Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 152
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oczywiście, że zachowanie takie jak opisane w wierszu, nie jest objawem zboczenia. Czy Tobie się zdaje, że ja tak myślę? Dlaczego? Na jakiejże podstawie? Jest to bardzo zwykłe, nawet banalne zachowanie. Zupełnie nic szczególnego. Opis nudny jak pornusy.
Dalej zgadzam się z wyjaśnieniem Jaro Sława:

No właśnie. Prostactwo, wulgaryzm, ekshibiconizm, dialog "dresiarski", "popkulturowy" (czy może "podkulturowy"), nieuzasadniony turpizm w wyrażaniu uczuć (po co? - dla szokowania czytelników? - nie ta epoka, my już jesteśmy znudzeni pornusami i obscenicznością). Czuję i myślę dokładnie tak, jak Jaro Sław, i próbuję Ci to uzmysłowić od początku naszej rozmowy.
Natomiast niczego nie pisałam o zboczeniu peela. On jest tylko prostacki - i tyle.
Acha, już wiem: wspomniałam coś o kłopotach z seksem. Nie chodziło mi o peela, ale o autora. Ktoś, kto pisze taki tekst - kto tak wulgarnie i ekshibicjonistycznie wyraża swoją seksualność - zapewne ma kłopoty emocjonalne na tym tle. Nie zakochałabym się w facecie, który by pisał takie wiersze i jeszcze je publikował. Podobnie jak nie zakochałabym się w kimś, kto publicznie się obnaża - nawet gdyby był pokryty pięknymi tatuażami. Dla mnie takie zachowania świadczą o mniejszej lub większej dewiacji - po prostu są jej wyrazem. "Normalni" ludzie nie podniecają się i nie fascynują publicznym opowiadaniem o najintymniejszych przeżyciach seksualnych, wyrażanych do tego w wulgarny sposób. Nie jest im to potrzebne.
Czy teraz jestem zrozumiała?
Opublikowano

"No właśnie. Prostactwo, wulgaryzm, ekshibicjonizm, dialog "dresiarski", "popkulturowy" (czy może "podkulturowy"), nieuzasadniony turpizm w wyrażaniu uczuć (po co? - dla szokowania czytelników? - nie ta epoka, my już jesteśmy znudzeni pornusami i obscenicznością)."

Po pierwsze: kto to jest MY?
Po drugie: nie wiem czy tacy znudzeni. Pani wydaje się być tym tekstem bardzo pobudzona i opowiada nam o swoim pobudzeniu już na piątej stronie i myślę, ze to jeszcze nie koniec;)

"Ktoś, kto pisze taki tekst - kto tak wulgarnie i ekshibicjonistyczne wyraża swoją seksualność - zapewne ma kłopoty emocjonalne na tym tle."

Cale szczęście, ze autor nie zyje a Pani siedzi w Polsce, bo w Stanach, a szczególnie w prawie kalifornijskim ( a autor zyl i tworzył w Los Angeles) za tego typu twierdzenia na temat czyjejś seksualności mógłby zostać Pani wytoczony proces pod zarzutem tak zwanego „sexual harrasment”.

"Nie zakochałabym się w facecie, który by pisał takie wiersze i jeszcze je publikował. Podobnie jak nie zakochałabym się w kimś, kto publicznie się obnaża - nawet gdyby był pokryty pięknymi tatuażami."

Ktoś był zainteresowany, w kim by się Pani zakochała czy tak tylko reklamuje nam Pani swoje preferencje? Może inny portal? Proszę spróbować randki.pl.

"Dla mnie takie zachowania świadczą o mniejszej lub większej dewiacji - po prostu są jej wyrazem. "Normalni" ludzie nie podniecają się i nie fascynują publicznym opowiadaniem o najintymniejszych przeżyciach seksualnych, wyrażanych do tego w wulgarny sposób. Nie jest im to potrzebne."

Prowadziła Pani badania własne, czy może CBOS cos ostatnio opublikowal?

"Czy teraz jestem zrozumiała?"

Bardzo. Ja to nawet rosnę w mądrość jak czytam Pani komentarze.:)

Twórczość Bukowskiego jest szeroko akceptowana w Stanach Zjednoczonych i nolens volens musi Pani uznać to za fakt.

Opublikowano

My, to taki zabieg literacki i nie ma się co nad tym rozwodzić.....

A a'propos popularności itp...

Piłem kiedyś wódkę, z człowiekiem bez moralności, od którego zależałem (i nie mogłem mu mordy obić), musiałem się uśmiechać na jego gadki, a gadki były dużo lepsze, niż ta w tym wierszu.

Jak ja lubię "elity kultury" zachwycające się tą stylistyką, szkoda, zę cię tam przy mnie nie było, pewnie potraktowałby cię odpowiednio poetycko.....

Oczywiście dowiedziałem sie dużo na temat tego co i jak powinienem robić w tych sprawach.....

Popularność - Doda też jest popularna.....

Co do tego faceta o którym pisałem, nie żyje....
Chcesz żyć w takim świecie? Czy tylko sobie wyciągasz od czasu do czasu jakiś utworek, żęby poczuć "więź z ludem", kryminały się fajnie ogląda, też są popularne, mniej trochę, jak trzeba zagrać którąś z ról w życiu....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ależ ja jestem pobudzona erudycją i niesłychanym wykształceniem krytycznoliterackim Oscara. Już Mu to wyznałam, więc nie wiem, skąd nieporozumienie.
Kto to MY? No, ci, co są znudzeni pornografią. Moje pokolenie.


Jeszcze nie siedzę. A na takim procesie zapewne dobrze bym się bawiła. Ciekawe, co taki autor mógłby napisać w pozwie?:

Wysoki Sądzie! Czytelniczka mojego pornusa publicznie stwierdziła, że mam kłopoty seksualne. Jest to fałszywe oskarżenie: żadnych kłopotów tego typu nie odczuwam. Postępowanie dowodowe przeprowadzę na oczach Wysokiego Sądu. Na świadków powołuję moje byłe i obecne partnerki seksualne (tu nazwiska) oraz wszystkie chętne fanki mojej twórczości erotycznej (tu nazwiska, może jakaś Elllkkkaaa?).

Nota bene: faceci, którzy wygłaszają tego typu teksty jak Bukowski bezpośrednio do kobiet, w Stanach bywają skazywani za molestowanie seksualne i obrazę moralności. U nas zaś - jak widzę - miewają swoje fanki, które chętnie by sobie pewnie z nimi pogawędziły. Lubisz sobie poświntuszyć z "poetami", co? ;-)


Dobrze, Kiciuśku, Twoja propozycja jest nie do odrzucenia. Ale tylko pod warunkiem, że Ty tam też jesteś.
To jesteśmy umówione na randki?


Prowadziłam własne badania. Ale nie pytałam o zdanie niejakiej Ellkkii, to prawda. Sorki.


Cieszę się. Temu właśnie służą kulturalne dyskusje.

"Nolens volens" niczego nie muszę. A Bukowski w Stanach jest uznawany za wzorcowy typ Polaka - takiego, jak amerykanie nas postrzegają: prostak, gbur, głupek, maczo, cham. Takie typy Polaków przewijają się często w ich powieściach i filmach, i często nawet noszą nazwisko tego "poety".
Ale nawet, gdyby Bukowski był "szeroko" uznawany przez Amerykanów jako genialny poeta, to co? Czy "nolens volens" musiałabym koniecznie odzielać ich gusta? Nie mam najmniejszego zmiaru krakać jak którekolwiek wrony ni ryczeć jak którekolwiek inne stado. Mam swoją własną wrażliwość i swój indywidualny sposób odczuwania poezji. I nikt mi tego nie zabierze, i nikt mi nie narzuci innego sposobu odczuwania, choćby się nie wiem jak starał i choćby się umawiał ze mną na nie wiem ile randek.
Swoją drogą bronisz tego pornusa własną piersią niczym lwica - to godne podziwu; jak Cię nie kochać? Buziaczki.
Opublikowano

"Kto to MY? No, ci, co są znudzeni pornografią. Moje pokolenie."

To Pani teraz juz w imieniu POKOLENIA sie wypowiada. A które to pokolenie?

"Dobrze, Kiciuśku, Twoja propozycja jest nie do odrzucenia. Ale tylko pod warunkiem, że Ty tam też jesteś.
To jesteśmy umówione na randki?"

Ja świntusze tylko z poetami. Pani nie mieści się w tej kategorii z więcej niż jednego powodu – moim zdaniem:)

"i nikt mi nie narzuci innego sposobu odczuwania, choćby się nie wiem jak starał i choćby się umawiał ze mną na nie wiem ile randek."

Ta Pani ciagle o tych randkach.
Może wziąłby ktoś te Pania na kawe wreszcie?

A… Bo Pani się chciała ze mna na te randke? Pani lubi tez z kobietami? Interesujące:) Nie wiem jak powinnam odmówić, żeby nie zranic Pani subtelnego unerwienia… Wszak Oscar patrzy, zazdrosny będzie…


"Swoją drogą bronisz tego pornusa własną piersią niczym lwica - to godne podziwu; jak Cię nie kochać? Buziaczki."

Slowa o utworze nie napisałam. Pani to czytać chyba potrafi, ale rozumienie sensu jeszcze sprawia Pani trudność. Najważniejsze to być ZEN.

Za buziaczki dziekuje, nie chce złapać jakies choroby…

Dziękuję, ze mnie Pani nie zawiodla i nadal tak zywo pobudzona komentuje wiersz Bukowskiego.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No moje. Coś niejasne jeszcze?


To po co mnie podrywasz, Dziubdziuś?

Szkoda...
Sadzisz straszne byki, Literatko.

Acha, to wszystko było tylko po to, żeby mnie na te randki namówić... Szkoda, że Oscar patrzy i że zarosny.
Być ZEN? Nie znam tego slangu, za stara jestem widocznie.

Już ją masz: chamstwo.

Ja Ci również dziękuję za towarzystwo. Tyle, że od dłuższego czasu komentuję wypowiedzi różnych rozjuszonych "młodzieżów", a nie "wiersz" Bukowskiego - masz widzę kłopoty z rozumieniem tego, co czytasz.
Opublikowano

hahahahaha

Czy poprawnym jest w języku polskim zaczynać wypowiedz od "no"? NO, Pani polonistko?
NO, to pozdrawiam
PS. Pewnie chciałaby Pani odpisać ale akurat TO PANIA zabanowali za chamstwo i łamanie regulaminu.
O, ironio! ubolewam.Bye

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, twym szczęśliwym zakończeniem
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...