Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pytasz mnie;
Jaki ma smak namiętność?
Jaki kolor ma czułość?
Jak wygląda pożądanie?
Jak smakuje spełnienie?

Odpowiem Ci

Moja namiętność
Ma smak Twoich ust
Pożądanie-to kolorowa tęcza
Utkana z gwiazd
To rozwijający się powoli kwiat
Spełnienie-to wypełnienie
To morze lazurowego Nieba...
I tak jestem Twoja
Od pierwszego pocałunku
Do ostatniego wytchnienia...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czasem banałem trąca, jak pisać lubią "nieszufladowc", ale ja rozumiem, że cokolwiek o miłości powiedzieć, to trudno: jest oryginalna". Prosty, jak zwykle, zrozumiały.

Pozdrawiam - K.A.M.

PS Ale ta literówka w tytule linku? Oj Kaju;)
Opublikowano

maju kaju
pitu pitu to nie coś to określenie

miłość błahe, ale bez jaj. to co przedstawiłaś to nawet dzieci w zerówce popłakałyby się


____________________________
Miłość od pierwszego wejrzenia
Szymborska Wisława


Oboje są przekonani,

że połączyło ich uczucie nagłe.

Piękna jest taka pewność,

ale niepewność jest piękniejsza.



Sądzą, że skoro nie

znali się wcześniej,

nic między nimi nigdy się nie działo.

A co na to ulice, schody, korytarze,

na których mogli się od dawna mijać?



Chciałabym ich zapytać,

czy nie pamiętają -

może w drzwiach obrotowych

kiedyś twarzą w twarz?

jakieś ,,przepraszam\'\' w ścisku?

głos ,,pomyłka\'\' w słuchawce?

- ale znam ich odpowiedź.

Nie, nie pamiętają.



Bardzo by ich zdziwiło,

że od dłuższego już czasu

bawił się nimi przypadek.



Jeszcze nie całkiem gotów

zamienić się dla nich w los,

zbliżał ich i oddalał,

zabiegał im drogę

i tłumiąc chichot

odskakiwał w bok.



Były znaki, sygnały,

cóż z tego, że nieczytelne.

Może trzy lata temu

albo w zeszły wtorek

pewien listek przefrunął

z ramienia na ramię?

Było coś zgubionego i podniesionego.

Kto wie, czy już nie piłka

w zaroślach dzieciństwa?



Były klamki i dzwonki,

na których zawczasu

dotyk kładł się na dotyk.

Walizki obok siebie w przechowalni.

Był może pewnej nocy jednakowy sen,

natychmiast po zbudzeniu zamazany.



Każdy przecież początek

to tylko ciąg dalszy,

a księga zdarzeń

zawsze otwarta w połowie.


______________________________
tak się piszę o miłości....


pozdrawiam

Opublikowano

AlicjoW przyjdzie na to czas,przyjdzie czas:)
CecylioP Lubięczytać Szymborskom,ale nie powiedziane ,że muszę pisać jak ona.
Już napisałam kiedyś o miłości jak ja ją czuję,jaka jest 1sza i jaka jest miłość
jak nie czytałaś,to cofnij od Kaja Maja i poczytaj.
Nie trzeba pisać jak ktoś pisze inny,każdy inaczej to przezywa.
Piszesz jak ktoś pisze,spróbój sama napisać,napewno ją skomentuję.
A jak narazie to twoje niektóre wiersze są jak ty to piszesz 'pitu pitu'
Sądzę,że jesteś złośliwa,z tego co czytam po niektórych komentarzach,ale nie wiem dlaczego?
I co Ci z tego przyjdzie?
Ja piszę jak to przeżywam i jak to widzę,każdy ma inne spostrzeżenia a miłość jest piękna.
Pozdrawiam milutko:)

Opublikowano

to kaju maju mam pomysł!! niech każdy człowiek napisze "wiersz" o miłości tak jak ją odczuwa, i niech dostanie nobla, albo chociaż niech mnie zachwyci oryginalnością

nie chce być złośliwa i czytałam twoje wcześniejsze utwory te co wymieniałaś i powiem Ci, nie zachwyciły mnie.
poezji nie piszę się dla siebie (jak się coś odczuwa) piszę się po to by czytelnik mógł dostosować ją do swojego życia, zrozumieć swoje problemy, wzruszyć się, a jeśli niczego nie posiada utwór to jest "pitu pitu"
pisz dwa razy mniej, a dwa razy lepiej


pozdrawiam

Opublikowano

Cecylio,sama pisałaś,że nie każdy musi ją zrozumieć
ja rozumiem swoją,bo jest przejrzysta,Twoja nie zawsze
Nie wszystkie twoje wiersze mi do gustu przypadają
Każdy trafi na swój wiersz,który się spodoba.
Pozdrawiam milutko

Opublikowano

ale jeśli coś jest proste jak drut żelazny! i nie ma co w nim zrozumieć bo wszystko zostało powiedziane w sposób banalny! to przepraszam Cię bardzo, takie coś nie zamieszczaj na bez limitu tylko odłóż do szuflady albo katuj tym swojego męża i dzieci (jak masz)
Nie wszystko co piszemy jest super! dlatego sami musimy robić pierwszą krytykę i albo publikujemy albo odkładamy(czyt. wyrzucamy)
przemyśl...


pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



za takie coś powinni łeb ucinać! :)
nawet szanowna Pani Szymborska by nie potrafiła pisać i od razu publikować!!
wiersz musi się przeleżeć, czasami szuka się jednego słowa! dwa tygodnie
proszę więc nas nie katować więcej szybkimi tekścikami, jeśli chce pani zyskać czytelników
proszę czasami przespać się z wierszem a rano go przeczytać, pozmieniać i tak przez kilka dni :)
na pewno w tedy wyjdzie coś wspaniałego

pozdrawiam i nie piszmy już tutaj nic
Opublikowano

Cecylio,może Ty tak sądzisz
ja nie
Nieraz w główce coś zaświta,jak odrazu nie napiszesz to uleci z wiatrem
a następny wiatr myśli pogubi:)a za takie coś głowy nie ucinają,w którym wieku Ty żyjesz?':)
Nie patrz na innych,patrz na siebie i bądz sobą a nie tym kim nie jesteś
Pozdrawiam milutko

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena kilka wierszy- a łączy je Twoje ja. niezgoda na rutynę
    • @Berenika97 sama słodycz
    • Dla Alicji Wysockiej......za natchnienie. I. PUŁAPKA DNIA         Wpadłem w dzień jak w paszczę kota z plastikowymi zębami.         Zegary drapią kręgosłup – nie pazurami, lecz wspomnieniami,         wyrastającymi na brokatowych pętlach reklam.         Śnią mi się twarze zrobione z makulatury i waty cukrowej na patyku,         na których nawet motyle zostawiają poezję w postaci śladu nóżek.         Miasto – święty klocek LEGO z wyciśniętym śladem boga –         tonie w moich płucach jak topielec w betonie.         Duszę się możliwościami –  są jak stado koni bez nóg, galopujące w          miejscu, a kurz z ich kopyt osadza się na                         źrenicach. II. CYFROWA CISZA         Nikt nie patrzy w oczy – patrzą w kody,         kody patrzą w nicość,         nicość zwraca paragony.         Mam w głowie ptaki z białka i smutku –         lecą wstecz i giną, uderzając w betonowe szkielety szklanych domów.         Z betonu wyrósł kwiat,         ale z kwiatka wyszło dziecko z głośnikiem w gardle,          które mówi cudzym głosem – głośno, ale nie do nikogo.         Nie ma już zielonej  trawy, na której siadali poeci –         tylko język asfaltu, który mówi:         „Zamknij oczy. Zostań klientem.”         I bankomat za rogiem. III. CIAŁO MASZYNY         Co noc płoną sny –         ale ogień śmieje się szeptem powiadomień.         Ciała – pakunki mięsa z kodem kreskowym w pępku.         Serca – kserokopiarki szeptów, biją na czarno-biało.         Raz słyszałem duszę –         wyła jak wilk zamknięty w pendrivie.         Szkło pęka, ale nic się nie kończy –         bo tu nawet śmierć ma interfejs użytkownika. IV. WYKREŚLONE „JA”         Nie ma dróg – są tylko ślady po błędach systemowych.         Ruch to błędnik świata, który się zaciął         i puszcza w kółko to samo intro.         Myślę, że istnieję tylko jako resztka RAM-u         w boskim laptopie,         a moje imię to hasło zapomniane przez anioła.         Życie?         Rytuał szczura w mikrofali – jego taniec lajków,         jego modlitwa w formie captcha.         A moje „ja” –         pępowina do nikąd, owinięta w folię bąbelkową         i wysłana do nieistniejącej strefy komfortu.         Do folderu o nazwie home, ukrytego na pulpicie betonu.         Gdzie dzieci krzyczą jeszcze: tata".    
    • @Alicja_Wysocka Alicjo, to fajny obrazek z dzieciństwa. Przypomniałaś mi moje "historyjki" z lat minionych. Pisz je, zbieraj, stworzą niezły pamiętnik. Te przygody wtedy żyją. Inspirujesz!   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...