Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na początku opowieści
to kot był drwalem
a drwal młotkowym
który zgubił narzędzia
i zamieszkał samotnie w strefie pourazowej

suseł wcale nie śnił w czajniczku
tylko podgryzał kostki niewygodnym gościom
gwoździem programu była Alicja
wyskakująca z tortu po niedzielnej herbatce
jakby było dla kogo

czerwony kapturek został tylko kapturkiem
bo wyczyściłem z wilków cały las
w trosce o ciebie

ja po prostu nie umiem wyrazić co czuję
więc napisałem ten nowy wiersz
który może wybuchnie w stronę twego słońca
najszczerszymi nasionami

Opublikowano

Fajowskie. ;-)
Przed wojną była taka piosenka:
"Mów do mnie jeszcze, mów do mnie,
ja bajki tak lubię ogromnie".
Ten wiersz chyba pokazuje to samo, tylko w nieco inny sposób i od strony tego drugiego "rozmówcy". Jest nawet bardziej sympatyczny w moim odbiorze.
Wyznanie na końcu rzeczywiście nieco za bardzo dosłowne.

Opublikowano

Pan się z Justów łaskawie nie nabija. Moja siostra w wieku lat 5 była wyjątkowo krnąbrnym i niegrzecznym dzieckiem, a ja jako starsze rodzeństwo musiałam ją pilnować. I tak się dobrze złożyło, że się dziecko zadłużyło w Bartku Wronie- starczyło jej zawiesić plakat nad łóżkiem i już grzecznie i spokojnie w pokoju siedziała, wpatrując się w to cudo. Nie kłamię.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis może w innej galaktyce, ale w naszej na pewno nie, bo dawno by nas ktoś odwiedził, a nawet zabrał ziemię:)
    • @violetta Utrzymywanie, że tylko Ziemia jest piastunką życia, jest równie bezsensowne jak twierdzenie, że na dużym obsianym polu mógł wyrosnąć tylko jeden jedyny kłos ...   pomimo paradoksu Fermiego - nie jesteśmy sami
    • @Migrena Po przeczytaniu przypomniał mi sie film,  który oglądałam lata temu -wielka milość/namiętność, czasy wojny i oni tak bardzo siebie spragnieni, gdzieś na ulicy w miłosnej ekstazie...  Film był niesamowity , wiersz też uruchamia wyobraźnię, świetny.
    • @iwonaroma   mam szczęście, że czytają moje wiersze tacy wspaniali ludzie jak Ty.   dziękuję Iwonko :)    
    • Jestem tu chwilę — może i chwilą, przesiadam siebie, szukam peronu, prześwietlam ludzi jak w starym kinie, w taśmie, co płonie celuloidem.   Przystań podróżnych — poziomów tyle, uśmiechy szczere, szydercze, jasne; lęk w sercach szarych drży jak motyle, głos obojętny w tłumie wygasłym.   Prawda przy prawdzie, kłamstwo tuż obok, sznurki przy ścięgnach w pół gestu drżące, prośba jak rozkaz — portret nieznany z miejscem, co czeka, choć tego nie chce.   A czas tu stoi, choć mijam ludzi, ich kroki płyną jak cienie w wodzie; każdy z nich nosi własne zasługi i własne winy — te, które zwodzą.   W spojrzeniach migot tęsknot ukrytych, w dłoniach — rozstania ledwo domknięte; nikt nie zatrzyma chwil nieodkrytych, choć chce je trzymać, jak szkło rozcięte.   A kiedy wreszcie ruszy mój pociąg, zamknę za sobą peron tej chwili; zabiorę tylko to, co wciąż płonąc przez cudze twarze — mnie ocaliło.   I wiem, że wrócę w to miejsce kiedyś, gdy noc znów zwinie świat w celuloid; bo każdy obraz, nim zgaśnie — przecież szuka człowieka, by w nim się dożyć.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...