł.
Te "mrożące krew w żyłach płyny skał" mi się podobają, bo są bardzo wymowne - to zupełnie cielesne odczucie, po prostu skóra mi cierpnie na myśl o fizycznej bliskości magmy; po drugie - samo zderzenie metafory (co prawda martwej, idiomu) wykorzystującej mrożenie do opisu czegoś, co parzy albo spala jest interesujące konceptualnie, a u autora (mnie) wyzwala uczucie silnie ambiwalentnego pobudzenia.
Osobiscie mam dwie wątpliwości - "oceaniczny kontynent" nie widzę logicznego sensu tego sformułowania, chociaż w kontekście jest ono spójne, jeżeli chodzi o rozrastanie się na linii jezioro-morze-ocean i z wyspą.
Nie pamiętam (to stary wiersz, sic), co to jest "kwietnik Sodomy", żadne ze skojarzeń, które mi się obecnie nasuwa nie satysfakcjonuje - może nie rozpamietuję jakiegoś kontekstu?; poza tym samo słowo "kwietnik" jakoś mnie w tekście razi, nie pasuje brzmieniowo, w zestawieniu z - że tak powiem - otoczeniem też wydaje się absurdalne. kwietnik bardzo psuje szyki.
Sodoma jest symbolem samego zła. Nic jednak nie jest tylko czarne, ani tylko białe. Więc jest kwietnik (pasujący raczej do matek z wózkami na popołudniomym spacerze po miejskim skwerku niż do Sodomy), jako symbol piękna (delikatności?), czegoś skrajnego w przypadku zła wcielonego. Trudno jest nam się jednak pogodzić z tym pieknem, więc i on (kwietnik) jest przysypany pyłem śledczym. Może by znaleźć dowód, że i on jest skalany?
"oceaniczny kontynent" - poniekąd kontynent również jest większą ruchomą wyspą, w szerszym kontekście na magmie
"kwietniki Sodomy"- to wyraz mojej bogobojnej biblijnej natury. To co się stało wcześniej stało się przez to, że ci co byli wcześniej sobie na to zapracowali, bez czego by nie nastąpiło to co miało miejsce później. To co na kwietniku może być kolorowym i przyjemnym miejscem tylko dla wąskiego kręgu odbiorców, projektantów, odbiorców. Z dystansu dopiero jestesmy w stanie osnaleźć sodomę.
Każdy "momemnt środowiskowy" ewolucji jako procesu zmian organizmów w czasie, który prowadzi do powst.nowych gatunków (ta def. jest wg. mnie ok.) to tylko widokówka 1. sekundy (załóżmy migawka ustawiona na 1000 lat :) konieczne jest dużo szersze spektrum czasoprzestrzeni odpowiedzialnej za różnorodność form biologicznych, ich rozmieszczenie i adaptację a "jeśli warunki środowiskowe zwrócą się ku warunkom pierwotnym" to naturalnie "pierwotne insekty okażą się lepszym modelem niż obeczne". Używając "na początku" miałem na uwadze przynajmniej egzystencję jednego gatunku w obrębie ekosystemu konieczną do ewolucyjnych karkołomnych dewagacji, a że koniec czegoś zawsze jest początkiem czegoś innego... również posłużyłem sie skrótem myślowym
Dla mnie rzyganie właśnie jak najbardziej pasuje. Raz, że chodzi o zantropomorfizowany żywioł, dwa, że narzuca mi się obraz jakowegoś gargulca i to mi rozszerza estetyczną przestrzeń wiersza.
Tyle, że mnie się jakoś nie odbiera wiersz nostalgicznie i miękko. To morze kojarzy mi się raczej z trumną, miejscem zbrodni albo i samym mordercą.
Jak peel patrzy na miejsce i czy się rozczula, to mnie mało akurat obchodzi. Sęk w tym, że on jest w środku, więc mnie ciekawi, czy on jest żywy (sprawca albo śledczy), czy martwy (i wtedy jest ofiarą). Tekst daje mi obie możliwości i najbardziej podoba mi się takie czytanie, w którym nie muszę między nimi wybierać.
Dla mniejest to coś bardzo tragicznego i nie chcę się przywiązywać do konkretnych interpretacji, rozstrzygnięć, bo wtedy mi umyka smutne piętno całości.
Trochę tkanki mózgowej robi różnicę. Dlatego my czasem schodzimy do poziomu jaszczurki, ale jaszczurka nie włazi na nasz, np. nie może napisać o sobie wiersza albo mieć wyrzutów sumienia. To trywialne i nie widzę sensu dywagowania nad wpływem aktywności ośrodków podkorowych na konkretne rozwiązanie formalne w utworze lirycznym, podobnie jak opisywania interakcji twórca-odbiorca za pomocą sprzężeń, chyba że chodziłoby tylko o dobranie strategii marketingowej, ale to stałoby w sprzeczności z moim przekonaniem, że nie wszyscy jesteśmy Dorotą Rabczewską.
W tm wieszu jest wiele narzędzi poetyckich i brak poezji,ontologiczno-archeologiczne obrazki i ukryte przesłania, tajemnica i monotonia przekazu.
Ziemia, która nagle odzyskuje świadomość tego, co się nią dzieje. Jest to moment ożywienia materii. Jednocześnie dzieją się różne rzeczy: ruchy tektoniczne, kształtowanie terenu, następują ery lodowcowe i ocieplenia, to przynosi ze sobą kolejne zmiany, aż w końcu pojawia się "główny podejrzany" człowiek.
Oczywiście można też pokusić się o zmetaforyzowanie w stylu każdy z nas to osobny świat, w którym dokonuje się ewolucja. Wszystko może podążyć ku doskonaleniu się, lub ku unicestwieniu.
Tak się podnieciłem, Gości. Polecam "Widzialną ciemność" Goldinga. Rozjaśnia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




w komentowaniu wierszy nie powinno się pomijać kwestii treści.
Pszepraszam, a jakie są formalne kryteria przyjęcia?


pozwoli Pan, że sam podejmę decyzję dotyczącą tego co komentować, a czego nie
dobra forma pozwala wyeksponować treść
forma nie do przyjęcia obniża automatycznie wartość treści
jeżeli nie od strony merytorycznej, to przynajmniej w kwestii eksponowania właśnie

niestety nie ma książki na temat formalnych kryteriów przyjęcia
nauczyć się tego można mało pisząc, dużo czytając
a Pan tego nie robi
a jeśli robi, to czyta złe teksty
a jeśli dobre
to może nie ma Pan zdolności

proszę mi wybaczyć ton wypowiedzi
wina niepogody
i frustracji


oczywiscie, pozwalam. To ponoć wolna kraina. Tylko elementarne poczucie rzeczywistości wymaga odrobiny kostruktywizmu,nieprawdaż? I skąd pan wie jakie ja teksty czytam i które z nich są złe? Pozostaje mi tylko podziwiać tę umiejętność. Zdolności? taniec mnie pasjonuje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




pozwoli Pan, że sam podejmę decyzję dotyczącą tego co komentować, a czego nie
dobra forma pozwala wyeksponować treść
forma nie do przyjęcia obniża automatycznie wartość treści
jeżeli nie od strony merytorycznej, to przynajmniej w kwestii eksponowania właśnie

niestety nie ma książki na temat formalnych kryteriów przyjęcia
nauczyć się tego można mało pisząc, dużo czytając
a Pan tego nie robi
a jeśli robi, to czyta złe teksty
a jeśli dobre
to może nie ma Pan zdolności

proszę mi wybaczyć ton wypowiedzi
wina niepogody
i frustracji


oczywiscie, pozwalam. To ponoć wolna kraina. Tylko elementarne poczucie rzeczywistości wymaga odrobiny kostruktywizmu,nieprawdaż? I skąd pan wie jakie ja teksty czytam i które z nich są złe? Pozostaje mi tylko podziwiać tę umiejętność. Zdolności? taniec mnie pasjonuje

no jasne, że nie wiem
nie sprowadzajmy dyskusji na poziom przedszkolny

napisał Pan dlugi komentarz na temat interpretacji swojego utworu - rzadko można się z tym spotkać - doceniam, ale ów komentarz pokazuje jednoznacznie, że ma Pan problemy z interpretacją niektórych wybujałych sformułowań, a co ma zrobić biedny czytelnik?
nie wiem co zrobi
obawiam się, że po pierwszych kilku wersach
może wcisnąć backspace
no umówmy się drogi Autorze
to jest zły wiersz ;>

niemniej pozdrawiam serdecznie
i czekam na kolejne, bo potencjał jest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam jeszcze raz, ma to sens, tylko nie wiem co z tego wynika. Jest opis, który może wywołać refleksje dotyczące tego co było i my wieczni poszukiwacze. Udaje nam się, natura jest tym daktyloskopijnym proszkiem. To odczytałam, tylko czy dobrze. O co jeszcze chodzi autorowi?
Być może po kolejnych czytaniach odbiór byłby jeszcze inny.
:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




w komentowaniu wierszy nie powinno się pomijać kwestii treści.
Pszepraszam, a jakie są formalne kryteria przyjęcia?


pozwoli Pan, że sam podejmę decyzję dotyczącą tego co komentować, a czego nie
dobra forma pozwala wyeksponować treść
forma nie do przyjęcia obniża automatycznie wartość treści
jeżeli nie od strony merytorycznej, to przynajmniej w kwestii eksponowania właśnie

niestety nie ma książki na temat formalnych kryteriów przyjęcia
nauczyć się tego można mało pisząc, dużo czytając
a Pan tego nie robi
a jeśli robi, to czyta złe teksty
a jeśli dobre
to może nie ma Pan zdolności

Marian Koń wyłożył sprawę pobierznie, trudno sie z nim nie zgodzić

proszę mi wybaczyć ton wypowiedzi
wina niepogody
i frustracji

pozwoli Pan stwierdzę, że pieprzycie panie Grabarzu ;)
nie dał pan dowodu, że utwór ten wartości nie ma a oczy pan innym zamydlił...

wiersz ma swoje zalety, podoba mi się ten jego silny ładunek emocjonalny, autor bardzo
umiejętnie przeplata słowa. ciekawe; biur magma, kwietniki Sodomy, i inne słowa przeciwstawne, oksymorony. początek może nie urzeka jest mało magiczny. a co kwestii treści, to można ją pomijać załóżmy, że to nadrealizm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napisałem tzw. niekonstruktywny komentarz, w tym znaczeniu, że zarzutów nie poparłem konkretnymi fragmentami tekstu - uznałem za idiotyczne kopiować całość niżej
jak Pan Panie Kamilu zacznie pieprzyć, zobaczy Pan jak trudno przestać

pzd.

ps., proszę rzucić oczkiem na własne komentarze i zastanowić się, czy komentarz niemerytoryczny/w sensie j.w/ jest bezwartościowy
mój tutaj jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




pozwoli Pan, że sam podejmę decyzję dotyczącą tego co komentować, a czego nie
dobra forma pozwala wyeksponować treść
forma nie do przyjęcia obniża automatycznie wartość treści
jeżeli nie od strony merytorycznej, to przynajmniej w kwestii eksponowania właśnie

niestety nie ma książki na temat formalnych kryteriów przyjęcia
nauczyć się tego można mało pisząc, dużo czytając
a Pan tego nie robi
a jeśli robi, to czyta złe teksty
a jeśli dobre
to może nie ma Pan zdolności

Marian Koń wyłożył sprawę pobierznie, trudno sie z nim nie zgodzić

proszę mi wybaczyć ton wypowiedzi
wina niepogody
i frustracji

pozwoli Pan stwierdzę, że pieprzycie panie Grabarzu ;)
nie dał pan dowodu, że utwór ten wartości nie ma a oczy pan innym zamydlił...

wiersz ma swoje zalety, podoba mi się ten jego silny ładunek emocjonalny, autor bardzo
umiejętnie przeplata słowa. ciekawe; biur magma, kwietniki Sodomy, i inne słowa przeciwstawne, oksymorony. początek może nie urzeka jest mało magiczny. a co kwestii treści, to można ją pomijać załóżmy, że to nadrealizm.


eee.. tam. Całość średniawka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • będąc jeszcze dzieckiem miałem absolutne prawo by nawet w dzień bać się strychowego półmroku i jego wiekowych pajęczyn   jednak gdy dziś się nań udałem poczułem zimny dreszcz na skurzę gdy nagle zamknęły się jego drzwi a nad głową przeleciał nietoperz a za starej grubo zakurzonej szafy do mych uszu doleciał cienki pisk   wówczas pomyślałem sobie że nie tylko dzieciństwa jest prawem bać się tego co ma wielkie oczy i szybko to miejsce opuściłem oglądając się za siebie  
    • @kollektiv miło za spojrzenie
    • Myślałem, że życie chce mi powiedzieć jedno Lecz się pomyliłem, gdy trafiłem w samo sedno Potencjał swój pełny odkryłem Spodobał mi się, w końcu poczułem, że odżyłem Konsekwencje może i będą duże, Ale też i czemu miałbym się sprzeciwiać własnej naturze? W domku opuszczonym się zaszyję I kto wie, może ludzie uznają, że już nie żyję.                             ********* Od dzieciństwa wmawiano mi, że będę nikim Nic nie osiągnę, mimo, że zawsze miałem dobre wyniki Rodzice - durnie - codziennie alkohol pili Często mnie do czerwoności bili Wstydziłem się gdziekolwiek wyjść Gdyż rany, które miałem ciężko było zakryć. Rówieśnicy wcale lepsi nie byli, Do różnych czynów się odważyli, Nigdzie bezpiecznie się nie czułem, Dla nauczycieli byłem chyba duchem, Prośby i skargi moje zostały zignorowane, Mieli na mnie totalnie wyjebane, I co, czy jakoś na to zareagowałem? Nie - dzieckiem byłem i strasznie się wtedy bałem. Lata mijały, a ja wciąż taki sam Cichy, nielubiany, w skrócie jeden wielki chłam W świat dorosłych wdrążyć się chciałem Lecz prawdę powiedziawszy, niczego nie umiałem Praca, pomyślałem, pozwoli mi się ogarnąć Myśli złych natłok na bok zepchnąć. W warsztacie samochodowym mnie zatrudnili, Jedynie sprzątania i mycia nauczyli Dziwnych bardzo ludzi tam spotkałem Chyba to nie dla mnie - pomyślałem Szkoda jednak tak szybko było się poddać, W końcu sam chciałem dorosłe życie poznać. Z czasem, okazało się, że popełniłem błąd Mogłem uciec jak najdalej z tamtąd Wparowali ludzie w broń palną uzbrojeni Jakieś pieniądze oni bardzo chcieli Bez wahania szefa mojego zastrzelili, Resztę pracowników śmiertelnie pobili Ja ukryłem się w jednej z szafek Głupi sądziłem, że nie zajrzą do wszystkich wnęk. Moje najgorsze obawy się spełniły Wydarzyły się rzeczy, które do końca życia będą mi się śniły Drzwiczki raptownie otworzyli Wyciągnęli mnie z kryjówki, kogoś zawołali, a potem mocno w głowę uderzyli Traciłem powoli przytomność, mocno na podłogę upadłem Krew ze mnie leciała, gdyż mokro pod głową miałem... Ocknąłem się po dłuższym czasie, Nie wiedziałem, co się wydarzyło właśnie Otumaniony przez chwilę byłem Lecz w końcu do podniesienia się odważyłem. Cholernie mnie bolała głowa, Cóż, przeżyłem jako jedyny, trochę szkoda W duchu tak bardzo umrzeć bym chciał, Ale los najwyraźniej inne plany miał. Udało mi się w końcu wstać Trochę ciężko mi było równowagę złapać Rozejrzałem się dookoła siebie uważnie Nie wiedziałem, czy ten spokój mogłem traktować na poważnie Po chwili ruszyłem przed siebie Nie ukrywam, czułem się wtedy bardzo niepewnie Otworzyłem pobliskie drzwi i wszedłem do głównej hali Cisza, nikogo nie było, wszyscy już pojechali... Nie miałem pojęcia jak zareagować Tak szczerze, to chciało mi śmiać, Widok tych wszystkich trupów Uświadomił mi ile w życiu doznałem trudów, Przecież ten jeden gość pod wpływem Dotykał mnie, kiedy po pracy się myłem A teraz leżał na ziemi martwy I tak jak cała reszta, zostanie on zapomniany. Od tego momentu inaczej się czuję, Morderstwami się strasznie lubuję, Nikomu tego nie mówiłem, W tamtym zakładzie niedobitków dobiłem,  Dziwną przyjemność mi to sprawiło I to uczucie w pamięci utkwiło, Zabrzmi to wręcz niepokojąco Myślenie o tym, działa na mnie kojąco. Rodzice całe życie mnie bili, Ogromną krzywdę psychiczną mi wyrządzili, W własnym domu bezpiecznie się nie czułem Z lękami się codziennie budziłem Siniaki miałem praktycznie na całym ciele, Tego całego gówna było jeszcze wiele, Ale powiedziałem temu dość, Niech sprawiedliwości stanie się zadość! Obudziło się we mnie dzikie zwierzę, A więc, zrobiłem to, do tej pory w to nie wierzę, Matkę i ojca z zimną krwią zabiłem I szczerze powiedziawszy, lepiej się poczułem Nie do opisania jednym słowem ulgę, Problem teraz, co zrobić z ciałami, kurdę... Może to najgłupsza rzecz jaką zrobiłem Ciała w ogrodzie, pod osłoną nocy, zakopałem Jeśli ich znajdą, a na pewno to się stanie Mnie na miejscu nie będzie, ukryję się póki co w jakimś pustostanie A kiedy uda mi się na bezpieczną odległość oddalić Cóż, mam nadzieję, że uda mi się kogoś dla zabawy zabić...                           ********* Cieszę się, że mogłem swoje myśli gdzieś zapisać, Moje życie móc w skrócie opisać. Co przyszłość pokaże, zobaczymy Gliny będą mnie ścigać za moje czyny Ale szczerze, jebać to... Dobrze się bawiłem, a to najważniejsze, ot co! Czy kiedyś coś tu jeszcze napiszę? Nie wiem, pewnie nie, to się jeszcze okaże...
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Leszczym jesteś dżentelmenem :)  
    • @Deonix_ jasne, jak się nie kleci to się nie pisze :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...