Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pan jest psychopatą! A ja... piszę sobie dalej jakby nic czego dowodem jest ten wątek "fiersze niefszystkie". No to limeryczek na rozchodne. Pa pa


Był taki kretyn w Krzywym Kole,
co mózg miał po kurze w rosole.
Na pierwszy oka rzut -
to nawet myślał ciut
nad tym, komu zasrać dziś pole?
  • Odpowiedzi 62
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pan jest psychopatą! A ja... piszę sobie dalej jakby nic czego dowodem jest ten wątek "fiersze niefszystkie". No to limeryczek na rozchodne. Pa pa


Był taki kretyn w Krzywym Kole,
co mózg miał po kurze w rosole.
Na pierwszy oka rzut -
to nawet myślał ciut
nad tym, komu zasrać dziś pole?

Zrobił pan kolejną kupę.
Pan jest największy kupowpis wszech czasów.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pan jest psychopatą! A ja... piszę sobie dalej jakby nic czego dowodem jest ten wątek "fiersze niefszystkie". No to limeryczek na rozchodne. Pa pa


Był taki kretyn w Krzywym Kole,
co mózg miał po kurze w rosole.
Na pierwszy oka rzut -
to nawet myślał ciut
nad tym, komu zasrać dziś pole?

Zrobił pan kolejną kupę.
Pan jest największy kupowpis wszech czasów.

Pan nie ma pojęcia o żadnej formie. Napisał pan kiedyś jakiś sonet, limeryk, villanellę, sestynę, haiku?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zrobił pan kolejną kupę.
Pan jest największy kupowpis wszech czasów.

Pan nie ma pojęcia o żadnej formie. Napisał pan kiedyś jakiś sonet, limeryk, villanellę, sestynę, haiku?

Czterdzieści tysięcy milionów.
A pan coś w życiu napisał oprócz bredni?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Właśnie zerknąłem do haiku - próbował pan 2 razy:
1. Pominięci
2. Skandal

Już tytuły mówią same za siebie. Reszta wyraża toporność. Pa pa.. ja nie żartuję - odczep się wreszcie ode mnie namole jeden. Chcesz tu być to komentuj a jak nie to spadaj.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Właśnie zerknąłem do haiku - próbował pan 2 razy:
1. Pominięci
2. Skandal

Już tytuły mówią same za siebie. Reszta wyraża toporność. Pa pa.. ja nie żartuję - odczep się wreszcie ode mnie namole jeden. Chcesz tu być to komentuj a jak nie to spadaj.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Właśnie zerknąłem do haiku - próbował pan 2 razy:
1. Pominięci
2. Skandal

Już tytuły mówią same za siebie. Reszta wyraża toporność. Pa pa.. ja nie żartuję - odczep się wreszcie ode mnie namole jeden. Chcesz tu być to komentuj a jak nie to spadaj.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Właśnie zerknąłem do haiku - próbował pan 2 razy:
1. Pominięci
2. Skandal

Już tytuły mówią same za siebie. Reszta wyraża toporność. Pa pa.. ja nie żartuję - odczep się wreszcie ode mnie namole jeden. Chcesz tu być to komentuj a jak nie to spadaj.

Nie, żarciki za żarciki, panie wesoły.
I naucz się pan wreszcie kultury, do diabła, to nie chlew. Kto pana wychowywał?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pan Krzywak, pan Oyey. Jestem tu dopiero od kilku dni a jusz sporo śie naóczyłem gomby kohane!!!! papa niemyśl rze to zafieszenie broni i tera ćie pszytule!!! wole??? jusz jak pies ma sraczke to pszynajmniej hwilofe czego niespociefam śie po namole!!!... bosz... to śiem rymnęło mi bende poetom jak kszyfak!!!!!!!
Opublikowano

Wybitny ortografie, wybitny poeto, wstałem rano i chciałem poczytać moje ulubione haiku, a tu czysto. Brawo. Oby tak dalej, nie pisząc tutaj nic rzeczywiście będziesz synku znośny.
A skąd tam "Oxyvia kupowpis" się znalazła?
I skąd znajomość z kolejnym hipokrytą i obłudnikiem BB? Wyleciał za chamstwo, tak jak ty wylecisz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zamieszczone "haiku" to był koń trojański, taki sam jak Ulisses i również mający na celu spowodowanie ataku oszołomów. Okazało się, że na haiku są wartościowi poeci.
Pisząc haku trzeba naprawdę potrafić myśleć, a nie: robak to, robak tamto, jestem robakiem bo mam pancerz. Klepu klepu, patataj. Za to w tym wątku przecież masz kilka miniatur. Rozumiesz to w ogóle?:

czerwone światło -
słońce wśród jętek
w wodzie

Pokaż się raz jako komentator, wysil wyobraźnię - to dobrze robi na jaja.
Przy okazji wkleję Ulissesesa II bo tam zaraz wszystko skasuje Oyey:


Ulisses II

Nie interesuje mnie, jak ten, czy ów patrzy na mój image. Kaleczyć język da się różnie. Ulisses Analfabeta jest przykładem dla debili, którym trzeba wyraźnych argumentów i nie są w stanie złapać bardziej delikatnych kreacji. Jak ta, której ramówkę pisze właśnie Ulisses II - Szykanujący. Szykanujący, gdyż taki styl pisania jest na dłuższą metę bardziej niemiły, a na szerszą skalę wręcz zabójczy dla języka. Czemu więc użyłem w walce z ciemniakami najpierw Ulissesa Analfabetę? Jest niewątpliwy, widzialny nawet dla słabszych na umyśle pieniaczy i gburów, którzy chamstwem próbują zatrzeć różnice intelektualne. W przypadku Ulissesa II nawet by się nie kapnęli, jak bezczelnie kaleczę ten sam język i trzeba im tłumaczyć Ulissesem I:

szczałeczka -------------------------------> kociofwiki mordki zapienione i cuchnące fakaliom liżince sfoje dupki!!!! nie sochajcta tego Uulissesa Dfa on nie umie pisać litery „o” !!!!! to analwfabeta szkalujący polski ??? jenzyk gorzy nafet od krzyfaka bo ten ma chociaż program do sprafdnia pisowni i słucha się go fe fszystkih pszypadkah jak matki.... bana???? bana mu jak jusz fiecie o co chodzi… do irakó z nim tam niech nasz kaleczy jeznyk o pola minofe!!! on nas okrada z ooooooooooooooooooooooooooooooooooo!!!!!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wytęż choć raz swój rozumek: czytałem komentarz do jakiegoś wiersza Barka na "Nieszufladzie" i padło w nim pytanie: "czy jesteś może tym Bartkiem z "poezja.org"?
Resztę znalazłem sam, w Googlach. Nie zmawiam się jak gnojek z innymi, tylko sam próbuję rozwiązywać swoje problemy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wytęż choć raz swój rozumek: czytałem komentarz do jakiegoś wiersza Barka na "Nieszufladzie" i padło w nim pytanie: "czy jesteś może tym Bartkiem z "poezja.org"?
Resztę znalazłem sam, w Googlach. Nie zmawiam się jak gnojek z innymi, tylko sam próbuję rozwiązywać swoje problemy.

A mnie się wydaje, że to ty. Metody dokładnie takie same: najpierw zaczynacie zaczepiać innych, potem udajecie pokrzywdzonych,wreszcie kłamiecie i na koniec udajecie, że to wam się stała krzywda.
I wreszcie zauważ - nikt cię tu nie chce, a nawet zauważ, ze jesteś na tyle mierny, że nie chce mi się z tobą dyskutować tam, gdzie wpisujesz te swoje brednie. Tutaj, w tym wątku- sraczu jak najbardziej mozna.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, zasrałaeś ten wątek jak wcześniej zasrywałeś wątki innych. Nareszcie zajarzyłeś.
Jakim prawem urządzasz sobie chamskie polemiki pod wierszami innych? Spadaj trolu!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, zasrałaeś ten wątek jak wcześniej zasrywałeś wątki innych. Nareszcie zajarzyłeś.
Jakim prawem urządzasz sobie chamskie polemiki pod wierszami innych? Spadaj trolu!

Policzyłem - do tej pory umieściłeś tu 15 komentarzy pełnych jadu, wyzwisk i ani jednej uwagi technicznej dotyczącej sonetu, limeryka, miniaturki. W innych wątkach co chwila powołujesz się na znajomości z innymi tutaj, a zażyłość ma służyć tolerowaniu chama! Obrażasz kobiety, bo ośmielą się mieć swoje zdanie, czy swoją też tak traktujesz w domu?
Jak można w ogóle tolerować takie zachowanie? I łudzisz się, że ktoś będzie tu chciał pisać
zamiast robić sobie jaja z chamstwa i kretyństwa?
popioerdoło pszeliczyłeś śie dzieki tobie takie mniejsca lódzie mondrzy majom w dópie dopóki tó bendziesz to jak??by świnia sidziała w kinie i pal liho sakończenie filmu.... tczeba óciekać bo śmierdzi!!!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, zasrałaeś ten wątek jak wcześniej zasrywałeś wątki innych. Nareszcie zajarzyłeś.
Jakim prawem urządzasz sobie chamskie polemiki pod wierszami innych? Spadaj trolu!

Policzyłem - do tej pory umieściłeś tu 15 komentarzy pełnych jadu, wyzwisk i ani jednej uwagi technicznej dotyczącej sonetu, limeryka, miniaturki. W innych wątkach co chwila powołujesz się na znajomości z innymi tutaj, a zażyłość ma służyć tolerowaniu chama! Obrażasz kobiety, bo ośmielą się mieć swoje zdanie, czy swoją też tak traktujesz w domu?
Jak można w ogóle tolerować takie zachowanie? I łudzisz się, że ktoś będzie tu chciał pisać
zamiast robić sobie jaja z chamstwa i kretyństwa?
popioerdoło pszeliczyłeś śie dzieki tobie takie mniejsca lódzie mondrzy majom w dópie dopóki tó bendziesz to jak??by świnia sidziała w kinie i pal liho sakończenie filmu.... tczeba óciekać bo śmierdzi!!!

Nie pisuje na teksty jawnie łamiące regulamin poezji org.
Co do reszty, to z klonem nie chce mi się już gadać. Pohulałeś już swoje,.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



17 wątek trola który nic nie ma do powiedzenia poza ordynarnymi zalotami.

Czekam na termin.
Mam nadzieje że doszło, co miało dojść?
Jak sobie myślisz, synku, że możesz bezkarnie bluzgać, to się przeliczyłeś.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @APM Lubię gdy poezja nie zawiera zbyt wiele wielkich słów. I gdy operuje obrazem, gestem, albo bierze konkretne ludzkie doświadczenie i pokazuje mi na jak wiele sposobów można widzieć świat.
    • @hollow man @hollow man dobrze, przekaze  
    • @Deonix_ Dzięki. Podoba mi sie to co napsiałaś: "wiersz, ukazujący przedświąteczną zawieruchę z innej perspektywy,  bez nadmiernego biadolenia ale i bez lukru i "dobro(ś)ci" :) ". Wiersz był bez tytułu, dodałam potem. Czyli można zmienić, albo wytłuścić. Aktualnie wybieram to ostatnie. Nie chcę nic więcej dodać. Zastanawiałam się, czy nie pwinien się kończyć na przedostatim wersie, czyli na "potulne jak baranki", ale chba też nie. A tak ogólnie to faktycznie pasuje na każde święta oraz inne okazje/wydarzenia życiowe być może. Pozdrawiam 
    • "Jedyną rzeczą, która ma jeszcze moc sprawczą w świecie po sensie, jest obsesja."   Noc przełomu. Ostatnia a zarazem pierwsza. Stary rok odszedł przed dwiema godzinami a nowy narodził się  jak zawsze ślepy i w ułudzie nadziei  na poprawę bytu jednostek doczesnych. Jakaż to okrutna  a zarazem prześmiewcza farsa. Święta i nowy rok. Bajeczki dla małych dzieci  o jedności, pokoju, zgodzie i miłości. O cieple ognia rodzinnego i atmosfery wzajemnej godności i szacunku. Ja nie życzę nikomu dobrze, nie życzę jednakże też źle. Ale cóż mi przyjdzie  z czyjegoś szczęścia i sukcesu  nawet jeśli miałby się on  magicznie zyścić pod wpływem  słów, gestów czy guseł tych przeklętych dni? Nic się nie zmieni.     Sukcesy innych nie motywują one ranią i jątrzą  uczucie wstydu, hańby i zawiści. Ludzkiej, podłej i małostkowej zazdrości. A ja najadłem się w życiu  dość hańby i wstydu. A zazdrość. Czego miałbym im zazdrościć? Uciesznych, grzesznych igier, tańców i hulaszczego pijaństwa do odcięcia się od ludzkiej myśli poznawczej? Grania w karty, kuligów  czy zabaw na świeżym śniegu? Czasami widzę przez okno salonu, jak zdać by się mogło  dorosłe i solidnie wykształcone jednostki zachowują się jak dzieci  i to te rozwrzeszczane  i rozpieszczone do granic.     Patrzę jak bałwany  lepią jeszcze większe bałwany. Swoje autobiograficzne pomniki. Mienią się w słońcu i iskrzą dumnie. Scala je mróz i ulotność. A potem idzie wiosna zielona  a z nią ocieplenie. Patrzę z tego samego okna  jak bałwany z każdą godziną marnieją,  topią się aż wreszcie kruszeją  i rozpadają się na części. A potem widzę ich twórców. Jak wracają z pracy lub uniwersytetu. Marni, w rozsypce,  upadku pod ciężarem jestestwa. Widzę jak czas ich kruszy. Żadne z ich życzeń nigdy się nie spełni. Bo życzenia nie są do spełniania  a do pustego karmienia skrzywdzonego ego.     Błędne koło. Cierpią cały rok  by w święta życzyć sobie oddechu. Choć wiedzą że to tylko słowa nie czyny. Bo codzienność wymusza na nich  czyny podłe i niegodne losu  i struktury człowieka. Walka o byt. Człowiek w centrum wszechświata. Człowiek jest kowalem swojego losu. Brednie humanizmu. Wszechświat kręci człowiekiem. I nijak nie ma na to lekarstwa. Jest tylko przekleństwo klatki codzienności.     Część spotkań towarzyskich jeszcze trwała, inne dogasały powoli  a goście na nie sproszeni,  przenieśli się w dużej mierze na zewnątrz. Jedni by zaczerpnąć tchu i odsapnąć, inni by zapalić w spokoju  a jeszcze inni  by dać upust erotycznemu napięciu. Za oknem posłyszałem ściszone głosy  grupki młodych osób najpewniej studentów  lub uczniów gimnazjum. Weszli widać do przedsionka bramy mojej kamienicy a potem do dolnego hallu. Ciężkie dębowe drzwi stuknęły z impetem  a głos kroków  objął stukotem marmurowe schody. Słyszałem przytłumione, lekko podpite głosy. Żegnali się najpewniej,  życząc sobie ostatni raz wszelkiego dobra. Jeszcze tylko odgłos kluczy w zamku drzwi, znów kroki, teraz mniej liczne.  I znów błoga cisza. Koniec tych bachanaliów. Teraz tylko cierpienie i udręka.     A dla mnie czas na zbawczy sen. Na stoliczku leżał kłębek czarnej wełny. Rzuciłem go mojego kotu  by i on miał trochę radości i zabawy tej nocy. Oczywiście momentalnie  wyskoczył spod stołu i rzucił się na ofiarę. Maltretując ją  niemiłosiernie pazurami i zębami. Kominek dogasał z wolna. Sięgnąłem po lampę, podkręciłem płomyk  i ruszyłem do sypialni. Będąc obok drzwi wejściowych dosłyszałem nieopodal odgłos lekkich, kobiecych kroków. Zdziwiłem się bo ostatnie piętro kamienicy, zajmowali raczej samotni i posunięci już znacznie w latach mężczyźni jak ja. Zanim to do mnie otwarcie dotarło,  kroki znalazły się pod moimi drzwiami  a kołatka zasygnalizowała nieśmiałe pukanie. Mam nadzieję, że to nie gość w dom  o tak nie towarzyskiej porze  a to że jakaś pijana latorośl  zmyliła drogę do domu lub piętro. Rad nie rad  zrobiłem kilka kroków i otworzyłem…   Mówią że marzyć to nie grzech. U mnie to proste  bo nie wierzę w marzenia ani grzech. Ale tej nocy nowego roku  odwiedził mnie gość  o którego postaci marzyłem  i życzyłem sobie jego powrotu. A więc czyżby  marzenie może się urzeczywistnić? Dostałem na to namacalny i najlepszy dowód. Choćby przerażający w swej istocie  i metafizycznej głębi.   Otworzyłem drzwi  a w progu zastałem jej postać. Taką o jakiej dziś marzyłem, jakiej pragnąłem. Jaką kochałem i wspominałem co dzień  od dnia jej rychłego zgonu. Była wręcz zwiewna i blada. Ledwie zaróżowione policzki  wygięty się pod wpływem  szerokiego uśmiechu. Jej kasztanowe, ułożone w dorodne fale włosy spływały jak wodospad  na alabastrowe ramiona i piersi. Ubrana była w ukochaną,  malachitową suknię wieczorową. Kolczyki i kolia z pereł oraz makijaż  uczyniły z niej bezsprzeczne  artemidowskie bóstwo pożądania. Zielone oczęta tak niewinne,   miały w sobie niezgłębione pokłady miłości.     Długo syciliśmy się nawzajem tą chwilą. Nie mogąc wydusić słów ani poruszyć zastygłych w nagłym szoku ciał. Wreszcie przemogła się  i mogłem usłyszeć jej głos. Za nim było mi tęskno najbardziej. Polały się łzy. Chciałam przyjść osobiście i życzyć Ci szczęśliwego nowego roku i zapytać czy wszystko u Ciebie w porządku?  To było Twoje życzenie. Czy chciałbyś nadal abym mogła spędzić z Tobą resztę tej nocy Simon? Rzuciłem się na nią  i tuliłem jak największy skarb.  Płakałem jak dziecko i nie mogłem przestać. Wreszcie osunąłem się na kolana przed nią i tuląc się do idealnej talii  wyskomlałem wręcz Tak! Z Tobą chcę być już na wieczność. Och Natalie…   Poddźwignęła mnie z kolan  i ucałowała gorąco. A ja postanowiłem śnić i marzyć  jedynie o niej już do końca swoich dni.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...