Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Minął długi dzień
różnobarwny jak
odcienie uśmiechu francuskiej markizy

Wiele obiecywał
przyniósł jeszcze więcej
siwych włosów

Nie poznałem wschodu słońca
niewinnego i bezbronnego
ufającego w nieskończoność dobra

Poranek pełen troski
południe pełne namiętności
szaleję aż do wieczoru

Upływają bezlitosne godziny
płodne wątpliwościami i poszukiwaniem
a ja zmieniam się co minutę

Mimo napiętego grafiku
zrealizowałem najważniejsze punkty:
wierną przyjaźń i miłość człowieczeństwo

Wyczerpany intensywnością dnia
padam bez sił
wcześniej odmawiając dziękczynną modlitwę

Brak mi
tylko tchu...

Opublikowano

Macieju:nie tyle ja, co peel miał ciekawe życie, siwe włosy nie symbolizują bynajmniej zdenerwowania... raczej starość.

Mirosławie: nie bardzo wiem czy zepsuła Ci się klawiatura i nie mogłeś napisać nic więcej niż: Ajć...
czy też zadowoliłeś się najbardziej dosłowną z możliwych interpretacją, która Cię tak zniesmaczyła.

W każdym razie zachęcam do trochę bardziej artykułowanego komentarza.

Pozdrawiam
Coolt

Opublikowano


Nooooo.To mi sie podoba..Jednak umiesz pisac nastrojowo:)..

Wiele obiecywał
przyniósł jeszcze więcej
siwych włosów

Nigdy nie zapomnę wschodu słońca
niewinnego i bezbronnego
bo nigdy go nie poznałem

Poranek pełen troski
południe pełne namiętności
szaleję aż do wieczoru

Upływają bezwzględne godziny
płodne wątpliwościami i poszukiwaniem
a ja zmieniam się co minutę

-ta czesc jest bardzo ladna..Dalej troche malopoetycko..


Mam co do Twoich wierszy mieszane uczucia.Raz mi sie podobaja raz nie..Nie mam regoly..Nie wiem czy to zle czy dobrze..Ale bede zagladala do Ciebioe dalej..


Opublikowano

Dormo: miło, że zaglądasz.
Takie ambiwalentne uczucia do moich tekstów wynikają zapewne, z mojej krótkiej praktyki: eksprymentuje na razie i jak to jest z eksprerymentami, raz wychodzą, raz nie ;)
Pozdrawiam
Coolt

Opublikowano

Powiedziałeś Coolcie:
"... eksprymentuje na razie i jak to jest z eksprerymentami, raz wychodzą, raz nie ;)"

Powiem więc: jak cudownie jest być odkrywcą!
Wiersz, wg mnie, udany. Gratuluję, że w prastarym porównaniu znalazłeś jeszcze tyle nowości (ciekawe metafory i łączenie czegoś wysublimowanego z powszedniością).

A.

Opublikowano

Joasiu: to moja specjalność ;) Świeże spojrzenie na pozornie wyczerpane tematy, zachwycanie się codziennością, stąd teksty o milczeniu, śmierci jako śnie, cykl o przedmiotach w szkole czy o pomarańczy, chlebie i herbacie :)

Cieszę się, że Ci się spodobało
Pozdrawiam
Coolt

Opublikowano

Panie Coolcie - jak (jak-nie-zwierzę) miło czytać dobrą poezję! Cóż rzec - niech się Panu darzy (jak mawiali drzewiej życzliwi sobie). Drobiazgi, panie Coolcie, tylko drobiazgi (jeśli zechcesz rozważyć):
"bezwzględne godziny" - nie brzmią mi w tym zbiciu "bzwzdz"; może "znużony" zamiast "wykończony" (od koniec - a tu sen tylko...). I pozdrawiam, i idę spać...

Opublikowano

Panie Romanie:szkoda że jaki nie mogą sobie poczytać moich wierszy ;)

Bardzo mi miło, że nazwał Pan moje pisanie dobrą poezją.
Drobiazgi rozpatrzyłem i poprawiłem, miejmy nadzieję, że na lepsze ;)

Pozdrawiam
Coolt

Opublikowano

Mario:dziekuje za odwiedziny. Ten dzien dla mnie trwa we Wroclawiu i dla mnie sa wlasnie wczesno ranne godziny, bo do konca dnia (zycia) jeszcze mam nadzieje dluga droga

Pozdrawiam
Coolt

Opublikowano

Odcienie uśmiechu francuskiej markizy - zachęciły więc .?
Rozczytałem się na dobre.
Po drugiej strofie myślę sobie - szczęść Boże poetyckiej prawdzie .
Dalej fakty i szlachetny twór zwany dążeniem .
Ktoś jeszcze pisze śmiało o miłości i przyjażni ?
I chyba rozumiem bo mi też czasem brak tchu ..
Bardzo dobry Coolt ...bardzo !

Opublikowano

Qrcze, aż się nie spodziewałem ^^
Wygrzebany niemalże z szuflady, a jednak się podobał, miło mi.

Ewo:dziękuje bardzo, no cóż szkoda,że reszta wiersza nie dorównała poziomem pierwszym sfrofom, widocznie postawiłem w nich bardziej na przekaz.

Leonie: cieszę się niezmiernie. A pisać trzeba zawsze śmiało, byle z pomysłem

Pozdrawiam
Coolt
[sub]Tekst był edytowany przez Coolt dnia 23-04-2004 17:49.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Przeczytałem z przyjemnością.  Pozdrawiam. 
    • Kasa się skończyła, do łopaty 🪏:)
    • @JaKuba Przednie.  Pozdrawiam. 
    • dróżki nieuczęszczane zielone kwiaty zółto-głowe i słońce gwiezdny pyłek na skroniach w oczach jakiś blask odbity przekorne są codzienności utkane z samych tylko tęsknot człowiek się łapie na czekaniu kolejnego księżyca i słów piosenek snów objęć dłoni bo porusza się w tej strefie gdzie fletnie bez ustanku grają   więc śpiewa pod te nuty   bez ciebie umrę z bólu jakiego nie zna zwykły człowiek z tobą umrę ze szczęścia jakiego zwykle człowiek nie zna  
    • siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience. Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich.       Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa :  - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię). - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty. - I tak się znowu dziś nie uda.  - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?     Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi. Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce. Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem. Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.    wchodzi Ona i od razu wali do mnie : -Dlaczego leżysz na kołdrze! -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas?  -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku. I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie: - chcę obejrzeć film podaj laptop. Podje jej laptop, ona do mnie: -idź , spać do salonu! - Chce odpocząć i zasnąć. Odpowiadam: -dobrze, spokojnej nocy. Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie. Ja dolewam oliwy do ognia: - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego... Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...