Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

(pewnego dnia, nad stawem, w lubieżnej dotykance)


Rekomendowane odpowiedzi

(pewnego dnia, nad stawem, w lubieżnej dotykance)

Przy stole, jak okryty porcelaną liści
kwitną pierwe słodycze, piersi lata w ozdoby
Herbatnik stygnie, ciasteczko w całe lukry
kobieta i mężczyzna, coś się iści...

Ona, przebiera żołędzie jak dobyte wargi
on, rzeźbi jej ruchy, uchyla szeptu uchem
Ona, pieści jego lustra powiek, lica, kąsa ruchem
on, wnosi w jej skronia, sok z soczystych czeźni

Kwitnąca pogoda, nad stawem, całują się czaple
jak w karuzeli teatru, umaczają styl w aktorstwo
Śmiech i wygoda na twarzy, jak myśl znajduje znawcę
ociera on palcami, jak jarzębina lawy spływa z rumienców, bosko!

W republice niebios, szklane zasłony odrzucają słońce
całuny zasłonięte, gałązki klonu wybiły godzinę biednym
Worek kasztanów obranych, cukruje obydwa końce
koniec razem z początkiem, ogień i woda - w jednym
.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...