Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 67
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oglądałem. genialny koment. Pozd:D

zawse zastanawialem sie z czym mi sie ona kojarzy:D tam gral malajkat? tak?

Nie wiem jak ty, ale swego czasu okropnie bałem się diabła Piszczałki.
Teraz bardziej boję się jego przyjaciela;) Co do Malajkata, to nie mam
pojęcia, trzeba by sprawdzić. Pzdr.:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mam tylko nadzieję, że nie współczujesz jej w TYCH momentach. Jeśli tak, to ja współczuję Tobie:D Ale później:P Dużo później. Jak już wszyscy się umyją.

Pozdrawiam.
Po tym, jak potraktowałeś interpretację i przychylną opinię Beenie, straciłam ochotę na komentowanie Twego wiersza. Idę dalej.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mam tylko nadzieję, że nie współczujesz jej w TYCH momentach. Jeśli tak, to ja współczuję Tobie:D Ale później:P Dużo później. Jak już wszyscy się umyją.

Pozdrawiam.
Po tym, jak potraktowałeś interpretację i przychylną opinię Beenie, straciłam ochotę na komentowanie Twego wiersza. Idę dalej.

O czym ty bredzisz? No jak potraktowałem? Według Ciebie kogoś obraziłem?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Po tym, jak potraktowałeś interpretację i przychylną opinię Beenie, straciłam ochotę na komentowanie Twego wiersza. Idę dalej.

O czym ty bredzisz? No jak potraktowałem? Według Ciebie kogoś obraziłem?
A teraz obrażasz mnie. Zaczynam rozumieć, co Cię pociąga w facetach typu Bukowski. Chciałbyś być taki jak on, prawda? Próbujesz to trenować, nie? :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



O czym ty bredzisz? No jak potraktowałem? Według Ciebie kogoś obraziłem?
A teraz obrażasz mnie. Zaczynam rozumieć, co Cię pociąga w facetach typu Bukowski. Chciałbyś być taki jak on, prawda? Próbujesz to trenować, nie? :-)

No i dalej bredzisz. Gdzie ja Cie obraziłem? Chyba mnie przy tym nie było.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bredzisz, czyli wygadujesz brednie. Zerknij do słownika. To sie odnosi do tego co wypisujesz a nie do Twojej osoby, więc nie wiem czemu się czujesz urażona. Przestań bredzić, to ja przestanę tak pisać. W czym problem?

Tak samo nie wiem jak mogłem urazić beenie, skoro nie o niej pisałem.

No bredzisz raz za razem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mam tylko nadzieję, że nie współczujesz jej w TYCH momentach. Jeśli tak, to ja współczuję Tobie:D Ale później:P Dużo później. Jak już wszyscy się umyją.

Pozdrawiam.
To nie o Beenie? A o kim? O Marii? :-)
Ten tekst podchodzi pod paragraf: molestowanie seksualne. To juz nie tylko zwykła obraza.

Wiem, co znaczy wyraz: bredzisz. Dlaczego Ci się zdaje, że go nie rozumiem? Skąd ten wniosek? Może to Ty bredzisz w takim razie? Użycie takiego określenia wobec nieznajomej rozmówczyni (i nie tylko) jest obraźliwe, ale widzę, że nie zdajesz sobie sprawy z tego. Do niedawna miałam o Tobie znacznie lepsze mniemanie. A teraz te chamowate riposty wobec ludzi, którzy z Tobą próbują dyskutować, a nawet wobec kobiety, która pochwaliła Twój wiersz - nie, to zupełnie nie pasuje do portalu poetyckiego.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


1. Ty najwyraźniej nie wiesz o czym jest wiersz i dlatego w niewinnym żarciku, którego w zwiazku z powyższym również nie rozumiesz doszukujesz sie jakiś dziwnych rzeczy.
2. To nie jest o Beenie bo najpewniej ona nie współczuje pierwszej parze w TYCH momentach. Nie sądzę, aby beenie czula sie urażona. W ogóle nawet jeśli, to chyba jej, a nie twoja sprawa.

stad ze sie o nie obrazasz.

calkiem mozliwe

Nie, jeśli wygaduje brednie.

Ale po co mi to mówisz? Myślisz, że mnie to interesuje w jakimkolwiek stopniu?

Po raz enty, Ty wiesz co gdzie pasuje, wiesz co jest poetyckie, a co nie i ja też tak powinienem uważać. Otóż nie muszę. To jest mój post. Nie łamię regulaminu. Nikogo nie obrażam.

A jeśli chodzi o poetyckie zachowania, to mogę się zachowywać jeszcze bardziej poetycko i wzorem Artura Rimbauda nasikać na jakiegoś nieudanego twórcę tłumacząc, się tym że on sika na sztukę, to ja mogę na niego nasikać:D Ale pewnie według Ciebie Rimbaud też nie był poetą, a to co pisał o miłości nie mieści się w twoim pojęciu erotyzmu, więc erotykiem nie jest.
Opublikowano

Ad1. - wiersz świetny

Ad2 - Oxyvio, zostaw ludzi, których nie jesteś w stanie pojąc. Zajmij sie twórczością w stylu "poemat jeziora" - to jest Twój poziom i przy tym poziomie zostań. Nie rozumiesz, co czytasz, nie rozumiesz, jak funkcjonuje poezja, zajmujesz się takimi pierdołami, że aż szkoda słów. Jak czujesz natchnienie bronic/pocieszać nastolatki to idź do nich - może się zgodzą. I nie piszę o Beeni, bo jeżeli poczuje się urażona, to da znać. Chyba, że tak boi się Oscara, że prosiła Cię na priva, żebyś zrobiła to za nią. Niszczysz wartościową poezje (po cyrku z Bukowskim to nie wiem, czy wiesz, co to jest "poezja/wiersz), promujesz miernotę - tylko w imię czego? Kosztem kogo? Co jest ważniejsze - tekst czy pisanie sobie nawzajem lukrowatych opinii. Jeżeli myślisz, że to jest droga do bycia lubianym, to nie tędy droga - bo ludzie mądrzeją, i tutaj zgodzę się z Oscarem - piszesz brednie. Piszesz nie na temat, i nawet zastanawiam się czy Wasza grupa - sokratexy, lilianny romany, ulissesy to nie jakaś grupka istniejąca tutaj po to, żeby niszczyć to forum. Jeżeli tak, to przyznam - jesteście w tym nieźli. Jeżeli nie - nie kompromitujcie się po prostu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Poetyckie zachowania??? Co to takiego?
No, teraz to na pewno bredzisz nie na temat.
Ciekawe, skąd wiesz, co myślę o Rimbaudzie i co się mieści w moim pojęciu erotyzmu. Oraz po co z tym tu wyjeżdżasz. Brak Ci argumentów?
Doskonale rozumiem, co czytam, Poeto. I nie wszystko, co - a raczej: jak - piszesz do innych, podoba mi się. Mam całkiem inne poczucie taktu i dobrego smaku niż Ty. I mam równe prawo je mieć, jak i Ty czy ktokolwiek inny. A nawet wolno mi je wyrażać. Bo ja też nie łamię regulaminu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Nie jest, tylko mało spałam. Wiesz, moje myśli na noc ubierają szpilki, takie z metalowymi końcówkami i ganiają się. Nigdy nie zakładają kapci, zegar też nie - ale zegar jest do wytrzymania. Teraz piję kawę, dam radę, a jak nie, to zasnę na klawiaturze :)
    • @Alicja_Wysocka niech Ci nie będzie smutno :) Proszę.
    • @Migrena Ależ nie gniewam się, Czasem jest mi smutno i przykro, ale gniewać się nie potrafię, no może godzinę, dwie... Dobrego dnia :)
    • Złota klatka nie tylko dla ducha.
    • Mają po pięćdziesiąt lat i czarne dziury w oczach – nie patrzą, tylko wciągają rzeczywistość jak ssąca rana po niedokończonej modlitwie. Ich dłonie – puste łuski po chlebie powszednim, ich kręgosłupy – barykady z kości, po których przejechały wszystkie reformy jak czołgi bez hamulców. Mieszkają w sarkofagach z kredytu, gdzie wilgoć skrapla się jak wstyd, a lodówki milczą jak świadkowie koronni biedy. W kuchni – Jezus spuszcza wzrok. Nie potrafi zapłacić za gaz. Ich świętość – to odmówienie obiadu, herosizm – to czekanie w kolejce do kardiologa dłużej niż Mojżesz czekał na deszcz. Są rżnięci – bez znieczulenia, przez państwo, co ma twarz mównicy i ręce kata. Z każdej ich rany wypływa formularz. Krew zamienia się w akta. Marzenia – wywożone są na wysypisko razem z obietnicami z ulotek wyborczych. Ich oczy – śmietniki reklamy, na ekranach telewizorów bez dźwięku leci kabaret – posłowie śmieją się z własnych podwyżek. Ich kolana – klęczą pod ciężarem zakupów, gdzie margaryna kosztuje więcej niż godność. Miłość? To kanapka bez szynki, cisza między dwojgiem ludzi, którzy nie mają siły mówić. Ich ciała – mapy skreśleń i guzów. Ich dusze – grzyby po Czarnobylu, niby żyją, ale do niczego się nie nadają. Rząd ich nie widzi – rząd liczy. Kościół zbiera na dach, a Bóg kąpie się w ciszy i nie odbiera. Listonosz przynosi tylko mandaty. Listy umarły. Marzenia zdechły na poczcie. Ich dzieci – wyemigrowały do snów, gdzie lekarka mówi „dzień dobry”, a nie przelicza człowieka na ryczałt. Tu – trzeba umierać według grafiku, bez bólu, bo nie ma już morfiny. Bez świadków, bo pielęgniarki płaczą w kiblu między dyżurami. Ich serca biją jak młotki sędziowskie w sprawach o zaległości czynszowe. Ich wolność – to przerwa na fajkę między tyraniem a zdychaniem. Ich nadzieja – konsystencja oleju silnikowego. Zgęstniała. Lepi się do palców. A mimo to – idą. Z oddechem jak para z ust zimą, z kieszeniami pełnymi paragonów napisanych krwią portfela. Idą po chodnikach z gówna i betonu, po Polsce, która udaje, że jest państwem. Ich skóra – atlas zmarszczek po wszystkich rządach. Ich języki – zapomniały słowa "godność". Zostało tylko: „proszę”, „błagam”, „czekam”. Ale czasem, w ciemnym lusterku tramwaju, za warstwą kurzu, żółci i łez, widać coś – nikły błysk, iskra pod popiołem. Jakby ktoś tam w środku jeszcze miał zęby. I trzymał je – na potem.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...