Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szef raz tak do pracownika

Ze statystyk mi wynika
Że z robotą nie wyrabiasz
A dlaczego?, bo wciąż gadasz

Palisz w przerwach, pijesz kawy
Lecz nie z musu, dla zabawy
W czasie pracy mocz oddajesz
Po godzinach nie zostajesz

Nieformalnie się ubierasz
Pewnie w miasto się wybierasz
Sekretarkę podszczypujesz
Zamiast pracy bumelujesz

No a gdzie są raporciki?
Bardzo marne masz wyniki
Normy robisz jak przed rokiem
Jesteś zwykłym obibokiem

Z szefa swego weź przykłady
Zapamiętaj dobre rady
Norma zawsze jest zrobiona
Każda praca rozliczona
A przede mną wciąż zadania
I podejmę te wyzwania....

Szefie jedno mam pytanie.

Mów!

Czy Pan skończył opieprzanie?

Opublikowano

He, słabiutka... powiedzmy rymowanka, ale jakże życiowa, i za to chylę czoła... kiedy to coś czytałem, przed oczami widziałem własnego szefa, do tego te "normy", jakbym siebie widział w pracy z tą różnicą, że ja nie zbijam bąków;). Ogólnie może być, nie jest to, mógłbym powiedzieć proza użytkowa, moralizująca, jej treść (o formie zapominam) wynika z naszego życia. Przedstawia fakty i daje do myślenia, czemu nie?
Pozdrawiam

Opublikowano

Powiem tak:
skoro ten wierszyk mnie rozbawił, to nie jest źle, bo ile w końcu można
czytać smutków i wzdychań na tym forum? Przydałby się jakiś poeta
kabaretowy i podejrzewam, że jego popularność rosłaby szybko (pod
warunkiem oczywiście, że forma równałaby się treści). Masz zadatki,
więc czekam co będzie dalej, bo uśmiech to zdrowie :)
A dla szefa ten wierszyk pokazałeś? Może doceniłby ukryte zdolności
swojego pracownika? :) Pozdrawiam z uśmiechem ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witam

A jaką byś byś proponował formę wiersza, by był rytmiczny?

Pytam, bo nie bardzo wiem jaki typ rymowania wybrać, to tego rodzaju wierszyków.

Nie ukrywam, że takim rymem pisze się najłatwiej.

Jeżeli możesz to podpowiedz jakiś pomysł.

A i jeszcze jeżeli możesz zapraszam do wiersza zamieszczonego w zeszłym tygodniu Raz prosiak...

Pozdrawiam

Mariusz
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Aniu tak jestem DelfinUM.

Umieszczam na tym forum wierszyki, ponieważ liczę na konstruktywne uwagi.
Ciebie także zapraszam do zeszłotygodniowego Raz prosiak...

Zależy mi na każdej opinii.

Raz... jest całą serią pisaną takim rodzajem rymu.


Co do mojego szefa. No cóż - udał że go nie zabolało ;)

Pozdrawiam

Mariusz
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witam

A jaką byś byś proponował formę wiersza, by był rytmiczny?

Pytam, bo nie bardzo wiem jaki typ rymowania wybrać, to tego rodzaju wierszyków.

Nie ukrywam, że takim rymem pisze się najłatwiej.

Jeżeli możesz to podpowiedz jakiś pomysł.

A i jeszcze jeżeli możesz zapraszam do wiersza zamieszczonego w zeszłym tygodniu Raz prosiak...

Pozdrawiam

Mariusz

Witam,

he więc tak, nie jestem nauczycielem, nie mam w naturze pouczania kogokolwiek i na jakikolwiek temat, dlatego byłoby miło, gdybyś zechciał mi wybaczyć moją manierę... Jakkolwiek, przyznaję że nie znoszę wierszy rymowanych, tj. wierszy sylabicznych a tym bardziej sylabotonicznych... podejście takie nie wynika z wybrednego gustu, ale od przyjętej filozofii na życie (na umieranie -Schopenhauer)... żadnych schematów, żadnych norm, żadnych morałów, żadnych pouczeń i żadnej dydaktyki... preferuję wiersz wolny, czasami biały, ale i tam czasami wprowadza się rym...
Przykro mi, że nie mogłem pomóc.... Jeszcze coś, jesteś dobry w tym co robisz, mnie nie musi się podobać, twój styl pisania przypomina rzeczywiście satyrę (przynajmniej w tym wierszu) a nawet limeryki (pod względem treści).

Pozdrawiam
Opublikowano

Skoro jesteś delfinUM, to powinieneś chyba wiedzieć,
że ja bardzo lubię delfiny :)
Jeśli chodzi o wiersz Raz prosiak... - widziałam, ale
jakoś ten dla mnie lepszy, chociaż tamten też był niczego
sobie. Rozumiem, że zależy Ci na każdej opinii, ale ja
nie jestem wielkim fachowcem, dużą rolę odgrywa u mnie
wyczucie - że tak powiem, dlatego technicznie za wiele
nie pomogę. Ale jeśli nadal będziesz umiał mnie wprowadzać
w dobry nastrój, to będę do Ciebie zaglądać i może czasami
coś tam uda mi się doradzić. A dzisiaj mogę powiedzieć tak
ogólnie: unikaj pospolitych słów typu - obibok, a w to miejsce
staraj się wstawiać coś bardziej wyszukanego i dosadnego.
To jest dobre:
"W czasie pracy mocz oddajesz"
bo uszczypliwe i śmieszne. I właśnie o takie efekty chodzi.
Więc pracuj, pisz i uśmiech nieś - ale mi się powiedziało ;)
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No to już mam fory ;)

Co do wiersza.

Tak masz rację, ten zwrot "mocz oddajesz" podoba się.

Co do obiboka. Szef to typowy karierowicz, postawiony na to stanowisko (po układach). Krótko mówiąc, napuszony głupek. Jego słownictwo, ani poziom umysłowy nie są więc na górnym poziomie. A pracownik w końcu nie wytrzymuje i mówi dwuznacznie (opieprzanie).
W pewien sposób ośmiesza szefa i jego głupotę.

Myślę, by usunąć zwrotkę od ... nieformalnie się ubierasz..., by trochę skrócić. Choć chciałem zaznaczyć, że szef to typowy krawat, a pracownik to analityk, informatyk, nieprzykładający wagi do ubrania.

Jestem ciekaw Twojego zdania.

Mam nadzieję, że wstawię jeszcze wiersze,które się Tobie spodobają.

Pozdrawiam serdecznie.

Mariusz
Opublikowano

Chcesz usunąć strofę, no nie wiem, to Twój wiersz,
rób co uważasz za słuszne, przemyśl to. Czekam
na wesołe, uszczypliwe i niepospolite wiersze w
Twoim wykonaniu. Może coś o kobietach, które
lubią "gderać"? ;)
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




O teściowej mam, ale on jest taki sobie, więc dam go tu w komentarzu dla Ciebie.


Raz teściowa...

Raz teściowa tak do zięcia
Ty mi nie gnieć tak dziecięcia

Zięć się zrobił purpurowy
Lecz nie stracił chłopak głowy

Mama – w gardle mu utkwiło
ale ciągnął dalej miło
-złe wyciąga wnioski
niepotrzebne są te troski

Tak się dzieje u każdego
U młodszego, u starszego
Czyżby córka się skarżyła
I niezadowolona była

Ja czytałem, oglądałem
Z kolegami rozprawiałem
Wszyscy robią to tak samo
Jedni w nocy inni rano

Tu teściowa nań spojrzała
Lewa brew jej lekko drżała
Ty mój zięciu coś nie chwytasz!
Ty jej nie gnieć jak ją witasz!


Sama oceń, czy to się nadaje.

POzdrawiam

Mariusz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka dziękuję Alicjo za wspaniałe słowa. Z pełnym szacunkiem dla Ciebie.
    • dwa miliony lat temu  wtedy człowiek wyszedł z Afryki  entropia Europy przez kilka  gatunków istot ludzkich  życie nie jest łatwe    potem mrozy  cmentarzyska fosylia  i skamieniałe żebro    rzucona dzida leci wysoko  najlepiej celować w mamuci bok drony na osiedla i szpital dziecięcy  dobrze zeszklony koniec łatwiej przebija zwierzę    jar północny pali już ognie  praca daje spokój duszom przodków  pierwsza lekcja to wyjazd z hangaru  w pracy zbroi przeciwlotnicze  pociski rakietowe    z tej ciszy pierwszego miliona lat po upadku Asteroidy wyszły ssaki ryjące  życie nie jest łatwe    jadły popiół           
    • @Berenika97  delikatnie bardzo. Pięknie aż żal czasem się obudzić
    • @Jacek_Suchowicz  Inspiracją jest Cyprian Kamil Norwid- dałam w tagu a dokładnie"  Moja piosnka 2" fragm.   Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba Podnoszą z ziemi przez uszanowanie Dla darów nieba, Tęskno mi, Panie.    Do kraju tego, gdzie winą jest dużą Popsować gniazdo na gruszy bocianie, Bo wszystkim służą, Tęskno mi, Panie.    Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony Są jak odwieczne Chrystusa wyznanie: „Bądź pochwalony!” Tęskno mi, Panie.       
    • @Marek.zak1 ... i to święte słowa :) Pracowałem kiedyś w firmie, gdzie było bardzo dużo delegacji. Pojechał młody żonkoś na taką, wraca i zwierza się mi, że zdradził żonę. Był gdzieś w barze i jakaś kobieta zainicjowała sytuację. Sam stwierdził : nigdy nie spodziewałbym się ,że tak piękna kobieta zwróci na mnie uwagę. Jak mniemam chciała się odegrać na kimś za coś i nic więcej. Zapytałem się więc kolegi: masz do niej telefon, jakiś kontakt? Nie, nie mam. Więc żonie nigdy nic nie mów, ani mru mru. Myślę, że dobrze poradziłem, bo bez sensu rozwaliłby małżeństwo, a nawet gdyby mu żona wybaczyła, to oboje dźwigaliby niepotrzebne brzemię zdrady.  To tak po ludzku, z życia wzięte. Pytanie czy kolega się czegoś nauczył, wyciągnął wnioski na przyszłość ? Tego nie wiem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...